LBnP 46 -Jutro o tej samej porze

Jutro o tej samej porze obedrę moją duszę z panicznego lęku. Wyssę z niej poczucie winy i wstyd, które każdego dnia marnotrawią moją bezcenną energię. Jutro porzucę wszelką złość, która na co dzień zalewa żrącą żółcią moje trzewia. Pełny nadziei rozstanę się z żalem i nawykiem notorycznego obwiniania świata za wszystko, co mnie spotyka.

A potem, gdy już w głowie zrobi mi się luźniej, zaprzęgnę do działania resztki odwagi i wybaczę samemu sobie. Przypomnę sobie o tym, że nigdy nie chciałem skrzywdzić, ani ciebie, ani jego. Tak, zgadza się, robiłem to, ale tylko dlatego, że ograniczony przez własne przekonania i fałszywe poczucie, że jestem niekochany, nie potrafiłem zachować się inaczej. Prawda jest taka, że jestem niewinny…

A może mój brat, była żona, sąsiad, kolega z ławki, mama, tata są równie bezgrzeszni jak ja? Może i im mógłbym wybaczyć?

Jutro o tej samej porze, po raz pierwszy od zawsze, wezmę odpowiedzialność za to, co czuję i za to, co myślę o świecie, o ludziach, o sobie. Zerwę z negatywnym postrzeganiem rzeczywistości i zaufam temu, co we mnie dobre.

Jutro o tej samej porze podążę w kierunku radości i szczęścia. Wybiorę życie w zachwycie i z sercem wypełnionym miłością ruszę w zupełnie nieznany mi świat.

Nie wiem, co tam odkryję, ale mam nadzieję, że inni pójdą ze mną…

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 11

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • Dekaos Dondi 29.12.2021
    Urszula Pieńkowska↔Skłaniam się do takiego sprzężenia z Twoim tekstem, że ktoś spogląda w studnię własnego "ja" i wyrzuca to, co powoduje, że "studnia wysycha" lub dorzuca to, co sprawia,
    że jest "czystym źródłem"→w sensie metaforycznego odniesienia, do trzech ostatnich zdań.
    Mam czasami dziwne skojarzenia.
    Taki rozrachunkowy nieco tekst, przy którym podumać można i ładnie napisany:)↔Pozdrawiam:)↔%
                                                                           ?☺️
  • Dziękuję Ci za tak trafny komentarz. Pozdrawiam serdecznie :)
  • Witamy w Bitwie i życzymy dobrej zabawy!

    Literkowa
  • Dziękuję :)
  • Ciekawa introspekcja, ale czegoś nie rozumiem - bohater krzywdził kogoś (minimum dwie osoby). Nie celowo, jak zaznaczył, ale nie zaprzecza temu. Jest gotów ponieść tego konsekwencje i bierze odpowiedzialność za siebie (co między innymi w moim rozumieniu oznacza, że za swoje czyny). A jednak podąża w kierunku radości i szczęścia.

    Czy to radość wynikająca ze spokoju sumienia (mimo kary, albo dzięki karze, którą zamierza odbyć)? Czy pogodził się ze sobą jedynie wewnętrznie?
    Rozumiem, że niezależnie od tego zamierza zmienić swój sposób postrzegania siebie i świata, ale nie jest dla mnie jasne jak poradzi sobie ze swoją przeszłością - metaforycznie, czy fizycznie?
  • Bohater świadomie rezygnuje z cierpienia, jakiego mógłby doświadczyć, obarczając się poczuciem winy. Uczucie to, uważa za bardzo destrukcyjne i zdecydowanie niewspierające w procesie rozwoju. Dlatego wybacza sobie i uświadamia sobie, że chce wybaczyć innym.
    Wybiera miłość i radość, ponieważ ma wrażenie, że tylko dzięki tym emocjom może zrobić coś dobrego dla ludzi i dla świata...
    Ma nadzieję, że inni podażą jego śladem. Wystarczy, że każdy zacznie od siebie :)
  • Zapraszamy do głosowania na Forum:
    https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-proze-glosowanie-w935/
    Czytają i pozostawiamy komentarze! Naradzamy według zasady: 3 - 2 - 1 plus uzasadnienie; dlaczego?
    Głosowanie potrwa do 25 stycznia /wtorek/ godz. 23:59
    Literkowa pozdrawia i życzy przyjemnej lektury.
  • Dziękuję :)
  • Vincent Vega 17.01.2022
    Zrzucenie kajdanek resentymentu uciskających umysł - tak bym w skrócie streścił treść. Łatwo popaść w matnie defetyzmu, bo jej największym lepem jest wygoda, reszta jest winna, cały świat chytrze porzuca mi kłody pod nogi. Tekst moim skromnym zdaniem trochę za bardzo ogólnikowy, ale forma polegająca na wskoczeniu w strumień świadomości narratora to wynagradza. Pozdrawiam serdecznie :)
  • Dziękuję pięknie za opinię. Serdecznie pozdrawiam :)
  • Pasja 20.01.2022
    Ciekawe studium rozgryzania swoich wątpliwości. Poszukiwanie dla siebie wyjścia i obwinianie wszystkich za życie. Usprawiedliwianie się z kar i win i czekanie na miłość jest niebezpiecznym aktem unicestwiania siebie. Brak porozumienia ze swoim wnętrzem bywa zabijaniem nadziei. To dobrze, że wreszcie wyrusza w stronę jasnych myśli i zabiera dobro... wszystko inne pozostawia w przeszłości.

    Pozdrawiam

    ruszę w zupełni nieznany mi świat... zupełnie literówka
  • Dziękuję bardzo za komentarz i znalezienie literówki ?
  • Cicho_sza 23.01.2022
    Człowiek dopiero dogada się z innymi, gdy sam wpierw dogada się ze sobą. I w sumie to najważniejsza sprawa w życiu, by zdefiniować siebie, własne deficyty i obciążenia i pozwolić im odejść, by zacząć z czystą kartką. Tak mi się wydaje. Pozdrawiam
  • W stu procentach się z Tobą zgadzam. Dzięki za komentarz :)
  • DiPoint Ragoon 25.01.2022
    Usłyszałem w tym opowiadaniu manifest.
    "Wybiorę życie w zachwycie i z sercem wypełnionym miłością ruszę w zupełnie nieznany mi świat." Jeśli Ty też chcesz tego dokonać to jest na początek do wykonania kilka kroków. Spróbuj tego demo, a jak Ci się uda, postępuj dalej tak, aby ze wskazanej ścieżki nie zboczyć. Dzięki temu pójdziesz w kierunku radości i szczęścia. Twojej radości i Twojego szczęścia. Sam odkryj, co to będzie dla Ciebie oznaczać. Tylko otocz się ludźmi, którzy tak jak Ty, poczuli zew zmian.
    To wezwanie zawiera warunki trudne do spełnienia, ale gdyby się udało, o ile łatwiej by się żyło...

    Bardzo ciekawe opowiadanie.
  • Dziękuję za bardzo ciekawy komentarz. Radość potrafi zdziałać cuda...
    Pozdrawiam serdecznie ?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania