parafraza wiersza Wisławy Szymborskiej Portret kobiecy... Portret mężczyzny
Dobrze się ustawia na życie.
Profil, czy frontalnie usadowić twarz?
Raz z lewej, raz prawej bez szarżowania głową.
Nos krzywy, bruzda na czole, worki i cienie.
Wzrok jakby rozbiegany, krąży po orbicie.
Mruży, puszcza oczka, czaruje, przystaje.
Skręca na boki i lawiruje, wraca na stare śmieci,
kupuje róże, przeprasza, kocha i płodzi dzieci.
Wie, że mu wybaczy, ślubowała wierność.
Za jedno żebro kupuje wdzięczność na stałe.
Dobrze kombinuje - atleta bez kości.
Grywa w pokera i łowi sumy,
przegląda playboye i pije piwo.
Nie odróżnia lutownicy od lokówki.
Wiecznie młody płynie pod prąd,
wraca z prądem i osiada na mieliźnie,
Oczy wbija w ścianę i kruszy wspomnienia.
Kocha jak mężczyzna i chce, a nawet żąda zapłaty
za dobre i złe uczynki i za zmiłowanie.
*https://poezja.org/wz/Szymborska_Wis%C5%82awa/41/Portret_kobiecy
Komentarze (13)
Jedyne, co bym przemyślała to stronę graficzną. Zróżnicowałabym nieco wersyfikację, może jakoś podzieliła.
Udana produkcja, Pasjo!
Podzieliłam coś tam. Pozdrawiam :)
Zaglądnę! Pewnie Szymborska jest kanwą do takich myków, bo ma szeroki wachlarz różnych przestrzeni. Dziękuję za podobanie. Pozdrawiam
No ale i w tytułach obu wierszy jest zaznaczone, dlaczego tak. "Portret kobiecy" to nie "Portret kobiety". A "Portret mężczyzny", to nie "Portret męski".
Mnie szczególnie zatrzymały puenty obu utworów. Mają ze sobą coś wspólnego.
U Szymborskiej:
Albo go kocha, albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.
U Ciebie:
Kocha jak mężczyzna i chce, a nawet żąda zapłaty
za dobre i złe uczynki i za zmiłowanie.
Zestawić można kobiece kochanie "na litość boską" ("Na litość boską! Ona kocha kogoś takiego?!") z męskim oczekiwaniem zapłaty za "zmiłowanie".
To jest trochę skomplikowane, ale i ciekawe. I bardzo smutne.
Masz rację, że Szymborska maluje taki pospolity, codzienny trud kobiecy. Ja też szkicuję trud mężczyzny, ale bardziej wyuzdany z rzeczywistych osobowości. U niej kobieta stereotypowa, u mnie mężczyzna bardziej nowoczesny... taki lowelas.
Ciekawe rozwikłanie wersów: u Szymborskiej i u mnie.
Pozdrawiam
Pozdrowienia!
No dość ciekawy obraz przedstawiciela mojej płci, a z niektórymi fragmentami mógłbym się nawet utożsamić. I to uczucie wiecznej młodości... czy to dziwne, że np.: ja wciąż czuję się nastolatkiem, choć te lata mam już dawno za sobą? Przeczytałem i spodobało mi się.
Pozdrawiam ciepło :)
Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania