Wojna polsko-polska, czyli Polak Polakowi wilkiem!
Wojna polsko-polska, czyli Polak Polakowi wilkiem!
"Pośle Kaczyński, wraz ze swoją świtą, bądźcie przeklęci, za to, że tak bardzo skłóciliście i podzieliliście naród na dwa wrogie rozpalone, zwalczające się obozy, gotowe skoczyć sobie do gardeł przy pierwszej iskrze. Za to, że wczorajsi przyjaciele, są dzisiaj zaciętymi wrogami. Za to, że wykrzesaliście z Polaków ogromne pokłady wzajemnej nienawiści. Za to, że brat staje przeciw bratu. W końcu do krwi" – napisał Wadim Tyszkiewicz.
W obecnych czasami możemy dostrzec już wręcz totalną wojnę między Polakami. Tak jak scena polityczna podzielili się nasi rodacy na dwie strony. Po jednej stoją zwolennicy PIS, a po drugiej ci, którzy są za PO. Oczywiście jest jeszcze lewica, ale te dwie pierwsze są główną osią konfliktu.
Polacy jak uczy historia, zawsze byli podzieleni, wystarczy spojrzeć na czasy szlacheckie, czy choćby okres dwudziestolecia międzywojennego.
Jednak to, co można zaobserwować w ostatnich kilku latach, to olbrzymia polaryzacja społeczeństwa, połączona z morzem, a nawet oceanem nienawiści. Mało tego, teraz są ludzie, którzy siedzą w necie i śledzą wydarzenia, opinie czy teksty polityczne i natychmiast reagują na nie, pisząc komentarze za lub przeciw w zależności kto za nimi stoi i kto płaci. Taki płatny hejt stał się już niemal normą. To może dziwić, ale są u nas ludzie, którzy za odpowiednią kasę piszą to, co się od nich wymaga i to zarówno po stronie rządzących, jak i opozycji. Dla mnie to „szmaty”, które starają się zarobić na obu stronach, ale niestety tak jest. Tu hasło „Polak Polakowi wilkiem” idealnie się sprawdza.
Można zapytać, dlaczego tak jest?
Ano dlatego, że zawsze u nas znajdą się tzw. „Polacy”, którzy są gotowi za odpowiednią kasę pisać wszystko, zdradzić każdego i nie mają żadnych patriotycznych odniesień, a ich patriotyzm siedzi w portfelu. To bardzo smutny obraz pokazujący, że niestety u nas hasło patriotyzm już umarło albo umiera w oceanie propagandy. Przytoczyłem tu słowa senatora Tyszkiewicza, które moim zdaniem bardzo dobrze obrazują to, czego jesteśmy świadkami za każdym razem, kiedy wchodzimy na internet.
Wina moim zdaniem leży głównie po stronie polityków. To oni cały czas podgrzewają atmosferę, pisząc lub wypowiadając słowa, które coraz bardziej dzielą Polaków. Tak mówiąc skrótowo ci z PIS twierdzą cały czas, że tzw. totalna opozycja jest sterowana z zagranicy, mało tego podkreślają, że to nic innego jak sługusy Niemców, sugerując, że wszelkie działania są sterowane, przez mówiąc ogólnie Berlin i tam właśnie jest centrum decyzyjne. Z drugiej strony mamy oskarżenia o fanatyzm, antyunijność, działania pro kościelne, a do tego są i tacy, którzy twierdzą, że PIS jest amerykańsko-żydowską partią patrz ustawa 447. Jak do tego doliczymy kolejne głosy, że PSL to ruskie, konfederacja także, to możemy dojść do wniosku, że Polską od lat rządzą obcy.
Czy to prawda nie wiem, ale to nie ma znaczenia, kiedy jesteśmy atakowani non stop przez tzw. hejterów, którzy są opłacani, żeby tak pisać. Ludzie to widzą, czytają i w końcu chyba wierzą, bo jak mawiał mistrz propagandy Joseph Goebbels „Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą”, a także „Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą"
Te hasła mają ponad 70 lat, ale dalej są aktualne.
Możemy zapytać, dlaczego Polacy dali się tak podzielić?
Tu akurat odpowiedź jest dość prosta. Większość z nas niestety nie interesuje się ani historią, ani polityką. Polacy wychodzą z założenia, że i tak nic na to poradzić nie mogą, więc zajmowanie się tymi tematami nie ma sensu. Cóż dla polityków to idealna sytuacja, gdyż tacy ludzie są bardzo podatni na wszelkie nawet najgłupsze hasła. Nie mają podbudowy historycznej, więc po pierwsze nie zdają sobie sprawy, że są politycznie manipulowani, a z drugie przyjmują serwowane im informację za prawdę. Niestety obecnie prawda jest towarem bardzo drogim i praktycznie niedostępnym. Teraz wytyczne tych, którzy płacą za informację pokazują drogę, po której kroczą tzw. "dziennikarze" którzy piszą teksty, które czytamy. Co gorsze ludziom zazwyczaj nie chce się poszukać innych źródeł, innych informacji, innych wypowiedzi. To objaw takiego powszechnego lenistwa, które wypływa z braku zainteresowania polityką. Przeciętny Polak albo wierzy PIS, albo PO, albo Lewicy. Jednak nie sprawdza przekazywanych przez te środowiska informacji. Do tego dochodzi czasami wręcz skrajny fanatyzm za albo przeciw.
Codziennie jesteśmy zasypywani setkami haseł w rodzaju: ten złodziej, ten oszust, ten powiązany z mafią, tamten z kościołem, tamten mafiozo, albo fanatyk, lub niemiecki sługus za garść srebrników. Kiedy jednak byśmy zapytali ludzi piszących takie rzeczy skąd to wiedzą i, czy mają na swoje hasła, jakieś dowody usłyszymy dwie odpowiedzi: pierwsza, że jesteśmy z drugiej strony barykady i chcemy chronić przestępców, a druga, że nie wierzymy, że pan X czy Y jest powiązany i ma coś na sumieniu. Nie ma tu za grosz faktów, dowodów itd. To nie jest potrzebne, bo ważne jest, żeby dane hasło: Pan T jest złodziejem, poszło w świat, reszta nieważna, bo cel został namierzony i pokazany ze złej strony. Tak to niestety wygląda, a do tego dochodzą wojny prywatne, obrażanie, poniżanie itd.
Reasumując zarówno PIS, jak i tzw. opozycja zrobiła bardzo wiele złego polskiemu narodowi, zwykłym Kowalskim, stawiając ich po dwóch stronach barykady i oblewając to wszystko rzeką nienawiści. Problem polega głównie na tym, że ogromna większość Polaków nie wie, że jest sterowana ideologicznie, co powoduje, że wierzy z jednej strony rządzącym, a z drugiej opozycji i nie zdaje sobie sprawy, że kłamać mogą obie strony. Doprowadzono do tego, że wszystko jest tylko czarno-białe, tu wróg, a tam przyjaciel. Niestety polityka nie jest taka. Nie ma tylko słusznych idei, a wszystko jest w zasadzie tylko różnymi odcieniami szarości. My już w olbrzymiej większości nie potrafimy odróżnić dobra od zła, prawdy od kłamstwa, propagandy od rzeczywistości. Polska to teraz dwa okręty, które płyną wprost na siebie i nie mają żadnej ochoty się wyminąć. Tak po prostu idziemy na zderzenie i katastrofę, a co gorsza nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, że jak dojdzie do zderzenia, będzie już za późno.
Czy mamy jakieś wyjście?
Moim zdaniem nie. Ogarnia nas tak wielka propaganda, tak wiele kłamstw, że chyba już zatonęliśmy w tym całkowicie. Tak naprawdę nikt już nie wie gdzie prawda, a gdzie fałsz, kto kłamie, a kto mówi prawdę. Zalewa nas takie morze informacji, że toniemy w nim i chyba już dla nas nie ma ratunku. Może to i czarnowidztwo, ale tak to widzę. Mamy dwie strony i obie w swej nienawiści będą się zwalczać tak długo, jak to będzie możliwe. Niestety finał może być dla nas bardzo smutny...
Już nie raz nas rozebrano i kto wie, czy kolejny V rozbiór nie jest tylko kwestią czasu (dla mniej znających IV rozbiór to podział Polski po 17 września 1939 roku).
Niemcy z Rosją jak uczy nas historia, potrafią się dogadać za naszymi plecami i to powinna być dla nas skłóconych jak dzieci na podwórku czerwona latania, która już bardzo mocno świeci, ale czy my ja widzimy???
Na pomoc NATO nie liczmy, bo dla USA jesteśmy zbyt mali, żeby za nas przelewać krew. Tego też w większości nie rozumiemy. To, że jeszcze istniejemy, zawdzięczamy chyba tylko temu, że nadal można nas doić i doić finansowo. Co jednak się stanie, kiedy ten kurek z kasą wyschnie... Chyba powtórka roku 1795...
Jesteśmy jak dzieci prowadzeni przez fanatyków, propagandzistów i oszołomów. Pytanie czy oni wiedzą gdzie nas prowadzą? Bardzo w to wątpię...
Komentarze (270)
Obecnie obserwujemy ostry atak na sędziów. W istocie chodzi o to, żeby wziąć ich „za ryja” i podporządkować sądy rządowi (aktualnie PIS-owskiemu). Ale sprawę przedstawia się jako walkę z kastą, korupcją, złodziejstwem itp. Naród to kupuje, bo zazdrości sędziom zarobków, pozycji, prestiżu. Zawsze miło popatrzeć, jak ktoś pogoni tych, którzy coś osiągnęli i mają lepiej.
Podobnie próbowano uprzednio potraktować lekarzy. Pamiętasz aferę ordynatora/profesora Mirosława G.? Nakręconą zresztą przez ministra Ziobrę za poprzednich rządów PIS-u. Oskarżono go o korupcję, złodziejstwo, branie łapówek, wręcz o zabójstwa pacjentów. Wyprowadzono ze szpitala w kajdankach, na oczach kamer. Zarzuty nie potwierdziły się. Obecnie podobną taktykę stosuje się wobec marszałka Grodzkiego. Jest lekarzem, więc musiał brać łapówki. To wystarczający dowód. Część narodu kupi taki aksjomat, bo lekarzom zazdrości. Tyle, że z tą grupą społeczną PIS ma większy problem. Lekarzy ogólnie brakuje, a niziny społeczne są bardzo na poziom państwowej opieki zdrowotnej uwrażliwione (może nawet bardziej niż na 500 plus). Jak drani za mocno przycisnąć, to znają języki, mają prawo wykonywania zawodu w całej Unii, a tam ich chętnie przyjmą, bo też lekarzy brakuje (jak wszędzie).
Natomiast w pokazowy sposób rząd rozprawił się z kolejną grupą „elity”, czyli z nauczycielami. To przy okazji ubiegłorocznego strajku. Poziom szczucia społeczeństwa na tę grupę zawodową był wręcz żenujący. A ponieważ pozycja nauczycieli jest ogólnie raczej słaba (podobnie jak sędziowie siedzą na posadkach państwowych), doły zazdroszczą im wakacji i krótkiego jakoby czasu pracy, to efekt propagandy rządowej okazał się bardzo udany. Naród zarzucał nieszczęsnym pedagogom, że strajkują i nie zajmują się dziećmi. „I co, mamy opiekunki najmować?” Może i tak, skoro waszym zdaniem nauczyciel to tylko taka darmowa opiekunka dla dziecka. A przy okazji, zobaczycie, ile opiekunka bierze za godzinę.
To tylko wybrane przykłady ataków przeprowadzanych przez rząd PIS-u przeciwko elitom społecznym w ciągu ostatniego czasu. W tym właśnie tkwi, moim zdaniem, istotny mechanizm skłócenia i podziału społeczeństwa. W szczuciu dołów na elity i zbijaniu na tym kapitału politycznego oraz zbieraniu głosów wyborczych. A ponieważ temat jest nośny, budzi emocje oraz daje określone korzyści polityczne, nie spodziewam się końca tej kampanii. Raczej pojawienia się nowych obszarów tej konfrontacji i ataków na kolejne grupy społeczne (np. na przedsiębiorców, też już od czasu do czasu zahaczanych). Wnioski, niestety, mało budujące.
Pozdrawiam.
Co uważasz, ze Koperfield jest czysty. Że sobie pis wynalazł fałszywych świadków? Żarty się Ciebie trzymają, czy straciłeś kontakt z Ziemią? Skoro taki czysty i nieskazitelny niech się wytłumaczy. Przecież wiadomo, że wielu lekarzy bierze. To zwykłe draństwo, dziś przy takich zarobkach jakich mają. Ale Ty pewnie z którejś z tych kast, albo rodzina, dlatego tak świergolisz. Bo nie wierzę, że dobrej woli.
Pomimo wszystko, pozdrawiam.
Mnie razie w Twojej wypowiedzi Nefer martwi co innego. Że nie rozumiesz, że po prostu połowa narodu chce zmian, i ma dosyć ustroju, który funkcjonuje od 30 lat i jest prostym przełożeniem ze starego ustroju komunistycznego, jedynie z kapitalistycznym anturażem. Wyczułem w Twojej wypowiedzi pogardę. Po pierwsze wśród wyborców pis jest wielu wykształconych osób, choć formalne dyplomy w większości kupowane za kasę o niczym dziś nie świadczą. Jest też wiele osób bogatych. Nie jest więc tak że to jest jakaś walka ciemnych i niewykształconych, z bogatymi i mądrymi. To bajka, bzdura i zabobon wciskany przez propagandę peowską. Niezgodny z prawdą.
A Twoje wypowiedzi pod tekstem Ozara... Raz jeszcze powtórzę, poytwierdzają moją diagnozę.
Co do sądów, to prawda ma dwa oblicza. Po pierwsze sędziowie podobnie jak WSI!!! nigdy nie zostali poddani lustracji. W wielu sądach nadal sądzą ludzie którzy 30/40 lat temu sądzili opozycjonistów wydając wyroki pod dyktando komuny. Taka jest prawda. Z drugiej strony taki oczywisty atak na sądy musiał się spotkać z oporem i szukaniem poparcia w UE. Co do Grodzkiego to mnie cała ta sprawa wręcz rozśmiesza. Nie ma chyba w Polsce ordynatora, prof. Medycyny który nie brałby w łapę. Sam znam wiele takich przykładów. Jeden tylko podam Moja znajoma chciała żeby poród odebrał Pan ordynator . Za to, co trwało kilka minut wziął 2000. To normalne jak oddychanie, czy wydalanie. Oczywiście tego nie popieram, ale tak już u nas jest i kropka. Łapówki brali, biorą i brać będą. Taki już jest nasz świat Made in Poland.
Co do nauczycieli to akurat mija córka miała w tym roku egzamin gimnazjalny i co?
Przeprowadzili go nauczyciele na emeryturach, bo ci z gimnazjum akurat strajkowali. Kurwa nie pisze dalej bo tekst byłby w większości nie kulturalny. Zresztą nic nie ugrali.
Reasumując PIS ma jedną zaletę, wie kto za nim stoi i tym ludziom stara się coś dać. To oczywiście przekupstwo i propaganda, ale jak widać skuteczna. Tego nikt przed nimi nie robił w tak skuteczny sposób. Prawda jest taka, że gdyby 80 procent polskiego społeczeństwa nie żyła w biedzie PIS nie miałby tylu wyborców. Jednak trudno go o to winić, bo to wynik ostatnich 30 lat, rabunkowej gospodarki i tego jak w głęboko w d...e rządzący mieli własny naród.
A propos tego co piszesz, to tak jest. Weź takiego faceta, który zainkasował oprócz szeregu innych fantów, takie mieszkanie w Chorwacji. Kioskarka zapłaciła mandat 2000 tys. za niewydanie paragonu na bilet komunikacji miejskiej, a z takim facetem babrają się już ile lat i nikt nic nie robi.
PiS przywraca ludziom elementarne poczucie sprawiedliwości i godności. Co w tym złego. Większość sędziów to de facto obrzydliwi ludzie, mający wiele za uszami, sprawcy wielu krzywd ludzkich.
Ty ich bronisz Nefer, bo nie miałeś nigdy do czynienia z sędziami, czy innymi tego typu gadami. Nie widzę nic złego w porządkowaniu tych spraw.
Co do Twojej opinii o lekarzach to, niestety, operujesz ogólnikami i stereotypami (wykorzystywanymi dokładnie jak w goebbelsowskiej propagandzie). Punkt pierwszy: Wszyscy lekarze biorą. Punkt drugi: Jeśli któryś nie bierze, to patrz pkt pierwszy. Co było do udowodnienia. Co do nauczycieli. To mnie też ręce opadają, jak czytam to, co piszesz (obrońca socjalnie uciśnionych, ale nie wtedy, gdy ta obrona moze Cię coś kosztować). Otóż rząd wiedział o zapowiedziach strajku od ponad pół roku. Nie zrobil nic, by napiecie rozładować. Dlaczego? Bo chciał strajk i nauczycieli pokazowo zgnoić. Co też zrobił, propagandowo uruchamiając typowo goebbelsowską machinę, ktorej wpływom, niestety, uległeś. A dlaczego się udało? Z dwóch powodów. Bo nauczyciele to grupa słaba, nie mają pozycji i możliowści np. lekarzy, siedzą na garnuszku państwa. Do tego ludzi zazdroszczą im wakacji. Czyli idealny obiekt ataku propagandowego, zwłaszcza, jeżeli użyje się do tego "zagrożenia edukacji dzieci". Zagrożenia, o którym rząd wiedział i palcem nie kiwnął. Górnicy strajkują zimą, gdy potrzeba węgla, policjanci przed 11 listopada, gdy narodowcy zapowiadają zadymy na rządowej imprezie. I wszystko ok. To dlaczego nauczyciele mają być pariasami na innych prawach? Bo ich strajk szkodzi Tobie bezpośrednio, a gorników czy policjantów tylko pośrednio? To tez zażadaj dla nich podwyżek, zamiast pisać, jak Cię szlag tragfia, bo chcą lepiej zarabiać.Przecież wiele razy popierałeś tutaj postulaty socjalne.
Pozdrawiam i cenię dyskusje które prowadzimy. Nawet ostre.Trzymaj się ciepło.
Jak ochroniarze Komorusa po pijaku rozwalili auto w Ruskiej Budzie, to Ciebie pewnie media w czasach gdy trzymali wszystkie w swoich łapach, przez przypadek zapomniały poinformować. Tam po pijaku, a tu zwykły wypadek drogowy, a przeżywasz jak pensjonariuszka.
To już lepiej preferowałbym otwarty bunt i rewolucję. Tak jak dawniej zawiązywano konfederacje. To była oficjalna, dopuszczalna prawem instytucja. Dwie strony dałyby sobie wzajemnie po głowie, jedna by wygrała, i na parędziesiąt lat byłoby po sprawie. A tak gdy pewocy uciekają się do pomoc do samego diabła, bo tak można ocenić tych, którzy im pomagają, to tylko czuć zgnilizną.
Sadzę, że polscy patrioci daliby po łbach tej pseudoelicie, która żadną elitą nie jest, bo to potomkowie sowieckich poputczików władających Polską z nadania Armii Radzieckiej i Stalina. Do walki to się oni nie nadają. Ale cóż, konfederacje są obecnie prawnie zakazane, więc targowiczanie doprowadzają do gnicia państwa.
Pozdrawiam.
A co do sędziów, to jest ekipa przez nikogo niewybieralna, sami się mianują. Powiem wprost to jest patologia. Ja miałem trochę z nimi do czynienia. Oni cię skażą bez mrugnięcia okiem na podstawie fałszywych zarzutów, o ile prokurator albo policjant podsunie im odpowiedni papier. Tam w większości przypadków nie ma sprawiedliwości. Na łaskawość mogą liczyć ci co posmarują, albo znajomkowie bądź rodzina. To patologia.
I nie broń ich, bo to co zrobił pis to przepisy europejskie. Wszędzie jest nadzór nad sądami, a ci ludzie na ciepłych posadkach,dobrze płatnych chcieliby tkwić do końca życia. Europejskie Nefer, Wszędzie to politycy wybierają i mianują sędziów. I wszędzie za szwindle można ich odwołać. Tylko nie w Polsce.
Pewnie jesteś europejczykiem całą duszą, więc przyjmij do wiadomości że te przepisy wprowadzane przez pis są europejskie.
Nie widzisz z km dyskutujesz?
Szkoda Twojego czasu.
A toż miałbym takie nic prześladować?
Chyba cie pogięło :)))
ie widzisz ślepoto, że napisałem do Nefer?
Kto tu kogo prześladuje. Zgłoszę do admina :)
Smutno mi Boże... :)
Dostosuj się.
Rzecz dotyczyła poziomu, a tu faktycznie nie dorastasz Tjeri.
Bez serc, bez ducha
Jest taka dziewucha... :)
A teraz żegnam. Nie ma co Ozarowi śmiecić.
Nie ma w niej choćby pieniackiej, małpiej złośliwości, a to ogromna zaleta.
Pośmiałam się i idę sobie...
Własną ocenę osób na szczęście przeprowadzam sam.
Kompletnie nie wiem, dlaczego tak się do Twojego nicku przyczepiła i co to ma ze mną wspólnego :)
Skup się na pokonaniu tego dystansu, a nie czepianiu się ludzi.
Puchacz, ty wiesz, kto jest faszysta? Tak z historii powinieneś wiedzieć...
Puchacz to troll? Nie wiedziałam... Ja to troll... następny z manią. xd
Wytrwałość to cenna cecha i może się okazać, że jedyna pozytywna jaką masz.
Sądząc w wytrwałości hejtowania i przyczepiania się do niektórych ludzi, masz zajebiste zadatki.
Doskonale wiem, kto to jest faszysta. I podtrzymuję opinię.
Hej.
I nie rżnij. Manipulacją śmierdzi na kilometr, aby mnie wciągnąć w przedłużające się pieprzenie o niczym.
Co Ci miałem do powiedzenia już to zrobiłem.
Ja znam definicję, ale ty chyba nie, jak głupek powtarzasz za innymi, co usłyszałeś... to nie pierwszy raz, kiedy pyta się ciebie o meritum, a ty sianem się wykręcasz. Nazwałeś katolików faszystami, a nawet nie wiesz, kto to faszysta. Pierdź dalej...
Mam swoje głupie zdanie, głupie oceny itd. Faszystami nie nazywam katolików, tylko ich udających.
Głupka sobie wśród nich poszukaj, bo to tutaj nie problem i klient jest na podorędziu.
Pierdzieć będę kiedy chcę, a Ty mi zwyczajnie daj spokój, bo teraz przypieprzyłaś się do mnie.
A Ty się teraz dołącz do krypto - faszysty i daj mi spokój.
Pozdrawiam
Guzów sobie nabijesz o ten beton, a beton nie zmieni swojej natury.
I jestem Mirek i mam pełne prawo do ferowania wyroków jakie chcę.
Mam gdzieś, czy się to podoba tobie, czy nie.
I zdaje się, że ciebie nie wyzywałem, więc świadectwo, jak daleko ci do innych jest superowskie.
Odczepisz się w końcu?
Tak, odczepiam się...
Napij się herbaty, obejrzyj pornola, troszku poczytaj i będzie dobrze.
A faszyści byli w Polsce długo przed wojną. Choćby ONR. Ściśle związany z kościołem.
Mówi Ci to historyk od siedmiu boleści.
Toż to spór private Marku :)
Ale szable w dłoń i na koń!
Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz!
Jednak musisz się nieco dokształcić :)
Pierwszymi osadzonymi działaczami ONR byli: Zygmunt Dziarmaga, Władysław Chackiewicz, Jan Jodzewicz, Edward Kemnitz, Bolesław Piasecki, Mieczysław Prószyński, Henryk Rossman, Włodzimierz Sznarbachowski.
Ty jesteś po prostu niedokształcony. Wiesz, że w którymś kościele dzwonią, ale nie wiesz, w którym. W każdym państwie znajdą się jacyś ludzie, ale w Niemczech, czy Włoszech były to oficjalne ideologie państwowe, a w Polsce to było karane. Nawet za bardzo bo wsadzano tych ludzi bez żadnych wyroków.
Poza tym ONR było w Polsce międzywojennej zdelegalizowane. Ty historyk i o tym nie wiesz? Słabe to ci wystawia świadectwo. Dajesz jedynie dowód zacietrzewienia i tego, że nie wiesz o czym piszesz.
A pisząc o związkach z Kościołem, to w ogóle się ośmieszasz.
To nie bardzo wiesz oszołomie, jak wyłapują ich po lasach, kiedy organizują imprezy z okazji urodzin Hitlera?
Pewnie tam sam byłeś.
Zgłoszę do admina prześladowanie :)
Wystarczy Wikipedię odpalić
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Mosdorf
Nie będę się z tobą przerzucał, ukryty faszysto.
Może już w lesie kumple się zbierają.
Więc pewnie chociaż Ty nie będziesz kwestionował istnienia w Polsce ruchów skrajnie prawicowych i neo-faszystowskich. Bo neo - faszyzm to niekoniecznie zorganizowana grupa. To sposób myślenia, ocena społeczeństwa i świata, stosunek do słabszych, narzucanie światopoglądu i szereg innych czynników.
Boguś wypisz - wymaluj.
A jakby tenże nosił jeszcze rodło w klapie mieczyk to nic dziwnego by nie było.
A ten osioł twierdzi, że tego nie było w Polsce przed ojną i teraz tego nie ma.
No to gdzie wystąpił? Bo właśnie na zlocie takowych indywidułów bogusiowych.
Nefer kurde żyje już dość długo i wiem, że ten lekarz który może to bierze. Mogę dać dziesiątki przykładów z życia. Pewnie są tacy, którzy nie biorą ale to wyjątki.
Co do nauczycieli to nie jestem i nie będę obiektywny, bo przez ich strajk moja córka omal nie miałaby egzaminu w gimnazjum. Ja się pytam gdzie wtedy był etos nauczyciela, powołanie itd. Kufa wszystko mieli w dupie grunt to kasa, a po nas choćby potop. Akurat w tamtej chwili ich zachowanie było totalnie subiektywne i nawet chamskie, bo o siurali nie rząd, nie nas rodziców, ale młodzież która niczemu nie była winna. Co do podwyżek mają rację. OK, ale nie powinni do tego mieszać uczniów olewając ich tak jak to zrobili. Dla mnie już nie są godni niczego, bo wybrali walkę z uczniami w imię kasy. To już tylko degeneracja nic innego.
Przyznam, że Twoja odpowiedź mocno mnie rozczarowała. Nie odniosłeś się w niej do kwestii merytorycznych, zamiast tego posłużyłeś się emocjami, uogólnieniami, posądzeniami i zastosowaniem zasady odpowiedzialności zbiorowej. Czyli środkami stosowanymi przez propagandę i to tę w najgorszym wydaniu, czyli goebbelsowskim. Którą to propagandę krytykujesz, przed którą ostrzegasz w swoich felietonach i którą starasz się zwalczać. A tu proszę, okazało się, że w Twoim własnym przypadku zadziałała skutecznie (skuteczności odmówić jej zresztą nie sposób, co wielokrotnie historia już potwierdziła).
W bieżącym felietonie podniosłeś temat obecnego, wzajemnego skłócenia Polaków, istotnie bardzo w ostatnich latach narastającego. To zjawisko szkodliwe i nie wróżące dobrze narodowi, z tym możemy się chyba zgodzić. Przedstawiłeś przyczyny tegoż skłócenia, upatrując ich w niskiej świadomości historycznej Polaków oraz w cynicznej działalności sprzedajnych tzw. „dziennikarzy” różnej maści, celowo siejących dezinformację. Rzeczywiście, jedno i drugie to prawda, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Uważam, że Twoja analiza jest powierzchowna i nie dotyka istoty problemu. Świadomość historyczna narodu zazwyczaj nie była wysoka, a żadne kłamstwa mediów nie byłyby w stanie wzniecić takiego natężenia wzajemnej zajadłości, gdyby nie opierała się ona na głębszych, istotnych dla każdego z osobna przyczynach.
Moim zdaniem, przyczyn tych należy szukać w rozwarstwieniu społecznym, w wynikających z niego frustracjach i emocjach oraz w celowym wykorzystywaniu tej sytuacji dla gry politycznej. Czyli w szczuciu Polaków przeciwko sobie, co czynią uczestnicy tejże gry, głównie PIS, bo ma w tym większy interes oraz większe możliwości po opanowaniu mediów publicznych. W praktyce polega to na rozpętywaniu nagonki przeciwko elitom oraz klasie średniej (traktowanych w sumie łącznie), która to nagonka znajduje odzew wśród dołów społecznych.
Rozwarstwienie społeczne istniało zawsze i wszędzie, w każdym okresie dziejów czy ustroju i pewnie będzie istniało nadal. Choćby dlatego, że człowiek to istota stadna, a każde stado musi posiadać hierarchię, przy czym dla każdego członka stada miejsce w tejże hierarchii to sprawa bardzo ważna. W naszej epoce najbardziej uchwytnym wyznacznikiem miejsca w hierarchii, przekładającym się na komfort życia oraz wzbudzającym największe emocje, to status materialny. W epoce komunistycznej różnice te nie były tak wielkie, może też nie rzucały się aż tak bardzo w oczy (wielu ukrywało własną zamożność). Przez ostatnie 30 lat ogólny poziom życia wszystkich Polaków podniósł się w bardzo znacznym stopniu. Nikt, kto pamięta czasy komuny, nie zdoła temu zaprzeczyć. Problem w tym, że wzrost nie jest równomierny, różnice majątkowe pogłębiły się, stały się też bardziej widoczne. Budzi to frustrację i emocje u tych, którzy skorzystali z tej poprawy w mniejszym stopniu. Co z tego, że kiedyś marzyłem o maluchu, a teraz jeżdżę skodą, skoro sąsiad, który też czekał na malucha, niedawno kupił mercedesa? Czuje się gorszy i oszukany. Oto mechanizm tej frustracji. A w zawiści zawsze byliśmy dobrzy: „Tylko w Polsce szewc w Gdańsku zazdrości kanonikowi w Krakowie, że został biskupem” - stare porzekadło.
Te sytuację dostrzegło i wykorzystało jedno z ugrupowań politycznych, czyli PIS. Podejmując kampanię rozdawnictwa socjalnego oraz, co gorsza, łącząc to pierwsze z ogólną nagonką na tzw. elity („wykształciuchy”, „łże-elity” - to stare określenia w ustach polityków PIS-u już sprzed kilkunastu lat). Obiektem tej nagonki padają kolejno różne grupy społeczne, mniej lub bardziej trafnie do „elity” zaliczane: obecnie sędziowie i ogólnie prawnicy, uprzednio lekarze (tu nie poszło tak łatwo, ze względu na silną pozycję tej grupy), nauczyciele, przedsiębiorcy. Nagonka ta, stosująca metody propagandy goebbelsowskiej w najlepszym wydaniu (pomówienia, odpowiedzialność zbiorową, zawiść, emocje i uprzedzenia), przynosi efekty, co widać chociażby we wpisach niektórych z „dyskutantów”. Odpowiada bowiem pewnym emocjonalnym potrzebom, tłumaczy ich własny, nie zadowalający status materialny oraz sukcesy „elity”: złodzieje, aferzyści, łapówkarze, zdrajcy itp. Pozwala też tanim kosztem zbijać kapitał polityczny i gromadzić głosy wyborcze. Czy tanim kosztem, to inna sprawa. Kosztem podzielenia narodu, nad czym chyba ubolewasz? Ale twórcy tej kampanii mają cele krótkodystansowe, a zresztą zasada „dziel i rządź” często się sprawdza. Spodziewam się więc kontynuacji tego postępowania.
To tyle w kwestiach ogólnych i mojego komentarza do twojego felietonu, jako takiego. W kwestiach bardziej szczegółowych, czyli ataków, które już w dyskusji podniosłeś przeciwko lekarzom i nauczycielom, uznając, że sami sobie winni, bo to banda złodziei, wszyscy lekarze biorą łapówki, a nauczyciele za nic mają tzw. „etos”, narażają wykształcenie dzieci itp. itd. Przyjąłem tę wypowiedź z dużym rozczarowaniem, jako nie odpowiadającą poziomowi dyskusji, który zwykle utrzymujesz (powstrzymałeś się przynajmniej od wypadów osobistych, za co chylę czoła). Niestety, wygląda na to, że sam uległeś propagandzie (przed którą ostrzegasz), powtarzasz bezkrytycznie jej tezy, w dodatku propagandzie w wydaniu goebbelsowskim (cechy podałem wyżej). Obawiam się, że nawet posiadając wiedzę na temat różnych mechanizmów społecznych, zawieszasz ją na kołku w momencie, gdy temat dyskusji zaczyna poruszać Cię osobiście i górę biorą emocje. Skoro tak, to jakim cudem możesz oczekiwać, że postulowana przez Ciebie większa wiedza i świadomość historyczna narodu staną się remedium na toczący nas rak konfliktów?
Co do lekarzy. Powtarzasz tylko ogólny stereotyp („wszyscy biorą, mogę przytoczyć mnóstwo przykładów”). Stereotyp, który każdy może wykrzykiwać, bez zawracania sobie głowy jakimikolwiek dowodami. Przecież wszyscy wiedzą, że tak jest. Co było do dowiedzenia. Odpowiem tak. Obecnie olbrzymia większość lekarzy żadnych łapówek nie bierze. A wiesz dlaczego? Nie dlatego, że wszyscy stali się kryształowo etyczni. Po prostu dlatego, że nie muszą tego robić. Tzw „służba zdrowia” sprywatyzowała się w znacznym stopniu, stosuje kapitalistyczne metody pracy i daje duże możliwości najzupełniej legalnych, wysokich zarobków. Kto w takiej sytuacji łaszczyłby się na marne kilka tysięcy złotych, co sugerują zwykle oburzeni autorzy zarzutów i uogólnień? Po co miałby ryzykować? Oczywiście, stereotyp pozostał. Lekarze zarabiają dobrze, zaliczają się do materialnej elity (tak jest zresztą w każdym kraju, nawet na Białorusi, jak niedawno chwalił się Łukaszenka), to i żyją na wysokim poziomie. Z łapówek, rzecz jasna (w częstym, podszytym zazdrością, przekonaniu).
Nauczyciele. O tutaj, to wylałeś kubeł oburzenia. Zarzucasz im głównie podjęcie strajku i sprzeniewierzenie się etosowi. Zanim zaczniesz szermować takimi argumentami, to wyślij może na ich adresy mailowe listę sklepów, w których za etos można coś kupić. Ale do rzeczy. Przedstawiałeś się niejednokrotnie jako socjalista, broniący upośledzonych, kiepsko zarabiających ludzi pracy, dla których strajk stanowi jedną z metod walki. A tu nagle wieszasz psy na strajkujących nauczycielach. A gdzie twoje socjalistyczne zapatrywania? Zmieniłeś zdanie, bo akurat ich strajk okazał się dotkliwy dla Ciebie i Twojej rodziny? Otóż każdy strajk z założenia ma być dla kogoś dotkliwy. Gdyby nie był, nikt by się takim strajkiem nie przejął i okazałby się bronią nieskuteczną. Popierasz strajki wtedy, gdy są dotkliwe dla przedsiębiorców i właścicieli zakładów. Oczywiście, masz do tego prawo, podobnie jak pracownicy mają prawo walczyć o swoje, czyli najczęściej o podwyżki. Strajki w takich firmach okazują się dotkliwe dla właściciela, bo normalna działalność firmy przynosi mu zyski, a strajk generuje straty. Toteż dąży do takiego czy innego dogadania się z pracownikami i zakończenia strajku, co w sumie jest też celem samych strajkujących. Mechanizm działa tu w sposób niejako naturalny, ewentualnie przy łagodząco-mediacyjnym pośrednictwie państwa. Inaczej wygląda to w sferze usług opłacanych przez budżet (czyli państwo), usług, z których „darmowo” korzystają obywatele. Klasyczny przykład to szkolnictwo właśnie. Dla rządu jako takiego przestój w pracy szkoły nie oznacza żadnych konkretnych strat. Rząd spokojnie to przeżyje. Stracą korzystający z tej „usługi” obywatele. I to ewentualnie ich niezadowolenie może dopiero rządowi zaszkodzić. I tutaj pojawia się rola propagandy. Wystarczy to niezadowolenie skierować przeciwko samym strajkującym, obwinić ich o niedogodności wynikłe z powodu strajku dla obywateli i rząd jest bezpieczny. Może strajk spokojnie złamać. Co też zrobiono, rozpętując nagonkę przeciwko nauczycielom. Twoja emocjonalna wypowiedź dowodzi skuteczności tej kampanii. A przypominam, za organizacje systemu oświaty odpowiada rząd. O szykującym się strajku wiedział od ponad pół roku. Nie zrobił nic, zamierzał bowiem strajk pokazowo złamać, by zniechęcić inne, stojące w kolejce grupy budżetówki. Strategia ta okazała się skuteczna. Tylko jednak zdziwiło mnie, że zdajesz się nie pojmować tego mechanizmu, pomimo socjologicznego wykształcenia oraz socjalistycznych poglądów. Okazuje się, że są jednak strajki, których nie popierasz. Bo na krótką metę godzą w Twoje interesy i wmówiono Ci, że winni są sami strajkujący, skoro domagają się podwyżek pensji. Cóż więc mają zrobić nauczyciele? Pozostaje im tylko jedno, poszukać innej pracy. Co zresztą często „radzą” im różni „oburzeni”. I jest to rada słuszna! Rada, z której wielu skorzystało. Ze świecą można obecnie szukać w szkole dobrych nauczycieli informatyki, języków obcych, przedmiotów technicznych. Za oferowane pieniądze mało kto z tego rodzaju fachowców chce w szkole pracować. Dużo gorsza jest natomiast sytuacja nauczycieli przedmiotów humanistycznych. W zasadzie, poza szkołą nie mają alternatywy dla pracy w zawodzie. Bo w kolejnym, powszechnym przekonaniu, humaniści nie są nikomu do niczego potrzebni (przeciwko czemu dyskutujesz w swoich felietonach, ale to jednak zawracanie Wisły kijem) i nikt ich nie zatrudni. Wielu i tak rzuca szkolę, szukając szczęścia w zawodach nie związanych z posiadanym wykształceniem. Ale nadal na ich miejsce znajduje się wystarczająca liczba chętnych. Mamy w końcu nadprodukcję humanistów, bo to lekkie i przyjemne studia o niczym (kolejny stereotyp). Ich sytuacja jest więc trudna i rząd to wykorzystuje (to akurat niekoniecznie tylko rząd PIS-u, właściwie każdy, jeszcze od czasów komuny). Podsumowując, podejmowania studiów humanistycznych nikomu nie zalecam.
To tyle. Wypisując ten elaborat liczę z Twojej strony na bardziej rzeczową dyskusję w zainicjowanym w końcu przez Ciebie temacie, niż emocjonalne wywody, że nagonka na elity jest jak najbardziej słuszna, bo to sami złodzieje itp. To dobre dla tych, którzy mało co z naszej rzeczywistości rozumieją i w końcu obudzą się z ręką w nocniku.
Pozdrawiam.
Dogłębne (dla mnie bardzo trafne) spostrzeżenia. Chylę czoło, za treść, ale i za formę - to konkretna, zdecydowana polemika, bez obrażania i tanich chwytów.
Napisałeś że posługuje się środkami propagandy w najgorszym wydaniu czyli goebbelsowskim. No cóż co by nie powiedzieć o Goebbelsie jego propaganda zła czy dobra miała jedną zaletę była bardzo, bardzo skuteczna. Kiedy w 1926 roku został gauleiterem Berlina napisał w swoich dziennikach "Zastałem czerwone jak krew miasto, gdzie rządzą komuniści i socjaldemokraci" Pięć lat później Berlin był już brunatny, pod władzą SA. To tak na marginesie.
Napisałeś że krytykuje propagandę. Tak rzeczywistoście, ale bardziej głupotę, brak wiedzy i lenistwo zwykłych Polaków.
Napisałeś "Uważam, że Twoja analiza jest powierzchowna i nie dotyka istoty problemu". Dalej piszesz, że przyczyn należy szukać w rozwarstwieniu społecznym i wynikających z niego frustracjach i emocjach oraz w celowym wykorzystywaniu tej sytuacji dla gry politycznej.
A następnie o tzw. nagonce na elity czy klasy średniej. To prawda, ale zastanówmy się dlaczego tak jest.
Jak zapewne wiesz w latach 90-tych tacy ludzie jak Balcerowicz, Lewandowski, Kaczmarek itd., których skazałbym na śmierć bez sądowych zabaw za zdradę nie państwa, a narodu polskiego. Ci tzw. Polacy doprowadzili do zniszczenia wszystkich polskich przemysłów, a także PGR-ów. Za to, co zrobili powinni być rozstrzelani bez sądu, za zdradę nie państwa, ale narodu polskiego. Jeśli się wypełnia polecenia zachodu, czytaj Niemców i likwiduje dziesiątki tysięcy polskich przedsiębiorstw państwowych na rozkaz to za to wyrok musi być tylko jeden.
Praktycznie w ciągu 2/3 lat miliony ludzi zostało wyrzuconych na bruk bez żadnej alternatywy (ja także). W zamian dostaliśmy zachodnie koncerny, czy sieci typu Biedronka, Lidl , Brico itd. Jednak problem w tym, że te koncerny chciały mieć w Polsce tanią siłę roboczą, takich białych murzynów do pracy, za grosze. Takie podejście wytworzyło w Polsce grupę ludzi zarabiających grosze przy ogromnych zyskach właścicieli. Tak było i niestety jest do dzisiaj. Niemcy i inni także traktują nas jako taki neokolonialny kraj, w którym można robić biznes i ciągnąć miliardy Euro zysku. Pomijam setki miliardów euro wyprowadzonych nielegalnie z Polski.
Napisałeś że wyznacznikiem statusu społecznego jest kasa. To prawda, ale zobacz ilu mamy cwaniaków, którzy żerując na zwykłych Kowalskich żyją jak królowie. Polacy według nich to szara masa jeleni, których trzeba wykorzystać aż do bólu, żeby pracowali za grosze dla wielkich koncernów. Tak było i jest aż do dzisiaj. Jesteśmy w tej chwili przykładem neokolonializmu, gdzie człowiek jest zwykłym murzynem, a liczy się tylko zysk oczywiście nie polski.
Napisałeś, że taka sytuację wykorzystał PIS, podejmując kampanię rozdawnictwa itd. To, że 90 % Polaków pracuje za grosze w obcych firmach nie jest związane z PIS, ani nawet z rządami PO, to pewien cykl który widzimy od la 90-tych. Kolejne rządy nie polskie spowodowały, że u nas przeciętny Polak ma prace w zachodnich korporacjach które są zainteresowane tylko zyskiem i niczym innym. Taka postawa sprawia, że jesteśmy niczym innym jak tylko takimi neo-niewolnikami zachodu. Jak zapewne wiesz cała ta "szopka" w latach 1989/90 pod nazwą "Wolność i demokracja" dokładnie do tego zmierzała i nie miała nic wspólnego z żadną wolnością i demokracją, a polegała na przejęciu rynku i wrzuceniu tu towarów z zachodu. Taka sytuacja doprowadziła do podziały społeczeństwa na dwie grupy (tak skrótowo), czyli tych, którzy podłączyli się do koryta, czyli 5-10% społeczeństwa, a resztą, która została na marginesie, wyłączona z wszelkich dobrodziejstw wynikających z przekształceń o których napisałem. To pokazuje, że zdecydowana większość Polaków moim zdaniem około 90 % narodu została na tzw. „lodzie” czyli na bruku – czytaj pracuj dla obcych za grosze albo wypad pod most, albo za granicę.
Taka sytuacja doprowadziła do podziału na tych, którzy podłączyli się do koryta i na tych, którzy z wielu przyczyn nie zdołali się do niego podłączyć. Niestety tych drugich jest zdecydowana większość, więc nie dziw się, że tacy ludzi są przeciwni tzw. elitom. To pokazuje dlaczego PIS dając choć te parę groszy w większości ma poparcie. Ludzie po raz pierwszy od 1990 roku widzą , że ta oszukańcza władza coś im chce dać. To bardzo zmienia patrzenie na politykę. Dotychczas każda władza tylko wypełniała rozkazy z zewnątrz które kazały doić, doić i doić ile wlezie tzw. Polskę. Ile miliardów Euro tak wypłynęło aż szkoda mówić.
Co do nauczycieli to mam do nich żal, bo wiem, że ich zarobki są zbyt małe, ale to nie wina ani PIS, ani nawet PO, to sprawa która się ciągnie od 1990 roku i nikt w rok, czy dwa nie może temu zaradzić. To naleciałości jak już napisałem od samego początku tzw. obalenia komuny.
Nauczyciele. O tutaj, to wylałeś kubeł oburzenia. A jak mam pisać, kiedy żeby nie emeryci moja córka nie miałaby egzaminu gimnazjalnego. Tu komentarz chyba jest zbędny...
Co do lekarzy. Może i są tacy, którzy nie biorą... Może. Ale znam przypadki i jeden opisze. Moja kuzynka miała do wycięcia guz, na szczęście nie złośliwy. Lekarz chirurg powiedział tak: Albo za 1,5 roku na NFZ, albo za dwa tygodnie u mnie na oddziale. To kosztuje 2000 zł. Cóż chyba tu komentarz jest zbędny. Takich przykładów mogę podać mnóstwo. Tu nie ma goebbelsowskiej propagandy a jest życie. Życie!!!.
Napisałeś "A gdzie twoje socjalistyczne zapatrywania? Zmieniłeś zdanie, bo akurat ich strajk okazał się dotkliwy dla Ciebie i Twojej rodziny?" Nie i jeszcze raz nie. Rozumiem strajk, ale są chyba rzeczy ważniejsze niż kasa (tak myślę, choć już sam w to nie wierze). Takim czymś ważniejszym był owy egzamin przynajmniej dla mnie. Niestety nauczyciele się wypieli i o siurali
młodzież. Możesz sobie pisać co chcesz, ale takie zachowanie oznacza tylko jedno: to, że nauczyciele mają w dupie uczniów i koniec. Sa sprawy ważne i ważniejsze, a dla mnie egzamin był sprawą najważniejszą i został prze nauczycieli osiurany. To wymaga tylko jednej oceny. Oni już nie są nauczycielami, tylko grupą ludzi walczących o kasę wbrew wszelkim etosom. Trudno, nazwiesz to propagandą goebbelsowska ale tak to widzę i zdania nie zmiennie za cholerę.
Reasumując tzw. przez ciebie nagonka na elity, to nic innego jak pokłosie ostatnich 30 lat. Jedni się podłączyli do koryta a większość nie. To jest cały problem, a nie jakieś zawirowania między elitami a resztą. Albo to rozumiesz, albo nasza dyskusja nie ma sensu! Tak uogólniając temat wychodzi na to, że zostaliśmy oszukani przez tzw. Zachód, który nam obiecywał demokracje i wolność a tak naprawdę dał nam swoje koncerny i murzyństwo w pensjach.
Żal.pl
Napisałeś że posługuje się środkami propagandy w najgorszym wydaniu czyli goebbelsowskim. No cóż co by nie powiedzieć o Goebbelsie jego propaganda zła czy dobra miała jedną zaletę była bardzo, bardzo skuteczna. Kiedy w 1926 roku został gauleiterem Berlina napisał w swoich dziennikach "Zastałem czerwone jak krew miasto, gdzie rządzą komuniści i socjaldemokraci" Pięć lat później Berlin był już brunatny, pod władzą SA. To tak na marginesie.
Napisałeś że krytykuje propagandę. Tak rzeczywistoście, ale bardziej głupotę, brak wiedzy i lenistwo zwykłych Polaków.
Napisałeś "Uważam, że Twoja analiza jest powierzchowna i nie dotyka istoty problemu". Dalej piszesz, że przyczyn należy szukać w rozwarstwieniu społecznym i wynikających z niego frustracjach i emocjach oraz w celowym wykorzystywaniu tej sytuacji dla gry politycznej.
A następnie o tzw. nagonce na elity czy klasy średniej. To prawda, ale zastanówmy się dlaczego tak jest.
Jak zapewne wiesz w latach 90-tych tacy ludzie jak Balcerowicz, Lewandowski, Kaczmarek itd., których skazałbym na śmierć bez sądowych zabaw za zdradę nie państwa, a narodu polskiego. Ci tzw. „Polacy” doprowadzili do zniszczenia wszystkich polskich przemysłów, a także PGR-ów. Za to, co zrobili powinni być rozstrzelani bez sądu, za zdradę nie państwa, ale narodu polskiego. Jeśli się wypełnia polecenia zachodu, czytaj Niemców i likwiduje dziesiątki tysięcy polskich przedsiębiorstw państwowych na rozkaz to za to wyrok musi być tylko jeden.
Praktycznie w ciągu 2/3 lat miliony ludzi zostało wyrzuconych na bruk bez żadnej alternatywy (ja także). W zamian dostaliśmy zachodnie koncerny, czy sieci typu Biedronka, Lidl , Brico itd. Jednak problem w tym, że te koncerny chciały mieć w Polsce tanią siłę roboczą, takich białych murzynów do pracy, za grosze. Takie podejście wytworzyło w Polsce grupę ludzi zarabiających grosze przy ogromnych zyskach właścicieli. Tak było i niestety jest do dzisiaj. Niemcy i inni także traktują nas jako taki neokolonialny kraj, w którym można robić biznes i ciągnąć miliardy Euro zysku. Pomijam setki miliardów euro wyprowadzonych nielegalnie z Polski.
Napisałeś że wyznacznikiem statusu społecznego jest kasa. To prawda, ale zobacz ilu mamy cwaniaków, którzy żerując na zwykłych Kowalskich żyją jak królowie. Polacy według nich to szara masa jeleni, których trzeba wykorzystać aż do bólu, żeby pracowali za grosze dla wielkich koncernów. Tak było i jest aż do dzisiaj. Jesteśmy w tej chwili przykładem neokolonializmu, gdzie człowiek jest zwykłym murzynem, a liczy się tylko zysk oczywiście nie polski.
Napisałeś, że taka sytuację wykorzystał PIS, podejmując kampanię rozdawnictwa itd. To, że 90 % Polaków pracuje za grosze w obcych firmach nie jest związane z PIS, ani nawet z rządami PO, to pewien cykl który widzimy od la 90-tych. Kolejne rządy nie polskie spowodowały, że u nas przeciętny Polak ma prace w zachodnich korporacjach które są zainteresowane tylko zyskiem i niczym innym. Taka postawa sprawia, że jesteśmy niczym innym jak tylko takimi neo-niewolnikami zachodu. Jak zapewne wiesz cała ta "szopka" w latach 1989/90 pod nazwą "Wolność i demokracja" dokładnie do tego zmierzała i nie miała nic wspólnego z żadną wolnością i demokracją, a polegała na przejęciu rynku i wrzuceniu tu towarów z zachodu. Taka sytuacja doprowadziła do podziały społeczeństwa na dwie grupy (tak skrótowo), czyli tych, którzy podłączyli się do koryta, czyli 5-10% społeczeństwa, a resztą, która została na marginesie, wyłączona z wszelkich dobrodziejstw wynikających z przekształceń o których napisałem. To pokazuje, że zdecydowana większość Polaków moim zdaniem około 90 % narodu została na tzw. „lodzie” czyli na bruku – czytaj pracuj dla obcych za grosze albo wypad pod most, albo za granicę.
Taka sytuacja doprowadziła do podziału na tych, którzy podłączyli się do koryta i na tych, którzy z wielu przyczyn nie zdołali się do niego podłączyć. Niestety tych drugich jest zdecydowana większość, więc nie dziw się, że tacy ludzi są przeciwni tzw. elitom. To pokazuje dlaczego PIS dając choć te parę groszy w większości ma poparcie. Ludzie po raz pierwszy od 1990 roku widzą , że ta oszukańcza władza coś im chce dać. To bardzo zmienia patrzenie na politykę. Dotychczas każda władza tylko wypełniała rozkazy z zewnątrz które kazały doić, doić i doić ile wlezie tzw. Polskę. Ile miliardów Euro tak wypłynęło aż szkoda mówić.
Co do nauczycieli to mam do nich żal, bo wiem, że ich zarobki są zbyt małe, ale to nie wina ani PIS, ani nawet PO, to sprawa która się ciągnie od 1990 roku i nikt w rok, czy dwa nie może temu zaradzić. To naleciałości jak już napisałem od samego początku tzw. obalenia komuny.
Nauczyciele. O tutaj, to wylałeś kubeł oburzenia. A jak mam pisać, kiedy żeby nie emeryci moja córka nie miałaby egzaminu gimnazjalnego. Tu komentarz chyba jest zbędny...
Co do lekarzy. Może i są tacy, którzy nie biorą... Może. Ale znam przypadki i jeden opisze. Moja kuzynka miała do wycięcia guz, na szczęście nie złośliwy. Lekarz chirurg powiedział tak: Albo za 1,5 roku na NFZ, albo za dwa tygodnie u mnie na oddziale. To kosztuje 2000 zł. Cóż chyba tu komentarz jest zbędny. Takich przykładów mogę podać mnóstwo. Tu nie ma goebbelsowskiej propagandy a jest życie. Życie!!!.
Napisałeś "A gdzie twoje socjalistyczne zapatrywania? Zmieniłeś zdanie, bo akurat ich strajk okazał się dotkliwy dla Ciebie i Twojej rodziny?" Nie i jeszcze raz nie. Rozumiem strajk, ale są chyba rzeczy ważniejsze niż kasa (tak myślę, choć już sam w to nie wierze). Takim czymś ważniejszym był owy egzamin przynajmniej dla mnie. Niestety nauczyciele się wypieli i o siurali
młodzież. Możesz sobie pisać co chcesz, ale takie zachowanie oznacza tylko jedno: to, że nauczyciele mają w dupie uczniów i koniec. Sa sprawy ważne i ważniejsze, a dla mnie egzamin był sprawą najważniejszą i został prze nauczycieli osiurany. To wymaga tylko jednej oceny. Oni już nie są nauczycielami, tylko grupą ludzi walczących o kasę wbrew wszelkim etosom. Trudno, nazwiesz to propagandą goebbelsowska ale tak to widzę i zdania nie zmiennie za cholerę.
Reasumując tzw. przez ciebie nagonka na elity, to nic innego jak pokłosie ostatnich 30 lat. Jedni się podłączyli do koryta a większość nie. To jest cały problem, a nie jakieś zawirowania między elitami a resztą. Albo to rozumiesz, albo nasza dyskusja nie ma sensu! Tak uogólniając temat wychodzi na to, że zostaliśmy oszukani przez tzw. Zachód, który nam obiecywał demokracje i wolność a tak naprawdę dał nam swoje koncerny i murzyństwo w pensjach.
Nefer Cześć. Ciesze się, że odpisujesz tak szeroko. Może i się w wielu sprawach nie zgadzamy, ale polemika z tobą wierz mi to prawdziwa przyjemność. Ja w większości albo nie mam z kim polemizować tak na co dzień, bo ludzie nie wiedzą, nie interesują się , albo wierzą tzw. swoim mediom. Z takimi wszelka polemika jest bezsensowna, bo zazwyczaj rzucają zasłyszanymi sloganami, czasami nawet nie mając pojęcia czego one dotyczą, albo starają się wypowiadać tak, jak bym ja mówił o fizyce atomowej: bzdurnie i zupełnie bez sensu. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że to co się dzieje w każdym praktycznie temacie politycznym ma drugie, a czasem nawet trzecie dno, albo oblicze. U nas nic nie jest jasne ani oczywiste, wszędzie mamy do czynienia z podtekstami, zakłamaniami czy wreszcie zwykłą propagandą.
Napisałeś że posługuje się środkami propagandy w najgorszym wydaniu czyli goebbelsowskim. No cóż co by nie powiedzieć o Goebbelsie jego propaganda zła czy dobra miała jedną zaletę była bardzo, bardzo skuteczna. Kiedy w 1926 roku został gauleiterem Berlina napisał w swoich dziennikach "Zastałem czerwone jak krew miasto, gdzie rządzą komuniści i socjaldemokraci" Pięć lat później Berlin był już brunatny, pod władzą SA. To tak na marginesie.
Napisałeś że krytykuje propagandę. Tak rzeczywistoście, ale bardziej głupotę, brak wiedzy i lenistwo zwykłych Polaków.
Napisałeś "Uważam, że Twoja analiza jest powierzchowna i nie dotyka istoty problemu". Dalej piszesz, że przyczyn należy szukać w rozwarstwieniu społecznym i wynikających z niego frustracjach i emocjach oraz w celowym wykorzystywaniu tej sytuacji dla gry politycznej.
A następnie o tzw. nagonce na elity czy klasy średniej. To prawda, ale zastanówmy się dlaczego tak jest.
Jak zapewne wiesz w latach 90-tych tacy ludzie jak Balcerowicz, Lewandowski, Kaczmarek itd., których skazałbym na śmierć bez sądowych zabaw za zdradę nie państwa, a narodu polskiego. Ci tzw. „Polacy” doprowadzili do zniszczenia wszystkich polskich przemysłów, a także PGR-ów. Za to, co zrobili powinni być rozstrzelani bez sądu, za zdradę nie państwa, ale narodu polskiego. Jeśli się wypełnia polecenia zachodu, czytaj Niemców i likwiduje dziesiątki tysięcy polskich przedsiębiorstw państwowych na rozkaz to za to wyrok musi być tylko jeden.
Praktycznie w ciągu 2/3 lat miliony ludzi zostało wyrzuconych na bruk bez żadnej alternatywy (ja także). W zamian dostaliśmy zachodnie koncerny, czy sieci typu Biedronka, Lidl , Brico itd. Jednak problem w tym, że te koncerny chciały mieć w Polsce tanią siłę roboczą, takich białych murzynów do pracy, za grosze. Takie podejście wytworzyło w Polsce grupę ludzi zarabiających grosze przy ogromnych zyskach właścicieli. Tak było i niestety jest do dzisiaj. Niemcy i inni także traktują nas jako taki neokolonialny kraj, w którym można robić biznes i ciągnąć miliardy Euro zysku. Pomijam setki miliardów euro wyprowadzonych nielegalnie z Polski.
Napisałeś że wyznacznikiem statusu społecznego jest kasa. To prawda, ale zobacz ilu mamy cwaniaków, którzy żerując na zwykłych Kowalskich żyją jak królowie. Polacy według nich to szara masa jeleni, których trzeba wykorzystać aż do bólu, żeby pracowali za grosze dla wielkich koncernów. Tak było i jest aż do dzisiaj. Jesteśmy w tej chwili przykładem neokolonializmu, gdzie człowiek jest zwykłym murzynem, a liczy się tylko zysk oczywiście nie polski.
Napisałeś, że taka sytuację wykorzystał PIS, podejmując kampanię rozdawnictwa itd. To, że 90 % Polaków pracuje za grosze w obcych firmach nie jest związane z PIS, ani nawet z rządami PO, to pewien cykl który widzimy od la 90-tych. Kolejne rządy nie polskie spowodowały, że u nas przeciętny Polak ma prace w zachodnich korporacjach które są zainteresowane tylko zyskiem i niczym innym. Taka postawa sprawia, że jesteśmy niczym innym jak tylko takimi neo-niewolnikami zachodu. Jak zapewne wiesz cała ta "szopka" w latach 1989/90 pod nazwą "Wolność i demokracja" dokładnie do tego zmierzała i nie miała nic wspólnego z żadną wolnością i demokracją, a polegała na przejęciu rynku i wrzuceniu tu towarów z zachodu. Taka sytuacja doprowadziła do podziały społeczeństwa na dwie grupy (tak skrótowo), czyli tych, którzy podłączyli się do koryta, czyli 5-10% społeczeństwa, a resztą, która została na marginesie, wyłączona z wszelkich dobrodziejstw wynikających z przekształceń o których napisałem. To pokazuje, że zdecydowana większość Polaków moim zdaniem około 90 % narodu została na tzw. „lodzie” czyli na bruku – czytaj pracuj dla obcych za grosze albo wypad pod most, albo za granicę.
Taka sytuacja doprowadziła do podziału na tych, którzy podłączyli się do koryta i na tych, którzy z wielu przyczyn nie zdołali się do niego podłączyć. Niestety tych drugich jest zdecydowana większość, więc nie dziw się, że tacy ludzi są przeciwni tzw. elitom. To pokazuje dlaczego PIS dając choć te parę groszy w większości ma poparcie. Ludzie po raz pierwszy od 1990 roku widzą , że ta oszukańcza władza coś im chce dać. To bardzo zmienia patrzenie na politykę. Dotychczas każda władza tylko wypełniała rozkazy z zewnątrz które kazały doić, doić i doić ile wlezie tzw. Polskę. Ile miliardów Euro tak wypłynęło aż szkoda mówić.
Co do nauczycieli to mam do nich żal, bo wiem, że ich zarobki są zbyt małe, ale to nie wina ani PIS, ani nawet PO, to sprawa która się ciągnie od 1990 roku i nikt w rok, czy dwa nie może temu zaradzić. To naleciałości jak już napisałem od samego początku tzw. obalenia komuny.
Nauczyciele. O tutaj, to wylałeś kubeł oburzenia. A jak mam pisać, kiedy żeby nie emeryci moja córka nie miałaby egzaminu gimnazjalnego. Tu komentarz chyba jest zbędny...
Co do lekarzy. Może i są tacy, którzy nie biorą... Może. Ale znam przypadki i jeden opisze. Moja kuzynka miała do wycięcia guz, na szczęście nie złośliwy. Lekarz chirurg powiedział tak: Albo za 1,5 roku na NFZ, albo za dwa tygodnie u mnie na oddziale. To kosztuje 2000 zł. Cóż chyba tu komentarz jest zbędny. Takich przykładów mogę podać mnóstwo. Tu nie ma goebbelsowskiej propagandy a jest życie. Życie!!!.
Napisałeś "A gdzie twoje socjalistyczne zapatrywania? Zmieniłeś zdanie, bo akurat ich strajk okazał się dotkliwy dla Ciebie i Twojej rodziny?" Nie i jeszcze raz nie. Rozumiem strajk, ale są chyba rzeczy ważniejsze niż kasa (tak myślę, choć już sam w to nie wierze). Takim czymś ważniejszym był owy egzamin przynajmniej dla mnie. Niestety nauczyciele się wypieli i o siurali
młodzież. Możesz sobie pisać co chcesz, ale takie zachowanie oznacza tylko jedno: to, że nauczyciele mają w dupie uczniów i koniec. Sa sprawy ważne i ważniejsze, a dla mnie egzamin był sprawą najważniejszą i został prze nauczycieli osiurany. To wymaga tylko jednej oceny. Oni już nie są nauczycielami, tylko grupą ludzi walczących o kasę wbrew wszelkim etosom. Trudno, nazwiesz to propagandą goebbelsowska ale tak to widzę i zdania nie zmiennie za cholerę.
Reasumując tzw. przez ciebie nagonka na elity, to nic innego jak pokłosie ostatnich 30 lat. Jedni się podłączyli do koryta a większość nie. To jest cały problem, a nie jakieś zawirowania między elitami a resztą. Albo to rozumiesz, albo nasza dyskusja nie ma sensu! Tak uogólniając temat wychodzi na to, że zostaliśmy oszukani przez tzw. Zachód, który nam obiecywał demokracje i wolność a tak naprawdę dał nam swoje koncerny i murzyństwo w pensjach.
Wystarczy, że na chwilę wszedłby w skórę zwykłego człowieka, bo by zaraz zmienił zdanie.
Nefer pewnie pracuje w budźetówce i na wszystko patrzy okiem z punktu swojego siedzenia, ciągle tylko daj i daj, bo pis nie spełnił żądań nauczycieli rzucenia tysiącem. A przecież dostali po 500 i mogli z honorem zakończyć strajk, albo zniżyć żądania na sześćset powiedzmy za trzy miesiące, a oni nic. Bo ten komuch Broniarz tak nimi sterował i podburzał.
Mnóstwo ludzi skorzystało na tych przemianach. Mnóstwo zwykłych ludzi, którzy obecnie mieszkają w ładnych domach (rosną jak grzyby po deszczu), jeżdżą dobrymi samochodami, pełno ich w zagranicznych kurortach. Oczywiście, nie wszyscy. Żaden postęp nie odbywa się równomiernie i nie obejmuje wszystkich od razu. Ale alternatywą jest stanie w miejscu i równe dzielenie biedy. To też już za komuny przerabialiśmy. Jasne, że sytuacja taka powoduje niezadowolenie tych mniej obrotnych, mniej pracowitych mniej uzdolnionych albo po prostu pechowców. Ale zadaniem rządu jest umożliwianie sensownego wzrostu i rozwoju również tym dotychczas mniej szczęśliwym, a nie eskalacja frustracji i szczucie ich na tych, którym powiodło się lepiej. Szczucie w wąsko pojętym interesie politycznym, aby zbijać kapitał wyborczy. W ten sposób dzieli się naród. O tym, jak skuteczne jest to szczucie, niech świadczy (nieproszony zresztą, ale co tam) wpis niejakiego indri, który szkaluje całą budżetówkę jak leci, wieszając zbiorowo psy na kilku milionach Polaków. Najczęściej zwykłych ludziach, wcale nie jakichś bonzach, żyjących i pracujących w Polsce, borykających się z tymi samymi problemami jak wszyscy. Indri wypisuje ich z narodu, zmniejszając go tym samym o wspomniane kilka milionów. Oto przykład dzielenia społeczeństwa, bez potrzeby angażowania obcych wywiadów (czy korporacji). Wystarczy postępowanie naszego własnego, polskiego rządu, prezydenta również (czego dał jaskrawe dowody w niedawnych przemówieniach). Nawet nie próbują już udawać, że zamierzają reprezentować cały naród. Wierzę, że przynajmniej Ty zdajesz sobie sprawę z konsekwencji takich poczynań (bo indri na pewno nie).
Masz, niestety, jakiś zadawniony kompleks wobec Niemców. Czujesz się od nich gorszy, piszesz wielokrotnie, że uważasz się za „niemieckiego niewolnika”, pracującego za grosze, itp., itd. Sam się takimi myślami nakręcasz i pogłębiasz własną frustracje. Cholera, jedź do Niemiec, zamów obiad w knajpie, daj napiwek i patrz, jak kelner kłania się w pas i przeprasza za to, że słabo mówi po angielsku. Taka „kuracja” powinna trochę pomóc. Chyba, że wolisz tkwić w powyższym przekonaniu, bo w sumie Ci z nim dobrze. Tłumaczy przecież otaczający Cię świat, z którego zadowolony nie jesteś i daje przynajmniej gorzką satysfakcję. Ja tam wolę wypić dobrego, niemieckiego koźlaka.
Lekarze. Jeżeli znasz taką sytuację zażądania łapówki i masz konkretnego świadka, to zamiast opowiadać o tym przypadkowemu gościowi na necie (czyli mnie), zgłoś to do izby lekarskiej, albo na prokuraturę, z nazwiskiem i okolicznościami. Myślę, że wspomniany lekarz miałby wówczas spore nieprzyjemności, zwłaszcza w obecnie panującej atmosferze. Jeżeli tego nie robisz, to jednak uważam Twoje słowa za plotki i pomówienie.
Nauczyciele. Właściwie napisałem już wszystko w tej sprawie, więc skrótowo. Za etos niczego nigdzie nie kupisz. Oni też mają dzieci i walczą o ich godne życie. Nie chcą być pariasami, jakimi uczyniły ich kolejne rządy i ustroje, od komunistycznego poczynając. Postulaty nauczycieli potraktowano per noga, wręcz śmiejąc się im w twarz (w dniu rozpoczęcia strajku rząd ogłosił start kolejnych, nadzwyczajnych programów rozdawnictwa). A więc, w dodatku protestujących upokorzono. A o system oświaty powinien zadbać rząd. Nie zrobił tego, uruchamiając za to machinę propagandową celem zrzucenia winy na pedagogów. Mechanizm opisałem już uprzednio, propaganda zastosowała metody goebbelsowskie, np. nagłe, skierowane do uczniów życzenia powodzenia na egzaminach, wygłaszane w spotach telewizyjnych przez członków rządu i samego premiera. Klasyczny przykład szczucia.
Podsumowując. Zwykle z ciekawością czytałem Twoje felietony, zwłaszcza poświęcone różnym kwestiom historycznym, doceniając Twoją wiedzę i sposób jej przedstawiania. Natomiast felietony polityczne uważam za mało rzetelne, nieobiektywne, podszyte w istocie osobistymi emocjami, które kształtują Twoją optykę i zawieszają na kołku posiadaną wiedzę o mechanizmach życia społecznego. A uleganie emocjom rzadko kiedy prowadzi do czegoś dobrego. Pozwala łatwo manipulować innymi ludźmi takim, którzy tę wiedzę stosują w praktyce, zachowując przy tym chłodny umysł. Przykłady z historii sam możesz sobie z pewnością wyliczyć. Często zresztą przed takimi manipulacjami ostrzegasz, ale jednocześnie samemu dajesz się manipulować, gdy jakaś kwestia dotyczy Cię osobiście i pojawiają się wspomniane emocje.
Pozdrawiam i liczę na powrót do pisarstwa bardziej historycznego.
Pomimo wszystko pozdrawiam, w imię zasypywania tej przepaści.
Nefer To nie żadne emocje a wiedza powoduje, że pisze o zdrajcach i wręcz rabunkowej prywatyzacji. To, co się działo w latach dziewięćdziesiątych to chyba w historii świata nie znajdziemy. Tysiące zakładów sprzedanych czasem taniej niż towar zgromadzony w magazynach. A te których nikt za grosze nie chciał zostały zlikwidowane. Jak mi nie wierzysz zobacz sobie serię programów na youtube pod nazwą "Mroczne sekrety III RP". To, co tam pokazują dziennikarze wręcz powoduje że wszystkie włosy na ciele stają dęba, nawet u mnie który dość dobrze zna te sprawy. Nefer ja dziękuje za taką reformę gospodarki... Tu po prostu mieliśmy do czynienia faktem w którym rewolucja zjadła swoje dzieci. Bo dzięki komu te elity solidarności (przesycone agentami WSI i SB aż do bólu) osiągnęły swój sukces? Dzięki zwykłym robotnikom. I co? Ci robotnicy zostali w nagrodę wyrzuceni na bruk (tak cirka 4-5 milionów). Jeśli tego nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć, to dalsza dyskusja nie ma sensu. To nic innego jak zrobienie z Polski neokolonii.
Piszesz że podchodzę do tego osobiście. To prawda, bo wiem że na miejsce mojego zakładu państwowego, który został zlikwidowany wszedł Siemens ze swoimi produktami, przejmując wszystkie nasze rynki.
Napisałeś " Niestety, najprawdopodobniej był nierentowny i nie miał już kto do niego dokładać" – Nie. To Niemcy chcieli przejąc nasze rynki czego zresztą nie ukrywali ani wojewoda, ani wicewojewoda u których byliśmy chcąc ratować nasz zakład. Tu nie ma żadnych emocji a prosty biznes. Napisałeś że byliśmy pariasami Europy. To prawda, ale ta cała prywatyzacja czyli coś co nawet trudno nazwać prywatyzacją to była totalna przewała. Ale żeby nie powielać tego samego w kolejnych zdaniach napisze tylko jedno. Otóż jak się posłucha, obejrzy czy przeczyta nie nasze media zakłamane (wszystkie praktycznie), tylko takie niekomercyjne i takich ludzi jak Michalkiewicz, Karoń, Nowak, Pająk czy Sumliński to dojdziemy do wniosku, że od 1990 roku Polska stoi na szwindlach, oszustwach, podlega władzy jak ich nazywa Michalkiewicz "Starych Kiejkutów" czyli WSI i ich pobratymców choćby z Niemiec. To, co wie przeciętny człowiek to może i tu jestem optymistą 1% tego co się u nas działo i dzieje do dzisiaj. To jest dla mnie powód do emocji, bo gdzie byśmy byli dzisiaj gdyby rządzili nami Polacy i przez ostatnie 30 lat starali się działać dla Polaków a nie dla służb i obcych. Nefer wiem co już myślisz – że jestem zwolennikiem teorii spiskowych. Ale kilka przykładów jak choćby "samobójstwo" Leppera, zabicie generała Petelickiego, komendanta policji Marka Papały, szefa NIK, kilkunastu dziennikarzy śledczych itd. Czy którakolwiek z tych spraw została wyjaśniona? Dalej FOZZ, Żelazo, afera paliwowa, związki lewicy z Pruszkowem, kulisy założenia PO, afera węglowa, gazowa, przejęcia banków przez służby w latach 90-tych. Tak można wymieniać na pewnie 100 stron, a to tylko mały wierzchołek góry, bardzo wielkiej góry
Może i Polacy awansowali, ale tylko na tyle, na ile "prawdziwi władcy" nam pozwolili. Prywatyzacja to też tylko jedna z tysięcy afer tamtych czasów i wcale nie największa.
Napisałeś "Moim zdaniem to bohaterowie, a nie zdrajcy". Tu zgoda, bohaterowie ale nie polscy. Oni rzeczywiście zrobili wielką pracę ale nie dla Polski, tylko dla swoich prawdziwych pracodawców.
Jak tego nie widzisz, to dalsza wymiana zdań nie ma sensu.
Co do Niemców to nie mam kompleksów, ale znam ich z historii i wiem jakie zdanie o nas mieli i mają dzisiaj. Nawet nie trzeba sięgać daleko wystarczy rurociąg Nord Stream 2. Tu pokazują gdzie nas mają.
Nefer gdybyśmy jakimś cudem rozliczyli i ukarali wszystkich biznesmenów i polityków którzy robili szwindle i oszustwa od 1990 roku, to jestem pewien, że niektóre dzisiejsza partie nie miałyby żadnych znanych twarzy, ani nazwisk, a być może wcale by ich nie było.
Co do lekarzy to nie pisz że mam coś zgłosić, to chyba żart. Takie coś dzisiaj w Polsce to samobójstwo, więc bez takich żartów proszę. Nic nikomu nie zrobię a sam narażę się na problemy. Wiesz chyba ilu lekarzy ukarano za błędy w sztuce? Tak cirka 3-5 % resztę uznano za niewinnych mimo dowodów i czasami zgonu pacjenta.
Co do nauczycieli, to masz rację mam podejście subiektywne przez pryzmat mojej córki.
Reasumując tzw. III RP to nie morze, to ocean szwindli, oszustw, kantów itd. Ta cała że tak powiem transformacja została przygotowana przez służby specjalne i według nich wykonana. Tak mamy do dzisiaj. Nefer pomyśl gdzie Polska byłaby dzisiaj gdyby była rządzona normalnie i przez Polaków.
Nefer To nie żadne emocje a wiedza powoduje, że pisze o zdrajcach i wręcz rabunkowej prywatyzacji. To, co się działo w latach dziewięćdziesiątych to chyba w historii świata nie znajdziemy. Tysiące zakładów sprzedanych czasem taniej niż towar zgromadzony w magazynach. A te których nikt za grosze nie chciał zostały zlikwidowane. Jak mi nie wierzysz zobacz sobie serię programów na youtube pod nazwą "Mroczne sekrety III RP". To, co tam pokazują dziennikarze wręcz powoduje że wszystkie włosy na ciele stają dęba, nawet u mnie który dość dobrze zna te sprawy. Nefer ja dziękuje za taką reformę gospodarki... Tu po prostu mieliśmy do czynienia faktem w którym rewolucja zjadła swoje dzieci. Bo dzięki komu te elity solidarności (przesycone agentami WSI i SB aż do bólu) osiągnęły swój sukces? Dzięki zwykłym robotnikom. I co? Ci robotnicy zostali w nagrodę wyrzuceni na bruk (tak cirka 4-5 milionów). Jeśli tego nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć, to dalsza dyskusja nie ma sensu. To nic innego jak zrobienie z Polski neokolonii.
Piszesz że podchodzę do tego osobiście. To prawda, bo wiem że na miejsce mojego zakładu państwowego, który został zlikwidowany wszedł Siemens ze swoimi produktami, przejmując wszystkie nasze rynki.
Napisałeś " Niestety, najprawdopodobniej był nierentowny i nie miał już kto do niego dokładać" – Nie. To Niemcy chcieli przejąc nasze rynki czego zresztą nie ukrywali ani wojewoda, ani wicewojewoda u których byliśmy chcąc ratować nasz zakład. Tu nie ma żadnych emocji a prosty biznes. Napisałeś że byliśmy pariasami Europy. To prawda, ale ta cała prywatyzacja czyli coś co nawet trudno nazwać prywatyzacją to była totalna przewała. Ale żeby nie powielać tego samego w kolejnych zdaniach napisze tylko jedno. Otóż jak się posłucha, obejrzy czy przeczyta nie nasze media zakłamane (wszystkie praktycznie), tylko takie niekomercyjne i takich ludzi jak Michalkiewicz, Karoń, Nowak, Pająk czy Sumliński to dojdziemy do wniosku, że od 1990 roku Polska stoi na szwindlach, oszustwach, podlega władzy jak ich nazywa Michalkiewicz "Starych Kiejkutów" czyli WSI i ich pobratymców choćby z Niemiec. To, co wie przeciętny człowiek to może i tu jestem optymistą 1% tego co się u nas działo i dzieje do dzisiaj. To jest dla mnie powód do emocji, bo gdzie byśmy byli dzisiaj gdyby rządzili nami Polacy i przez ostatnie 30 lat starali się działać dla Polaków a nie dla służb i obcych. Nefer wiem co już myślisz – że jestem zwolennikiem teorii spiskowych. Ale kilka przykładów jak choćby "samobójstwo" Leppera, zabicie generała Petelickiego, komendanta policji Marka Papały, szefa NIK, kilkunastu dziennikarzy śledczych itd. Czy którakolwiek z tych spraw została wyjaśniona? Dalej FOZZ, Żelazo, afera paliwowa, związki lewicy z Pruszkowem, kulisy założenia PO, afera węglowa, gazowa, przejęcia banków przez służby w latach 90-tych. Tak można wymieniać na pewnie 100 stron, a to tylko mały wierzchołek góry, bardzo wielkiej góry
Może i Polacy awansowali, ale tylko na tyle, na ile "prawdziwi władcy" nam pozwolili. Prywatyzacja to też tylko jedna z tysięcy afer tamtych czasów i wcale nie największa.
Napisałeś "Moim zdaniem to bohaterowie, a nie zdrajcy". Tu zgoda, bohaterowie ale nie polscy. Oni rzeczywiście zrobili wielką pracę ale nie dla Polski, tylko dla swoich prawdziwych pracodawców.
Jak tego nie widzisz, to dalsza wymiana zdań nie ma sensu.
Co do Niemców to nie mam kompleksów, ale znam ich z historii i wiem jakie zdanie o nas mieli i mają dzisiaj. Nawet nie trzeba sięgać daleko wystarczy rurociąg Nord Stream 2. Tu pokazują gdzie nas mają.
Nefer gdybyśmy jakimś cudem rozliczyli i ukarali wszystkich biznesmenów i polityków którzy robili szwindle i oszustwa od 1990 roku, to jestem pewien, że niektóre dzisiejsza partie nie miałyby żadnych znanych twarzy, ani nazwisk, a być może wcale by ich nie było.
Co do lekarzy to nie pisz że mam coś zgłosić, to chyba żart. Takie coś dzisiaj w Polsce to samobójstwo, więc bez takich żartów proszę. Nic nikomu nie zrobię a sam narażę się na problemy. Wiesz chyba ilu lekarzy ukarano za błędy w sztuce? Tak cirka 3-5 % resztę uznano za niewinnych mimo dowodów i czasami zgonu pacjenta.
Co do nauczycieli, to masz rację mam podejście subiektywne przez pryzmat mojej córki.
Reasumując tzw. III RP to nie morze, to ocean szwindli, oszustw, kantów itd. Ta cała że tak powiem transformacja została przygotowana przez służby specjalne i według nich wykonana. Tak mamy do dzisiaj. Nefer pomyśl gdzie Polska byłaby dzisiaj gdyby była rządzona normalnie i przez Polaków.
Nasza dyskusja zatoczyła krąg dużo szerszy, niż pierwotna tematyka Twojego felietonu, czyli przyczyny obecnych podziałów wśród Polaków. Zeszła na ocenę przemian dokonanych w Polsce oraz ustroju kapitalistycznego, jako takiego. Pozwól, że na początek przypomnę jednak ten porzucony temat. Otóż postawiłeś tezę, że winą za wspomniane podziały ponoszą słaba świadomość historyczna Polaków oraz działalność stronniczych, może sprzedajnych „pseudo-dziennikarzy”, szerzących fałszywe informacje. Uznałem to za ocenę dotykająca tylko powierzchni zjawiska i postawiłem własną diagnozę. Moim zdaniem, u podstaw istniejących podziałów leży zróżnicowanie społeczno-majątkowe (zawsze obecne, w każdym miejscu i czasie), a za przyczynę obecnego ostrego zaognienia tychże podziałów uznaję politykę obecnego rządu, celowo podburzającego sfrustrowane doły społeczne przeciwko elitom i tzw. klasie średniej (szeroko rozumianym, bo i nauczycieli tam wrzucono). Dlaczego za głównego winowajce uważam PiS? Bo to ta partia tego rodzaju hasła głosiła już przed kilkunastu laty, a od chwili zdobycia władzy ma większe możliwości propagandowe i jest po prostu skuteczniejsza w głoszeniu tychże haseł, osiąga też dzięki temu większe korzyści niż przeciwnicy (czyli zdobywa poparcie sfrustrowanej części społeczeństwa). Do tych kwestii właściwie przestałeś się odnosić, chociaż tematyki przyczyn podziału dotyczył Twój felieton. Tym niemniej, zarówno niektóre Twoje wypowiedzi, jak i przede wszystkim emocjonalne tyrady niejakiego indri, skierowane już nawet nie tylko przeciwko klasie średniej, ale ogólnie przeciwko szerokim grupom społeczeństwa (np. pracownikom sfery budżetowej) dowodzą trafności mojej diagnozy. Podobnie jak obecna kampania mediów rządowych wymierzona przeciwko sędziom jako grupie zawodowej, której najnowsze przejawy przyniosły ostatnie dni. Możesz tychże sędziów nie lubić (to właśnie wykorzystuje propaganda) ale obecność wspomnianych ataków w sferze publicznej powinieneś jednak dostrzec. Niezależnie od tego, czy uważasz je za uzasadnione, czy też nie. Bo nie o to w tej chwili chodzi, tylko o sam mechanizm potęgowania podziałów i antagonizowania społeczeństwa.
Co do szerszej perspektywy naszej dyskusji, czyli oceny przemian lat 90-ych w Polsce oraz kapitalizmu jako takiego, do uzgodnienia poglądów raczej nie dojdziemy. Jako zadeklarowany socjalista do ustroju kapitalistycznego entuzjazmem pałać nie możesz i doskonale to rozumiem. Ja z kolei uważam go za najbardziej efektywny system społeczno-gospodarczy, jaki kiedykolwiek pojawił się w dziejach ludzkości. Pojawił się w epoce nowożytnej, skutkiem splotu różnych czynników politycznych, gospodarczych i społecznych, najpierw w Anglii, potem w zachodniej części Europy. To dzięki niemu Anglia, w średniowieczu kraj peryferyjny, zacofany i ubogi (np. w porównaniu do Francji) stał się światową potęgą gospodarczą i polityczną. To dzięki niemu, Europa zdominowała w XIX w. cały świat. A i jej obecni konkurenci (USA, Chiny, Japonia) to także kraje kapitalistyczne (Chiny de facto, pomimo komunistycznej frazeologii). Prawda, tworzenie systemu kapitalistycznego naruszyło tradycyjne podstawy egzystencji pewnych grup społecznych (np. angielskich chłopów, pozbawianych ziemi w wyniku tzw. ogradzania), ale „gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą”. I szukanie jakiejś mitycznej „innej drogi” (obecnie tzw. „trzeciej drogi”, po kompromitacji socjalizmu w wydaniu radzieckim) nie ma żadnego sensu ani szans powodzenia.
Ocena przemian w Polsce po 1989 r. Tutaj również się nie zgodzimy. Uważam, że wyszły one Polsce jako takiej, a i samym Polakom, na dobre. Wystarczy porównać poziom życia za komuny z poziomem obecnym. Problemem stał się nierównomierny stopień korzystania z tej poprawy, pogłębienie się różnic majątkowych i spowodowane tym frustracje, wykorzystywane zresztą w walce politycznej. Ponieważ Ty sam masz złe, osobiste doświadczenia związane ze wspomnianymi przemianami, oceniasz je przez taki właśnie pryzmat. Nie wydaje mi się, abyśmy mieli większa potrzebę dyskutowania na ten temat, bo do wspólnych wniosków i tak nie dojdziemy.
Tym niemniej pozdrawiam, doceniając utrzymany na kulturalnym poziomie charakter polemiki.
PS. Podany przez Ciebie przykład skorumpowania lekarzy mogę uznać tylko za kolejną plotkę, skoro wspomniana przez Ciebie ofiara tychże praktyk żadnych działań nie podjęła, a i Ty ograniczasz się do pomstowania na necie. Tym bardziej, że podajesz relację tylko jednej strony.
Pozdrawiam serdecznie
Dobry tekst, prawdziwy.
Gdy się czyta te "mundrości", "diagnozy" i opinie indriego już wiadomo dlaczego tak wygląda nasze społeczeństwo, dlaczego nie będzie lepiej i jaka prosta, a skuteczne jest socjotechnika pisu. Wskazać wrogów, szczuć i zapłacić socjalem za nienawiść i jad.
Mój kielecki scyzor się otwiera jak czytam jego dywagacje nadające się pod sklep spożywczy w Ruchodupkach górnych.
A tych klientów sklepu jest sporo.
A poziom głupoty masz akurat niezmierzalny. Skala się skończyła.
Ale też się skończyła skala.
Mam tam siostrę, wiec miasto bliskie sercu :)
Ale wspólny kocioł pozostaje w perspektywie?
https://youtu.be/1aO_e8s71os
Tekst piosenki:
"W ziemi gwera rdza zeżera
Oręż dziadzia oficera
Szabla smętnie w pochwie drzemie
Wspominając dawne plemię
Hand-granaty – dar od taty
Zawinięte pięknie w szmaty
Marzą, leżąc na podeście
Żeby się rozerwać wreszcie
Masz gotowość i masz wolę
Żeby jutro ruszyć w pole
I przywalić z siłą gromu
Tylko w mordę nie ma komu
Trwoga, ludzie, wielka trwoga
Trzeba nam wyznaczyć wroga
Bo inaczej, Panie, Pany
Same się powyrzynamy
Ociepliła się historia
Wszędzie miłość i euforia
Nikt nikogo nie opluje
Tylko cięgiem negocjuje
Jakieś kurde konsensusy
Interesy robią Rusy
Drepcze Szwab przyjaźni mostem
Już mu przeszło "Drang nach Osten"
Czasem jakiś Osetyńczyk
Wyjmie z szopy karabińczyk
A świat robi się na bóstwo
Wszędzie ruja i poróbstwo
Trwoga, ludzie, wielka trwoga...
Więc przed laskę marszałkowską
Naród składa z wielką troską
Apel - niech się w Sejmie ziści
Podkomisja nienawiści
Lecz nim dali to pod głosy
Już targali się za włosy
Więc chwilowo rada w radę
Ustalilimy z sąsiadem
Że od środy on mi wrogiem
Do soboty ja mu mogę
A w niedzielę, jak w niedzielę
Spotykamy się w kościele
Trwoga, ludzie, wielka trwoga..."
Dawaj wroga!
Ne znałem tego :)))
Wydaje mi się jednak że znacząco minimalizujesz skalę
Ta skrajna polaryzacja to nie problem Polski - to aktualny i rosnący problem świata:
W RPA są faktyczne polowania na przedstawicieli białej rasy, a cały kraj zaczyna spływać do rynsztoku
Federacja Rosyjska rozpoczyna wojenki byle by zjednoczyć naród i utrzymać Putina na czele
Chiny mają problem z Hong Kongiem, ale i epidemią "małych cesarzy", przegrzanej gospodarki i zbyt szybkiego rozszerzana wpływów.
Japonia się remilitaryzuje, powracają tam idee Imperalistyczne
UE się rozpada i płonie od wewnątrz - W austrii nacjonaliści, w Paryżu żółte kamizelki
USA ma Trumpa i walki między liberałami i konserwatystami rośnie z dnia na dzień, nie mówiąc o propagandzie Hoolywood czy wielkich korporacji
Afryka jest dekolonizowana
Indie mają coraz większe problemy z dualizmem kraju
Meksyk jest w ogniu
A wenezuela w gównie
Australia też płonie - Dosłownie
Bliski wschód powoli przewyższa idiotyzm konfliktów na bałkanach
Ta ekstremalna polaryzacja jest już na skalę globalną. Dawni ekstremiści wydają się dziś jednostkami racjonalnymi - co powinno mówić samo za siebie
Większość mocarstw szuka jakiś małych wojenek które można by rozpocząć
Ogólny mordor i majdan na skalę światową
Wydaje się jakby ludziom skończyły się pomysły - jak to trzymać społeczeństwo razem i ktoś naraz rzucił:
"Oh! Wiem!"
"Co?"
"Konflikty! Konflikty, walka i wojny zawsze jednoczą ludzi! Wykorzystajmy je, by zjednoczyć naszych!'
I cała reszta powiedziała:
"Ty wiesz... to naprawdę dobry pomysł"
I po tych słowach zaczęli się lać po mordach, bo każdy z nich miał inny pomysł jaki konflikt wywołać
Moje przekonanie, że powstanie Homo Sapiens było niefortunną i nieudaną mutacją rośnie z dnia na dzień - i cholera - jak na razie nikt nie próbował udowodnić mi że się mylę.
Napisałeś "Wydaje się jakby ludziom skończyły się pomysły - jak to trzymać społeczeństwo razem i ktoś naraz rzucił:
"Oh! Wiem!"
"Co?"
"Konflikty! Konflikty, walka i wojny zawsze jednoczą ludzi! Wykorzystajmy je, by zjednoczyć naszych!'
I cała reszta powiedziała:
"Ty wiesz... to naprawdę dobry pomysł"
I po tych słowach zaczęli się lać po mordach, bo każdy z nich miał inny pomysł jaki konflikt wywołać" – tu masz i zarazem nie masz racji. Masz bo rzeczywiście konflikty czy wojny jednych dzielą innych jednoczą. Ale mylisz się mówiąc że ludziom skończyły się pomysły! To co sie teraz dzieje jest jednym wielkim pomysłem jak zjednoczyć całą planetę pod jednym batem finansistów, bankierów i innych takich. Oni chcą nami wszystkimi rządzić w imie tego, żeby 95 procent ludzi pracowało jak murzynki bambo dla pozostałych 5. To się nazywa globalizm. Ten cały niby burdel do tego zmierza. Jednak władz, jedno wojsko, jedna policja, jedne podatki itd. A zwykły Kowalski ma zapierdalać i nie wnikać, ani nie myśleć.
Co do homo to też tak uważam. To jakaś pomyłka albo natury, albo Boga, albo Obcych. I wydaje mi się, że owe wyższe siły jak by je nie nazywać usuną ten wrzód na dupie już niedługo, nim ów zniszczy Ziemię.
Poczytaj sobie, co one oznaczają. Świadczą o miłości do własnego kraju, o niczym innym. Nazywając te symbole faszystowskimi dajesz dowód, ze z Twoim zdrowiem nie wszystko jest w porządku.
Kto ci dał ten dyplom historyka? Szkoda gadać.
Pozwól, Targówku, że sobie zapiszę. Dla potomnych.
Znak zakazany nawet przez UEFA razem z toporłem.
Pewnie bez powodu :)
Aleś przecież ty dla nich swój, to sobie go noś.
W UEFA pewnie też są lewacy :)
Jesteś najbardziej obrzydliwym i obleśnym społecznie typem, jakich ten kraj z siebie wydala.
Coś dla ciebie.
Najgorszym sortem tego kraju i tacy jak ty są przyczyną jego najwiekszych nieszczęść.
Wal się faszysto.
Skończyłem.
Moje babki z krzyżami za tajne nauczanie.
Nie ucz mnie chamie, czym jest patriotyzm.
Wiem, kim jesteś i co sobą prezentujesz, Szowinistyczny ratlerek z mieczykiem, co szczeka o patriotyzmie, a jest zakałą tego kraju.
Faszystą, mącicielem, destruktorem i oszołomem z gatunku tych szlachetek - pieniaczy, które zniszczyły I Rzeczypospolitą.
Gówno wiesz o prawdziwej historii. Ja jej słuchałem od naocznych świadków.
Spieprzaj więc palancie ze swoimi mądrościami do lasu. Tam twoje miejsce jako narodowego skunksa i jelenia.
Tacy jak ty i twoja rodzina pewnie tylko się dekowała i wałówę ze wsi woziła.
I teraz taki jełop mnie będzie patriotyzmu i historii uczył?
Klęska tego społeczeństwa.
Jared nazywasz Bogumiła downem. Skoro słowo down uważasz za obraźliwe to można to uznać za obrazę osób niepełnosprawnych i podciągnąć pod hitlerowską mowę nienawiści. I kto tu teraz jest faszystą?
Walczyli za ojczyznę, za to byli odznaczeni, odsiedzieli swoje za Stalina, a później włączyli się do budowy tego kraju.
To jest młocie prawdziwy patriotyzm. Budować własną ojczyznę i nie patrzeć kto niej teraz rządzi, bo mieli mózg i wiedzieli, że nie ma innej opcji.
Bo doskonale wiedzieli, że jest czas walki i czas budowy.
A teraz wylezie taka wsza jak ty i bedzie mnie pouczała czym jest patriotyzm.
Ganianiem do kościółka i szczuciem na słabszych, chorych czy emigrantów wszystkich? Wszyscy są terrorystami?
Nie masz pojęcia o czym do mnie mówisz. Spieprzaj z takimi tekstami na te zloty gówniarzy, którzy na nich chlają i hailują do zdjęć.
Bohaterowie z mieczykami, kurwa jego mać.
gówno z ciebie a nie Polak, czy katolik. Zwykła glista, co się zawsze będzie wić przed silniejszym.
Spieprzaj do swojej nacjonalistycznej i faszystowskiej budy.
Tam twoje miejsce.
Silisz się, a jesteś zwykłym nic.
Mentalnie jesteś faszystą z gatunku Mussolinich - pajaców, a do katolika, Polaka i patrioty jest ci równie daleko, co na księżyc.
Niedawno byłem lewakiem:)
Wypstrykał się :)))
Barbarzyńca udający katolika i patriotę.
Da się normalnie żyć w takim zakłamaniu, czy bieresz jakieś leki?
Wskakuj w non-iron bo dziś niedziela i grzej poudawać katolika, rąsie poskładać, sąsiadom się pokazać.
Może jaki marsz później będzie?
Wewnątrz mas w sobie tyle chrześcijanina i patrioty, co ja z baletnicy, hipokryto i amatorski historyku (znaczy histeryku):).
Jeszcze tu zobaczę twoje płody chorego mózgu i się na pewno odezwę ;0
Głupota jest wieczna, więc tracę sporo czasu na walkę z nią. :)
Ja czuję misję walki z hipokrytami i amatorami nawiedzonymi, co publicznie próbują misjonować.
Będziesz komentował wiersze, nie ma sprawy.
Będziesz pierdolił głupoty o historii i społeczeństwie - masz mnie jak w banku.
Podobnie jak nie wycieraj sobie gęby Bogiem, bo jesteś dla Niego ostatni w kolejce za krypto - faszyzm i nienawiść do słabszych.
Wejdę więc wszędzie, gdzie zaczniesz swoje pieprzenia w temacie o którym nie masz pojęcia.
A teraz do kościóka poudawać nieco i na zlot. Marrrsz!
Ta sama półka.
A raczej podłoga.
"~Ozar -- 2020-01-15 15:50:58
Puszczyk. Kurde odważny tekst. Pojechałeś dość ostro po wszystkich religijnych oszołomach. To taka mała prowokacja, choć pewnie nie zrozumiała dla wszystkich. Napisałeś w komentarzach „krypto-faszysta katolicki”. Hm... mocne słowa. Ja się uważam za narodowego-socjalistę, a wcale nie jestem ani faszystą, ani nazistą. Według mnie wszedłeś na dość śliski grunt w którym trudno odróżnić faszystę od narodowca, a także od kogoś kto szanuje tradycję. To temat rzeka, ale jak wiesz łatwo kogoś zaszufladkować i wrzucić do wora oszołomów, albo prawicowych ekstremistów. Ten tekst jest dobry, ale daje ogromne możliwości interpretacyjne w zależności od tego, kto go czyta. Nie wiem czy tak miało być?" źródlo: https://t3kstura.eu/index/Profiles/teksty/pokaz_tekst.php?id_txt=1697
To jak jak dłubać wykałaczką bunkry w Gierłoży.
i niczego nie paniała
A ja uważam, że cała nasza tragedia polega po prostu na tym, że jesteśmy durnym narodem i na to nie ma rady.
Hough! Jak mawiali Indianie.
Zatem się zgadzamy.
Bardzo dobrze powiedział Winston Churchill
„Pozostaje to tajemnicą i tragedią historii że naród [Polacy] gotów do wielkiego heroicznego wysiłku, uzdolniony, waleczny, ujmujący powtarza zastarzałe błędy w każdym prawie przejawie swoich rządów. Wspaniały w buncie i nieszczęściu, haniebny i bezwstydny w triumfie. Najdzielniejszy pośród dzielnych, prowadzony przez najpodlejszych wśród podłych"
Niestety od wielu lat, tak od 1985 roku jesteśmy oszukiwani na każdym kroku. Podaje tą datę, bo do tego roku Polska rządzona była przez PZPR, SB i WSI. Od 1985 roku już tylko przez WSI i tak jest do dzisiaj. Jak nie znasz tematu włącz sobie red. Michalkiewicza, on to opisuje nie raz i bardzo ciekawie. W tym roku zmuszono do dymisji generała Mirosława Milewskiego szefa SB i sekretarza KC PZPR. Od tego czasu mamy tylko jednego „szefa” w Polsce, a jest nim WSI.
Cała ta szopka pod nazwą "Wolność i demokracja" z lat 1989/90 to jedna wielka ściema jak mawia Owsiak, chociaż w innym całkiem kontekście. Mnóstwo afer z których żadna nie została wyjaśniona w 100% a to co wiemy to może 1 % PRZEKRĘTÓW. Do tego partie zakładane przy pomocy obcych wywiadów, obcej kasy, politycy powiązani ze służbami zarówno naszymi jak i obcymi. To temat rzeka, więc tylko kilka zdań.
Co do słów Wyspiańskiego to są aż za bardzo dzisiaj aktualne. Ja sam na spotkaniach, jakiś rodzinnych uroczystościach spotykam się z wręcz powszechną niechęcią do jakiegokolwiek dialogu o historii czy polityce. Mało tego czasami na wstępie gospodarz mówi: tylko nie rozmawiajmy o polityce. No cóż jak słusznie napisał nasz znakomity pisarz metoda strusia i głowy w piasek jest u nas powszechna. Tylko ci ludzie nie zdają sobie sprawy, że taka ich arogancja, tumiwisizm i brak wiedzy to woda na młyn dla polityków, którzy mogą im wciskać każdy propagandowy kit bez obawy że się zorientują że to bzdura, czy fałsz. Mi się czasami wydaje, że my Polacy już nie jesteśmy obywatelami, tylko ludźmi zamieszkującymi to samo terytorium. Niestety nie spełniamy żadnej definicji obywatelstwa, żadnej.
Piszesz, że to przerasta ich możliwości intelektualne. Zapewne, ale są sami sobie winni, bo nie chcą myśleć, sprawdzać i chociaż próbować zrozumieć. To taka mieszanina głupoty i lenistwa. Sam nie wiem co jest większe. A potem idą na wybory i zdziwieni że coś jest nie tak jak to słyszeli w mediach. W mediach... które są niczym innym jak tylko tubą propagandowa danych partii czy stronnictw. A kurde szkoda gadać. Kiedyś mnie ta masowa amnezja wkurzała, teraz już nie bo to już jest powszechne i powoduje że od 1989 roku niestety znowu Polak Polaka robi w konia i jak to widać bardzo skutecznie.
Moim zdaniem gdyby do wyborów mogli przystąpić tylko wyborcy znający to, co napisałem wcześniej to myślę, że w Polsce takich „obywateli” byłoby może kilkaset tysięcy, reszta zostałaby odrzucona. Niestety wybierają wszyscy i mamy to, co mamy. Dlaczego tak jest?
To temat rzeka, więc sobie daruje na razie, no chyba że jesteś ciekaw jakie jest moje zdanie na ten temat.
Szpilka 4 godz. temu
Bardzo rzeczowo i starannym językiem wyłuszczone ? Mnie bardziej interesuje hołodomor na Ukrainie, łagry i zbrodnie Stalina.
Może byś tak cóś, hę?
http://www.opowi.pl/dyktatorzy-powstania-styczniowego-a57432/#comment-544448
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania