Oko kruka cz.2
Odpowiedzi do piątku przyjmuje pani Chojnacka.
W małej sypialni z jedną szafą i toaletką nie było nic oprócz ubrań i przyborów do makijażu, choć serce zabiło Kamilowi mocniej, kiedy na szafie znalazł małe metalowe pudełko. W środku znajdowały się jednak tylko kartki świąteczne i urodzinowe, wszystkie pochodzące sprzed lat. Na jednej z nich napisane było Słodkiej czternastolatce, a na odwrocie Tysiąc całusów dla naszej księżniczki, Mama i Tata. Kamil zamknął pudełko i pomyślał o tym, jak okrutnie z niektórymi obchodzi się los. Zauważył, że łóżko Marysi jest jednoosobowe. Przykryte było narzutą z Kubusiem Puchatkiem. Najwyraźniej nie sprowadzała tu swoich klientów.
Wrócił do małej kuchni i włączył czajnik elektryczny. Nie sądził, by Marysia pożałowała mu filiżanki herbaty. Czekając, aż woda się zagotuje, wszedł na krzesło, by sprawdzić, czy czegoś nie ma na szafkach, ale i tam nic nie znalazł.
Może jednak Marysia nie przechowywała tu żadnych haków na Przybylskiego? W takich mieszkaniach raczej nie było sejfów ściennych, a nie wyobrażał jej sobie zrywającej płytki podłogowe - choć na wszelki wypadek zajrzał pod zlew, gdzie płytki często bywały obluzowane. Akurat tu trzymały się mocno. Umył ręce i włożył do kubka torebkę herbaty, po czym zalał ją wrzątkiem.
Zanim się zaparzyła, przebiegł myślą wszystkie możliwe miejsca, pokój po pokoju, w których Marysia mogła coś ukryć. Przypomniał sobie, że nie zaglądał pod wannę, więc wrócił do łazienki i obejrzał śruby mocujące obudowę. Ożywił się, widząc, że mają błyszczące łebki, jakby niedawno grzebano przy nich śrubokrętem. Wyjął scyzoryk i odkręcił je.
Początkowo, kiedy włożył rękę do środka i przejechał dłonią po szorstkich płytkach podłogowych, wydawało mu się, że nic tam nie ma, ale gdy sięgnął głębiej, za wannę, w lewym kącie natrafił na coś, co się poruszyło; jakiś pojemnik.
Komentarze (1)
Ciągniesz dalej, ciągniesz temat. Jest nadal ok
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania