Poprzednie części: kilka uwag o niektórych zbędnych komplikacjach
kilka sarkazmów więcej
jak dotąd nie miał żadnej po Małym Księciu
brał je jak bezwładnościowa prasa dwoinę
na wykrojnik samotności
w najciemniejszych zaułkach
z namolnym milczeniem
prowizorka na haczyk zaszczepkę krwi
niejedna miała oczy do zrywania na śniadanie
bez odpalonego grzałką do wody papierosa
gdyby nie ta zaokienna niesprawdzalność
czasu na miłość do gołych ścian
z kimś zawsze w stanie surowym
bo trudno o samotną kobietę
nieotwartą na nowe zasłony
ułożenie się z glazurą
w fugach tak bez żalu
Komentarze (2)
"niejedna miała oczy do zrywania na śniadanie" - bardzo mi się podobają te oczy :)
U mnie masz 5 !.................nie wiem komu się naraziłeś, albo ludkowie w ogóle nie czytają i sypią jedynkami bezmyślnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania