OBRAZ [VIII] Pocałunek wg Gustava Klimta
Kto nas tu wmontował, w ten złoty okres nurtu secesji wiedeńskiej? Dlaczego secesji? Dlaczego akurat wiedeńskiej? Przecież nie mamy nic wspólnego z tym stowarzyszeniem architektów, malarzy grafików i rzeźbiarzy?
Nie wiem i nawet nie chcę wiedzieć. Bo i po co? Czy nam to jest do czegokolwiek potrzebne? Nie! Tak się jednak stało i nic na to nie poradzimy.
Jesteśmy pięknym obrazem. Namalowani zostaliśmy farbami olejnymi na płótnie. Autor wykorzystał również płatki złota.
Jesteśmy zatraconą w miłosnym objęciu parą kochanków na skarpie łąki kwiatowej. Jesteśmy odziani w złote szaty i zostaliśmy uchwyceni w pozie sugerującej zbliżający się pocałunek.
Tak. To prawda. Bardzo chcę cię pocałować. To jest moim marzeniem odkąd tylko cię zobaczyłem po raz pierwszy. Odkąd spotkaliśmy się przypadkiem. Czuję, że ty też tego chcesz. Myślę, że się nie mylę. Rękoma przytrzymuję więc twoją głowę, by złożyć pocałunek na twym policzku.
Chociaż na pierwszy rzut oka nasz obraz tworzy mieniącą się kolorami złotą plamę, to już po chwili wyłania się w górnej części twoja twarz. Omdlewasz z zachwytu. Twoje nagie ramie wystaje z różnobarwnej obcisłej sukienki, a drobna dłoń spoczywa na moim karku. Klęczysz na kwiecistym podłożu, a ja cię obejmuję.
Wydaje się, że toniemy w swych stylizowanych w geometryczne wzory , ale to tylko złudzenie. Twoją żółtą sukienkę zdobią pęki czerwonych i granatowych kwiatów w kształcie kół, symbolu kobiecości. Mój złoty płaszcz zdobią ciemnobrązowe i białe okolone brązem kanciaste prostokąty.
Jestem dość przystojny, postawny. Jestem barczystym brunetem o ciemnej karnacji. Jestem silny. Jestem mocny. Bądź pewna, że zawsze cię obronię. Ty jesteś przecież taka krucha, delikatna. Wystarczy jeden nieostrożny ruch, aby... nawet nie chcę o tym myśleć.
Komentarze (6)
Gdyż nie ma dwóch takich samych "odczuwań" i "wyobraźni" tudzież→inspiracji↔Pozdrawiam🙂
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania