O krok od zagłady – niech żyje system cz. 4
– Kurwa, nie dość, że wyglądam jak Robocop, to jeszcze nie mogę w tym oddychać – fuknął Jasio, pukając palcem w metalowy kaganiec, który faktycznie przepuszczał powietrza tylko na tyle, aby się nie zapowietrzyć i nie zdechnąć na środku ulicy.
– Już niedaleko – pocieszała Małgosia.
– Patrzcie! – zawył nagle Janek, wskazując głową Katedrę pod wezwaniem Przeżółtej Kaczki Dziwaczki.
Pod świątynią stały tłumy ludzi, paląc świeczki, śpiewając pieśni i paplając niezrozumiałe farmazony do ustawionego na środku z gracją wielkiego zdjęcia BirdZadena. Z głośników mdło pierdolił "szeregowy" Grzyba, efektywnie nakręcając zwolenników króla, którzy ładowali w koszyki swoje ostatnie grosze.
– To, kurwa, jakieś święto? Nowe wprowadzono? – zapytał Jasio.
– Przecież był zamach, więc teraz modlą się o bezpieczeństwo kretyna. Chodźmy szybciej. Od groma tu Prewe, a wolałbym nie ryzykować – odparł Bolek i przyśpieszył kroku.
Jasio zwątpił.
Nabyli odrobinę byle jakiego jadła, gdyż mieli bardzo mało duckatów, kupili też jeszcze dwie flaszki (w razie czego), i zmęczeni nerwami – gdy już bezpiecznie dotarli do domu – klapnęli na kanapie, oddychając z ulgą. Mimo że minęło czternaście dni, kanałów nadal nie było. Jasio, nie mając wyjścia, postanowił włączyć KwakTv. Ot tak, z ciekawości, jaką obecnie głupotę nadają.
…odbyło się spokojnie. Wyrzutki się nie pojawiły i ceremonia przebiegła bez żadnych incydentów. Zebrano niewielką sumę, którą wódz przeznaczy na rozwój najlepszej telewizji, aby móc przekazywać państwu rzetelniejsze informacje z kraju i ze świata. I szybciej.
A teraz o sytuacji w stolicy. Buntownicy nie wychodzą z podziemi, a ci, którzy nie stosują się do zasad i próbują dostać na górę, zostają schwytani i osadzeni w areszcie. Od jutra również wprowadza się czujniejszą inwigilację szarej masy. Obywatele nie popierający Birda od teraz będą musieli stawiać się codziennie w szpitalu, żeby wykonać test, a następnie w najbliższej placówce Prewe, aby okazać ujemny wynik. W razie wyniku negatywnego delikwent dostanie szczepionkę, zaś w razie pozytywnego, osobnik zostanie natychmiast skrępowany i przewieziony do starego nieużywanego szpitala w celu odbycia dwutygodniowej kwarantanny. Motłoch o wszystkim poinformowany będzie telefonicznie, a w razie nieposiadania telefonu, pocztą lub przez życzliwego sąsia...
Wkurzony Jasio wyłączył telewizor i chwycił komórkę. Odetchnął z ulgą – nic nie przyszło.
Komentarze (30)
Pozdrawiam?:)
Fajoskie ??
Strzelać z yankiem się możesz, nie pierwszyzna jemu tu ban!
Szacunku to Ty mi nie nakazuj komukolwiek oddawać, bo w ten sposób u mnie obdarta jesteś zeń sama.
jeden, za niestosowny gest.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania