Wiesiek na planecie XXX
Statek kosmiczny, który uprowadził Wieśka, z prędkością światła zmierzał na planetę XXX.
- Orzesz ja nie pitolę! Ciekawe co ze mną zrobią?! Będę pewnie przeprowadzać na mnie eksperymenty! Co jeśli mnie zapłodnią?! Nie chce wiedzieć co by mi Grażynka zrobiła. Ale najgorsze z tego wszystkiego będzie, jak każą mi wypełniać jakąś ankietę!!!- wrzeszczał przestraszony Wiesiek, jedząc kabanosa, którego miał w kieszeni.
Na jednej z planetoid stała sygnalizacja świetlna, statek zatrzymał się na czerwonym świetle, a potem prędko ruszył na zielonym. W tym samym czasie, do kajuty w której siedział znerwicowany Wiesiek wszedł kosmita.
- Witaj wielki niszczycielu, Ka-bum-trach-ciach!
- He?
- Kiedy rozwaliłeś jeden z naszych statków, wpadłem na fajny pomysł, że mógłbyś wyszkolić naszych jełopów... to znaczy żołnierzy, na prawdziwych wojowników.
- Posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie- Odparł Wiesiek z poważną miną - Ile zarobie?
- Dużo
- A więc zgoda
Statek z lądował na planecie, kosmita zaprowadził Wieśka na wielką salę ćwiczeń
- Wielki Ka-bum-trach-ciach! - zawołali żołnierze składając mu pokłon
- Wielki Ka-bum-trach-ciach-Lubu-du-trach-ciach, jeśli już
- O wielki, od dziś chcemy walczyć tym - powiedział kosmita pokazując widły
- Tym się kido gnój a nie zabij...znaczy! To potężne narzędzie zagłady! Wieśkowy Trójząb!!!
- Uuu, Aaa - odparli kosmici z zachwytem
Wiesiek rozpoczął trening. Tak zwany od zera do Wieśka. Postanowił wyszkolić kosmitów, na zmyślnych Wieśko zabójców. Kiedy kosmici zdradzili mu hasto do WiFi szedł na neta i włączył muzykę. Pompki do Fade, brzuszki do Bad romance, pajacyki do Havana. Kiedy zaczęła się piosenka Baby Justina Bibera, kosmici wpadli w szał, ich oczy stały się czerwone, a wycie tak przerażające, że Wiesiek uciekł z krzykiem.
Kosmita, który go tu przywiózł, wyjaśnił, że muzyka tego wokalisty negatywnie na nich wpływa.
- Zamieniają się w dzikie bestie- wyjaśnił kosmita
- Aha. Ale do tej pory na pewno już ochłonęli
- Pozabijali się nawzajem
- Oj. Przepraszam
- Spoko, skąd mogłeś wiedzieć
- To co teraz?
- Pójdziemy na fast fooda, a potem przydzielę ci nową grupę
Tymczasem na sąsiedniej planecie, działo się coś niepojącego...
Komentarze (7)
„- Posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie- Odparł Wiesiek z poważną miną - Ile zarobie?
- Dużo
- A więc zgoda”
No bo jakie pytanie w takiej sytuacji mógłby zadać ktoś normalny? A Wiesiek oczywiście zadał takie a nie inne. Absurd to twoja woda, pływasz w niej niczym węgorz :)
Chyba to juz mówiłem ale tenntekst jest idealny pod komiks.
Świetna robota
Niezłe, choć, mam wrażenie, iż wcześniejsze części były bardziej dopracowane.
Ale ta też jest ok. Pozdrawiam :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania