Poprzednie części: to nie jest z cyklu
to jest wojna nie fejk
pięć minut temu dzwoniła roztrzęsiona
teściowa z Przewodowa mniej niż dziesięć
kilometrów od granicy dokładnie mniej
niż pięćdziesiąt metrów od jej bloku
około szesnastej godziny uderzyła
rakieta lub dwie zabijając dwoje ludzi
w telewizjach cisza uruchamiam
kontakty i dojścia do pełniejszych informacji
na miejscu eksplozji pełno służb
Boże chroń
Komentarze (64)
Łukasz Jasiński
- nie wolno biegać,
- trzeba schodzić po schodach trzymając się poręczy,
- kobiety winne zdjąć obcasy,
itp. idt. Nie wspominając już o udzieleniu pierwszej pomocy i gaszeniu pożaru...
Łukasz Jasiński
A mówiąc o wyłączonym świetle- zawsze to coś, ale musieliby wszyscy sąsiedzi też powyłanczać , aby nie było widać skupisk domów-do tego latarnie uliczne też itd A co gdyby dachy pomalować na kolor trawy, a w zimie białą płachtą przykrywać? Co gdyby domy przybrały barw żołnierzy?
Pewnie myslą jak to przedstawi
Wypowiedzieli nam wojnę? Nie mieści się w głowie, chociaż niektórzy przewidywali takie scenariusze.
Z czego to tam chodniki robią!!! To chyba dźwig układa...
Ok. 15,40, słyszała je również moja siostra w Hulczu - ok 10 km w linii prostej. Saperzy przeczesują teren, wojewoda lubelski w drodze.
Czekam na TVP i będę śledził wszystkie stacje.
Czy rakiety były dalekiego zasięgu. Będą dywagacje o prowokacji, oskarżenia Rosji i Ukrainy,
Nie wiem, jak to się pozamiata.
A że Pinokio zwołał w trybie pilnym Komitet Rady Ministrów ds. bezpieczeństwa narodowego, to lepiej nie myśleć.
Tylu rwało się na ruska, flagi se przypinali niebieskawo żółte, niech im się spełni...
Idź Yanko i pieprznij się porządnie w czerep.
Z kolei nawet jeśli to zabłąkane ruskie Cruse'y to wątpię, żeby stanowiły pretekst do wypowiedzenia wojny.
Raczej zostanie to uznane za wypadek niż celowy atak.
Przypuszczalnie w konsekwencji przyspieszone zostaną dostawy sprzętu cięższego niż do tej pory na Ukrainę.
Tyle.
Ukraina oczywiście potwierdzi, że pociski wysłali ruscy, natomiast strona rosyjska ogłosi wszem i wobec,
że to prowokacja Ukrainy (rosyjskie rakiety zostały skradzione i użyte w celu wrobienia rosji)
I tak się będą przepychać.
Ale to, co Putin chciał osiągnąć, się udało. Poinformował nas, że jeśli będzie chciał, to po nas sięgnie.
Łukasz Jasiński
Myślę, że teza o jakości naszych służb specjalnych może być dość daleko posunięta.
Nie jesteśmy w stanie tego tak na prawdę sprawdzić, ale mimo to wątpię, aby tak było.
Podejrzewam, że najlepsze służby specjalne są tam gdzie są na ten cel przeznaczane największe pieniądze. Znaczy, że nie u nas ponieważ jak wiadomo są państwa mające większe fundusze na pojedyncze gałęzie gospodarcze niż całe nasze PKB, co dopiero służby specjalne.
Podejrzewam zatem sarkazm.
Co w sumie zwróciło mi uwagę, że to czy obecnie są tam wyrzutnie czy ich również jest nie do sprawdzenia.
Owszem, produkcji rosyjskiej, ale spadły na traktor przy skupie kukurydzy.
Nie neguję, wartości, życia tych dwóch osób, ale moim zdaniem to za mało, żeby ryzykować miliony wchodząc w konflikt. Poza tym to nie jest inwazja rosji a raczej na 99% wypadek.
Wojsko nie wkracza nikt, nie zamierza podwarzać naszej suwerenności ani grabić terytorium.
Odbieranie tego jako atak i na tej podstawie włączenie się w konflikt zbrojny jest raczej niemożliwe.
Owszem, trzeba ustalić skąd pocisk wystrzelono i przez kogo. Wątpie też, żeby decyzja o włączeniu się do konfliktu mogła zostać podjęta przez samą Polskę.
Teraz należy podjąć działania prewencyjne, żeby sytuacja się nie powtórzyła. Chociaż trzeba też zdać sobię sprawę, że w gąszczu rakiet jakie latały wczoraj nad Ukrainą, ciężko byłoby wyłonić te, które odbiją nad nasze terytorium, ciężko też zestrzeliwać wszystkie, które latają w pobliżu granicy, bo przecież to robota dla Ukraińców.
Przedewszystkim, nie ma się co nakręcać.
Czytam właściwie wypowiedź prezydenta.
"... jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ..."
Nie chcę tu wychodzić na teoretyka spiskowego, ale ponoć rakiety były dwie i dwa wybuchy w tym samym miejscu więc przynajmniej jedna mogła faktycznie być, co by się zgadzało z tym co pisał w komentarzach Grain.
Poza tym w takiej sytuacji nie ma miejsca na liczenie prawdopodobieństwa.
Prawdopodobieństo zdarzenia nie wyklucza zaistnienia innych ...
Wolałbym przeczytać surowe wyniki analiz z wnioskami, opracowane przez jakegoś specjalistę, lecz raczej takie dane nie zostaną odtajnione i opublikowane. Będzie musiało wystarczyć to co dostaliśmy.
Moje przypuszczenie jest takie, że nie mamy zielonego światła od NATO na machanie szabelką, więc sprawę należy przyciszyć.
Dokładnie tak.
Tym samym dwa wybuchy nie świadczą o tym, że były dwie rakiety ale i tego nie wyklucza.
Grain napisał, że ludzie słyszeli świst rakiet, ale w innym miejscu napisał też, że kobiety słyszały rakietę.
Dobrze by było ustalić ile faktycznie słyszano rakiet, a nie wybuchów.
Jeszcze kwestia wielkości dziury w ziemi, bo o tym przeczytać można opinie z różnych źródeł.
Pociski plot systemu s300 mają głowicę, w zależności od wersji, do 180 kg.
Pociski manewrujące stosowane przez moskali to 300kg w górę. Jedynie irańskie saheady mają do 50kg.
Szczerze powiedziawszy ciężko mi ocenić jak duża musiała być głowica, żeby wywalić krater jak na zdjęciach z Przewodowa, ale za pewne ktoś jest w stanie to ocenić wliczając wieloczynnikowy budżet niepewności.
W internecie można obejrzeć jak Iskander spada na solidny gmach administracji w Charkowie:
https://twitter.com/i/status/1498573401337782275
I drugi co spadł na centrum handlowe w Kijowie
https://m.youtube.com/watch?v=SfZpoVp4op4
Oraz to jakie były skutki wybuchu. Iskandery mają głowice konwencjonalne około 500 kg, więc wnioskuję, że tyle w Polsce nie spadło.
Drugi wybuch był eksplozją ścigającej go rakiety. Ukraińskiej, której zabrakło czasu do strącenia, Stąd ta celność. Także powściągliwość. Elektroniczny wywiad NATO wie o każdej rakiecie. Locie, miejscu odpalenia.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania