Poprzednie częściUkochany obóz - dzień 1

Ukochany obóz - dzień 4

Pora wstawać! - usłyszałam a następnie zobaczyłam pana Marcina stojącego w drzwiach naszego pokoju, już wstaje - powiedziałam i poszłam do łazienki. Nie czułam się najlepiej byłam zmęczona, niewyspana i bolała mnie głowa nie zdejmując piżamy poszłam do pani Marysi aby zapytać czy mogła bym tego dnia odpuścić sobie rozgrzewkę - zgodziła się dlatego od razu wróciłam do pokoju, położyłam się do łóżka i ponownie zasnęłam obudziłam się nie całe 3 godziny później, o nie przespałam śniadanie - pomyślałam, ale po chwili Hana mnie uspokoiła, powiedziała że pani Marysia ma dla mnie śniadanie w pokoju i że nie budziła mnie abym mogła na spokojnie odespać. Ubrałam się, poszłam po śniadanie i zjadłam je podczas zbiórki. Tego dnia mieliśmy zaplanowany rafting (spływ pontonami po rzece) ucieszyłam się gdyż była to moja ulubiona atrakcja. Poszliśmy przebrać się w stroje kompielowę, następnie zebraliśmy się przed kawiarenką i czekaliśmy na samochód który miał odwieść na miejsce, gdy dojechaliśmy każdy z nas otrzymał kamizelkę ratunkową i zapoznał się z regulaminem, były 2 pontony dlatego podzieliliśmy się na 2 grupy,

Razem z Haną zostałyśmy przydzielone do grupy pana Marcina i pani Weroniki, fajnie - pomyślałam i weszłam do pontonu. Płynęliśmy chcieliśmy dopłynąć na miejsce jako pierwsi ponieważ na końcu naszej trasy czekała pani Ola która przygotowała jakąś niespodziankę. Po drodze co chwilę wchodziliśmy do wody, pan Marcin nie chciał się kąpać ale dla żartu razem z panią Weroniką wyrzuciliśmy go z pontonu, na początku odrobinę się na nas zdenerwował ale chwilę później śmiał się z całej sytuacji, po drodze śpiewaliśmy piosenki i rozmawialiśmy. Kiedy dopłynęliśmy do końca trasy było około godziny 16:00 niespodzianką którą przygotowała pani Ola był kolorowy proszek którym mogliśmy się obsypać. O 18:00 wróciliśmy do ośrodka na obiadokolację, podczas czasu wolnego razem z Haną chodziłyśmy sobie po ośrodku i rozmawiałyśmy. Wieczorem odbyła się "Parada kłamców" podczas której uczestnicy zabawy musieli odgadnąć kto z Kadry mówi prawdę oraz kto kłamie, nie było to łatwe ale i tak poszło nam nieźle. Po zabawie podeszłam do pani Weroniki i zapytałam czy mogła by się ze mną przejść po ośrodku ponieważ było już ciemno poza tym chciałam porozmawiać, jak zawszę zgodziła się bez problemu. Po rozmowie przytuliła mnie i odprowadziła do pokoju później przebrałam się w piżamę i zasnęłam.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania