kiedy szlaban nie opada

niniejszym oświadczam:

zwijam tę łąkę w rulon i chowam do kieszeni

zabieram też trawę

bo bez niej byłaby tylko wybrakowaną powierzchnią

 

a to co wybrakowane - z czasem zostaje wybrukowane

albo chociaż

zadeptane

 

jestem otwartym wybiegiem

chodzą bo po mnie owoce i warzywa

zwierzęta i istoty pokrewne

też czasem ludzie

niektórzy nawet zawędrują w okolice serca

 

kiedy za parkanem pada deszcz mi moknie sukienka

to takie modne - zmoknąć i nie wyschnąć

więc kiedy przybieram na wadze - to wiadomo czemu

 

chudnę podczas snu - nie swojego

 

moja jest tylko ta zieleń wyrwana z kontekstu

śpiewana ciurkiem jak kadisz

 

słowa przestają mnie już rozpoznawać i cała praca

powstaje z rozpędzonych ust z dłoni złożonych na znak

że koniec następuje po każdym przecinku

 

czekam aż ktoś postawi kropkę

 

.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (7)

  • laura123 10.07.2021
    Ja bym odchudziła i zostawiła ''samo dobro'' i jestem więcej niż pewna, że tego ''dobra'' wystarczyłoby w zupełności na świetny wiersz.
    Teraz jest miejscami przegadany, ubogacony nieistotnymi elementami. Tak to widzę.
  • Unikat 10.07.2021
    W sumie żałuję, że go umieściłem, ta tematyka mnie już w sumie nie bawi, a sam wiersz myślę, do bani. Za słaby.

    Dzięki za zajrzenie i komentarz, lauro123 !!
  • Piotrek P. 1988 10.07.2021
    Moim zdaniem, bardzo artystyczne i podobne do inspirującego oraz odprężającego snu. 5, pozdrawiam :-)
  • Unikat 10.07.2021
    Jak ty się pojawiasz, to już wiem, że ustrzeliłem dziesiąteczkę :-) Pozdrawiam ;)
  • Florian Konrad 10.07.2021
    Lepszy szlaban, co nie opada, niż konar, który nie chce zapłonąć hahahahahahha
  • Unikat 10.07.2021
    Rozumiem, że wiersz się podoba :) A przynajmniej tytuł.
  • D.E.M.O.N 13.07.2021
    .

    - już nie musisz dłużej czekać :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania