OBRAZ [XVII] Dama z Gronostajem wg Leonarda da Vinci
Pięknie wyglądasz Cecylio, wiesz? Leonardo naprawdę wspaniale cię przedstawił. Jestem pod dużym wrażeniem jego dzieła. Bardziej jednak pod twoim wrażeniem jestem. Naprawdę.
Pięknie wyglądasz na tym portrecie trzymając w ręce Gronostaja, chociaż ten zwierzak nieco mnie wku... yyy, znaczy: denerwuje mimo tego, że jest tylko alegorią. Dlaczego?
Otóż dlatego, że niejakiego Lodovico Sforzę nazywano Gronostajem właśnie. Ten zwierz mi przypomina, że byłaś jego kochanką. To było dawno i możliwe, że to nieprawda. A choćby nawet...
Nieważne. Nieważne jest to, co było kiedyś, ale to, co jest teraz.
Na pierwszym planie widać oczywiście ciebie. Jesteś młodą, piękną kobietą o jasnej twarzy. Twoje włosy są ciemne, przepasane na czole cienkim rzemykiem i gładko zaczesane do tyłu w mały warkocz.
One pokryte są także przezroczystym woalem. Wyglądasz bardzo tajemniczo. Masz drobne usta i szare, duże oczy. Jesteś zwrócona w lewą stronę, zaś twe ciało odchylone delikatnie do tyłu. Na smukłej, alabastrowej szyi znajdują się czarne korale. Ubrana jesteś w aksamitną, kolorową suknię z rozciętymi, szerokimi rękawami oraz głębokim dekoltem w kwadrat.
Trzymasz ułożonego na łonie wspomnianego już wcześniej Gronostaja. To małe, jasnobeżowe zwierzątko także unosi swoją głowę i również patrzy w lewą stronę. Ciekawe co tam widzicie?
Tło obrazu jest ciemne. To mnie przez pewien czas zastanawiało tym bardziej, że wiem o fakcie, że kiedyś byłaś namalowana na niebieskim tle, które dawało efekt głębi za twoją postacią. Kolor czarny kojarzy mi się trochę mrocznie, ale trzeba przyznać że doskonale eksponuje ciebie i to zwierzę. Sprawiacie wrażenia jakbyście byli całkiem realni.
I wiesz co?
Bardzo chętnie bym cię ukradł i zawiesił na centralnej ścianie swego pokoju, abyś była ze mną zawsze. To jest niestety niemożliwe.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania