kilka okien

do wykonanego ołówkiem przez Lucynę

Autoportretu z łzą

zaprzyjaźniony poeta napisał namiastkę ekfrazy

jak kropla drążąca kobietę

bierze wychodne z ociemniałego domu

 

kiedyś obudziłem się z wierszem Małgorzaty

za spóźnionym refleksem w piwnicznym oknie

jedynym w którym tylko ona

na fizycznym prawie odbicia światła

dostrzega swoje nogi

cześć postaci idącej z psem na spacer

 

Maryśka ma ponad osiemdziesiąt lat

jej córka kilka na miesiącu przez pół Polski

dostarcza jej paliwa do chodzika

od dawna modli się przez okno bezpośrednio

,,zaspokaja rejestry pragnień”

jak tamte sztuką

 

przez padające w ulicznym półmroku śnieżynki

hostie agnostyczki Barbary nie widać

czy sen ulżył już Krystynie

zbyt dobrej za biednej na utrzymywanie

pasożytniczej samotności

Następne częścikilka żon ślusarza medycyny

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • kikimora dwa lata temu
    Zatrzymał mnie Twój wiersz. Kilka okien, a tyle się w nich dzieje. Dobry wiersz.
  • Szpilka dwa lata temu
    "utrzymywanie
    pasożytniczej samotności"

    Ciekawe i zagadkowe stwierdzenie, tym bardziej że teraz trend do bycia singlem ?
  • Trzy Cztery dwa lata temu
    Taki bardziej skomplikowany składak. Mnie bardziej przypadł do gustu pierwszy, mniej skomplikowany. Mniej skomplikowany wydaje się mocniejszy.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania