My life-opowiadanie cz.2
Spało mi się bardzo przyjemnie,lecz zawsze coś musi zakłócić mój sen. Bezlitosny budzik. Poniedziałek. Znienawidzony dzień tygodnia. Po co wogóle jest poniedziałek? Nigdy się chyba tego nie dowiem. No,ale cóż trzeba wstawać. Poszłam do toalety,gdy skończyłam,trzeba się wziąść w garść.
Podeszłam do szafy,żeby się jakoś ubrać i tu już jest pod górkę.Każda dziewczyna chyba ma ten problem,a mianowicie W CO SIĘ UBRAĆ?
Po 20 minutach medytowania,wreszcie wybrałam komplet.Miałam jeszcze 25 minut.
-Już 7:35,trzeba wyjść-pomyślałam
Chodziłam pieszo, zajmowało mi to ok.15 minut.
Byłam na miejscu. Szybko podbiegła do mnie moja Bff, Cassie. Przytuliła mnie i się przywitała.
-Wiesz,co Niki? - powiedziała podekscytowana
-Nie,przecież ty jesteś moim źródłem informacji - powiedziałam poprawiając swoją kaszmirową spódniczkę
-W naszej klasie będzie nowy uczeń
-Uczeń? Czyli kolejny dupek,który chcę być z laską tylko dla seksu, albo pokazu - powiedziałam z lekką irytacją
-Nie wszyscy są tacy sami. Może on zmieni twój świat o 180°-powiedziała pewna siebie
-Dobra,chodź do szkoły. Zaraz dzwonek - powiedziałam znudzona
Weszłyśmy do szkoły. Nagle podknełam się i wpadłam na jakiegoś chłopaka.Złapał mnie, ale....
Komentarze (4)
A ogólnie bardzo fajnie, że masz takie króciutkie rozdzialiki. W porównaniu do Twojego, moje opowiadanie to chyba jakaś ciężka lektura xD
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania