Kolekcjoner Dusz - Cz.1

Umarłem…

 

Wiem - nie jest to najlepszy początek opowieści, ale właśnie to się stało – umarłem.

„I co?” zapytacie „Koniec? To twoja opowieść – umarłem – i koniec pieśni?”

Cały dowcip polega właśnie na tym że od mojej śmierci wszystko się zaczęło.

Kim byłem?

Nastolatkiem. Zwyczajnym nastolatkiem…

No może nie do końca „zwyczajnym”. Nie lubiłem Facebooka i preferowałem spotkania twarzą w twarz. Czytałem też książki – skamieliny dla moich rówieśników. W Boga nie wierzyłem, ale mimo to miałem silne poczucie moralności ludzkiej i szacunku wobec innych osób – szczególnie tych które miały INNE umiejętności niż Ja. Szanowałem zarówno kowali, jak i mechaników, nauczycieli, policjantów i lekarzy. Nie kryłem się z tym, często dziękowałem innym za sam fakt tego kim są – zachowanie co najmniej nietypowe jak na chłopaka z XXI wieku. Lubiłem historię, oraz wiążącą się z nią ironię istnienia ludzkości – dla mnie cała Historia była „Boską Komedią”.

Jak umarłem?

Spotkanie z tirem.

Nie, nie popełniłem samobójstwa. Dzień był deszczowy. Tir wpadł w poślizg i spotkał się z moją osobą na terytorium chodnika.

Czy czułem ból?

Trudno powiedzieć.

Wydaje mi się że moje serce stanęło zanim pojazd we mnie uderzył.

Co było dalej?

Właśnie… co było dalej?

 

Było dość ciemno. Naprawdę, bardzo, bardzo ciemno. Było mi jednak ciepło. Przyjemnie. Jakbym leżał pod pierzyną. Wyciągnąłem dłoń i ku własnemu zaskoczeniu – napotkałem opór.

Była tam ściana, albo coś w tym rodzaju.

Nie wiele myśląc, nie żebym miał jakiś inny wybór. Pchnąłem. Ścianka pękła, a do moich oczu dotarło światło.

Światło.

Zaprawdę – był to w tamtym momencie dla mnie symbol nadziei. Szybko więc rozbiłem ściankę i wypełzłem na zewnątrz.

Gdzie byłem?

W jaskini, a to z czego wyszedłem było… jajkiem.

Strasznie dziwnie się czułem. Byłem zdezorientowany. Zastanawiałem się czy to nie sen kiedy wpadłem w śpiączkę, albo jakiś koszmar, czy samo piekło.

Chcąc poznać odpowiedzi, ruszyłem przed siebie. Wspiąłem się po wilgotnych kamieniach i przecisnąłem się przez niewielkie wyjście w sklepieniu.

Byłem w lesie. Pięknym, grającym niesamowitą melodię natury lesie.

W dole zauważyłem niewielkie oczko wodne.

Spragniony podbiegłem do niego by się napić.

To co jednak ujrzałem, zatrzymało mnie w miejscu.

Moje własne odbicie.

 

Nie byłem już człowiekiem.

 

Miałem pajęczy odwłok oraz sześć pajęczych nóg, ale równocześnie z odwłoku wychodził prawie ludzki tułów z dwoma rękami, po sześć palców, w tym dwa kciuki po przeciwnych stronach. Głowa była natomiast duża i podłużna. Z ośmioma oczami i serią szczęk, które od największych do najmniejszych ciągnęły się do samego pasa.

Wyglądałem jak groteskowa koncepcja – jak wyglądałby centaur, gdyby część konia zamienić w pająka.

Byłem monstrum.

Widząc to zadałem jedyne logiczne pytanie.

- Co tu się do, cholery dzieje?!

 

Jednak zamiast słów usłyszałem jedynie klikanie potężnych szczęk.

 

( Nowa mini seria- obok „Demona” którego będę kontynuował. Kolekcjoner Dusz wzorowany jest na moich snach i koszmarach. Mam nadzieję że wam się spodoba. Pozdrawiam. Kapelusznik. )

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (25)

  • fanthomas 16.09.2018
    ja tam ogólnie bardzo lubię tematy oniryczno-surrealne i ogólnie dziwne
  • Kapelusznik 16.09.2018
    Dzięki
    Na razie to zaledwie szkic w mojej głowie, ale mam zamiar go rozwijać
    Pozdrawiam
    Kapelusznik
  • kalaallisut 16.09.2018
    Ha,ha,ha fajne :) I ja też bardziej wolę takie klimaty.
    I bardzo bardzo lubię ten motyw "Jak w ten las wszedłem, przypomnieć nie mogę. Senny, prawdziwą opuściłem drogę.".
  • Aisak 16.09.2018
    Umarł.
    Narodził się.
    Ponownie.
    Jako pająk.

    Jesteś sobie Miss World's,
    Wpadasz niechcący pod pendolino i budzisz się, jako włochaty pajonk.
    -Aaaa, gdzie są moje długie do nieba nogi.
    -O, teraz też mam długie nogi x4
    -Och, jestem taka piękna...
  • Aisak 16.09.2018
    Tytuł mi się podoba.
    I jestem ciekawa, co dalej?
  • Kapelusznik 16.09.2018
    Zobaczysz jutro
  • Kapelusznik 16.09.2018
    najpewniej...
  • Kapelusznik 17.09.2018
    Już wystawiłem kolejną część - mam nadzieję że ci się spodoba :D
    Pozdrawiam
    Kapelusznik
  • Ritha 17.09.2018
    Powiem Ci, że nawet spoko. Interesujące. Minimalizm zapisu - cudny.
  • Kapelusznik 17.09.2018
    Dzięki - postaram się utrzymać ten styl w następnych częściach
  • Pasja 17.09.2018
    Witam
    Przyznam, że fantastyka nie jest moją bajką. Jednak temat zaciekawił mnie i życie po życiu. Reinkarnacja i śmierć która zniosła jajko i z niego wykluł się pająk? Jeszcze ważna jest pleć tego monstrum.
    Pozdrawiam
  • Enchanteuse 19.09.2018
    Witam :)

    "W Boga nie wierzyłem, ale mimo to miałem silne poczucie moralności ludzkiej i szacunku wobec innych osób – szczególnie tych które miały INNE umiejętności niż Ja."

    Ja z dużej w środku zdania? Celowy zabieg?

    "Zaprawdę – był to w tamtym momencie dla mnie symbol nadziei. "

    Kurczę, opko dzieje się w czasach współczesnych, a tu pada słowo: "zaprawdę". Stylistyczne faux pas ;)

    "Miałem pajęczy odwłok, oraz sześć pajęczych nóg, ale równocześnie z odwłoku wychodził prawie ludzki tułów z dwoma rękami, po sześć palców, w tym dwa kciuki po przeciwnych stornach. "

    Bez przecinka przed "oraz", i literówka - "stronach" winno być chyba, nie "stornach"

    "- Co tu się do cholery dzieje?!"

    Przecinek przed przekleñstwem, no i ten nieszczęsny dywiz. Lepiej zastąpić myślnikiem.

    "Jednakże zamiast słów usłyszałem jedynie klikanie potężnych szczęk."

    Przecinek po "jednakże". No i to też radziłabym zmienić na "jednak". We współczesnym opowiadaniu takie silenie się na słowa rzadko używane trochę czyni to wszystko groteskowym.
    Tylko po jednak już przecinka nie ma.

    No i co mogę rzec. Przeczytane. Kojarzy się faktycznie z lekko onirycznymi klimatami - szczególnie ten las i metamorfoza w pająka.
    Na razie za krótki, by ocenić jakos, podsumować.
    Generalnie nie jest źle, błędy zdarzają się, no i ta archaizacja niepotrzebna, (dywizy w dialogach!), ALE mogło być gorzej.
    Czyta się dość płynnie. Póki co, brakuje mi swoistego klimatu,ale być może ten jeszcze się wytworzy w następnych częściach.

    Pozdrawiam :)
  • Kapelusznik 19.09.2018
    Dzięki - jeszcze dziś mam zamiar dodać kolejną.
    Pozdrawiam
    Kapelusznik
  • Kapelusznik 19.09.2018
    Anachronizmy są specjalne :D - mają wprowadzić czytelnika w duszę bohatera - który ani zachowaniem, ani sposobem myślenia zbytnio nie pasował do współczesnych czasów.
    Dodatkowo zapowiadają one do jakiego świata trafił.
    Przecinki poprawię
    Miło że wpadłaś :D - trochę mi brakowało twojej krytyki
    Pozdrawiam i kłaniam się nisko
    Kapelusznik
  • Enchanteuse 19.09.2018
    Kapelusznik jeśli tak, to w porządku.
    Nie sądziłam, że za krytyką można tęsknić :D
    Będę śledziła, w miarę możliwości.
  • Justyska 19.09.2018
    A tak zerknelam i bardzo fajnie się zapowiada. Dopisek, ze na podstawie koszmarów zachęca. Lubię takie oniryczne strefy. Później zerkne co tam dalej w tym lesie :)
    Pozdrawiam!
  • Kapelusznik 19.09.2018
    dzięki
    Cieszę się że przypadło ci do gustu
  • Fanriel 28.09.2018
    Obiecałam, że zajrzę, więc jestem. Zacznę od treści - po tym wstępie można się spodziewać czegoś ciekawego, jednak to za mało, by powiedzieć coś więcej. Dziś niestety nie mam czasu, ale wkrótce przeczytam dalszy ciąg.
    Zauważyłam, że masz kłopot z interpunkcją. Wypisałam kilka błędów (nie wszystkie):
    „Cały dowcip polega właśnie na tym że od mojej śmierci wszystko się zaczęło.” – przecinek przed „że” (ten błąd powtarza się jeszcze w tej części)
    „[…] szczególnie tych które miały INNE umiejętności niż Ja.” – przecinek przed „które”
    „[…] często dziękowałem innym za sam fakt tego kim są […]” – przecinek po „tego”
    „Była tam ściana, albo coś w tym rodzaju.” – bez przecinka
    „Nie wiele myśląc, nie żebym miał jakiś inny wybór.” – w moim odczuciu to zdanie jest urwane, niewiele*
    „Spragniony podbiegłem do niego by się napić.” – przecinek przed „by”
    „To co jednak ujrzałem, zatrzymało mnie w miejscu.” – przecinek przed „co”
    „Widząc to zadałem jedyne logiczne pytanie.
    - Co tu się do, cholery dzieje?!” – przecinek po „to”, dwukropek zamiast kropki po „pytanie”, przecinek przed i po „do cholery”, ten po „do” zbędny, pauza lub półpauza na początku.
    Zostawiam 5 na dobry początek i pozdrawiam.
  • Tanaris 05.10.2018
    Hej. Tytuł zdecydowanie na plus, przyciąga rzecz jasna grono osób, w tym mnie, które uwielbiają fantastykę. W zabawny sposób wykreowany świat, z chęcią zajrzę, co wydarzy się dalej. ;)
  • Kapelusznik 05.10.2018
    dzięki
    W weekend pewnie dodam następne 2 części
  • MrGonzo 09.10.2018
    Wydaje się ciekawe, jednak mam problem z opisami których praktycznie tutaj no... nie ma...
    Myślę,że brakuje tutaj emocji, głównie przy tym jak opisywał co zobaczył w odbiciu, wydawał mi się zbyt.... Spokojny
    ;w; poza tym jest ciekawe
  • Kapelusznik 09.10.2018
    Brak opisów jest zamierzony - ta seria ma być minimalistyczna
    Jeśli chcesz opisów odsyłam do mojej serii Demon - tam mam ich od cholery i jeszcze trochę.
    Emocje dopiero będą
    Zresztą, "Kolekcjoner dusz" to eksperyment literacki, nie wiem do końca jak do niego podejść.
    Troszkę się bawię, jeśli mam być szczery.
    Pozdrawiam
    Kapelusznik
  • Clariosis 06.07.2020
    W końcu do Ciebie zawitałam. :) Witam, Clariosis jestem, miło poznać.
    Kontrolne pytanie od razu mam: chciałabym przeczytać jeszcze od Ciebie "Demona" i chciałabym spytać, od czego mam zacząć. Mam od razu czytać "odrodzenie", czy zacząć od starej wersji? Bo nie jestem pewna, czy "Odrodzenie" jest kontynuacją opowieści, czy jej nową wersją. (:

    Wracając do tekstu: opis przykuł moją uwagę. Początek bardzo fajny, a pomysł wygląda na naprawdę oryginalny i ciekawi mnie, jak dalej się to potoczy. Ogółem po opisie na Twoim profilu widzę, że od pisarstwa wymagasz czegoś więcej, chcesz poruszyć ważne, czasem być może nawet i niewygodne tematy, o których trzeba mówić. Jak widzę robisz to z serca, skoro pisanie zaczęło się u Ciebie od dramatu - bardzo szanuję to, że jesteś w stanie przyznać się do czegoś tak ciężkiego, bo nie każdy ma tyle odwagi, naprawdę. Pisanie to niezwykły lek, a nawet pewnego rodzaju terapia. Widzę też, że bardzo lubisz fantastykę, więc czuję, że zagoszczę u Ciebie na dłużej i będę się świetnie bawić czytając Twoje dzieła. Będę kontynuować czytanie "Kolekcjonera Dusz" i co jakiś czas zjawię się u Ciebie czasem z dłuższym, czasem krótszym komentarzem, gdy będę mieć coś do powiedzenia. Za wstęp piątka. To, że wyszło minimalistycznie bardzo mi pasuje osobiście, bo czuję, że pasuje. :)
    Pozdrawiam!
  • Kapelusznik 07.07.2020
    Witam serdecznie!
    Nie spodziewałem się nikogo pod pracą sprzed 2 lat, ale co tam.

    Demon Odrodzenie z pewnością
    Demon SW - to porzucone pierwsze podejście. Demon Odrodzenie to nadal to samo uniwersum, ale lepiej napisane.
    Powiedzmy, że rozwój postaci, relacje, akcja itd. są nieporównywalnie lepsze.
    Jeśli masz ochotę - zajrzyj na wattpada: https://www.wattpad.com/user/Hatter120
    Bo tam będę wstawiał już zredagowaną wersję Demona - którą nie wiem czy będę wstawiał tutaj, jako że.. no - jest to nieporównywalnie mniejszy portal.

    Pozdrawiam
    Kapelusznik
  • Clariosis 07.07.2020
    Kapelusznik
    Umiem zaskakiwać ludzi! :)
    O, to fajnie, że będziesz redagował! Zajrzę do linku, ale nie obiecuję że będę tam cokolwiek czytać, gdyż osobiście nie znoszę wattpada. ;w; Ale skoro interesuję się Twoimi pracami to zobaczę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania