Poprzednie częściZ świata w świat

Z świata w świat 4

Piotrek siedział w przypałacowym ogrodzie. Z jakiegoś powodu pod drzewami zawsze łatwiej mu było zebrać myśli, ale teraz nawet to nie pomagało. Po tym czego się dowiedział nie sądził, by cokolwiek było w stanie mu pomóc. Ostatnie pół godziny uświadomiło mu, że jego dziwny sen nie był snem, ale wspomnieniem. Z poprzedniego życia. W tym że poprzednim życiu jego kraj napadli Ignisi, latający na czarnych smokach i palący wszystko co popadnie. Podczas ucieczki czarodziejka Ravella, będąca główną maginią na królewskim dworze, chcąc ratować księżniczkę Selene wysłała ją razem z nim, jako opiekunem przez czasoprzestrzeń do innego wymiaru, w którym znaleźli się jako sieroty. Tylko, że Julia- a raczej Selene- pamiętała o tamtym wymiarze, a on nie. Z wściekłością wyrwał kępę trawy i kopnął z całej siły w drzewo. Ach tak, jak mógł zapomnieć! W tym świecie nie był tylko jakimś chłopakiem, o nie! Był Piotrusiem Panem. Z całej siły kopał wystający ponad ziemię korzeń. Był wściekły. Czuł, że musi się jakoś wyładować, bo inaczej wybuchnie. Zaczął biec. Wiedział, że to mu nie pomoże, ale biegł, by choć na chwilę zapomnieć o problemach. Nagle coś go przychamowało. Odwrócił się.

-Mogłabyś nie zatrzymywać mnie czarami?

-Zwracaj się do mnie per Ravello, dobrze? Chcę ci pomóc.

-Ciekawe jak.

-Rozumiem, że ciągłe próby przypomnienia ci o poprzednim życiu na siłę mogą być męczące, więc wpadłam na inny pomysł. Przejdziesz się ze mną po zamku? Opowiem ci o tym świecie, od tego w sumie powinno się zacząć.

-Nie musisz mi nic opowiadać. Po prostu wszystkie bajeczki zebrały się w jednym miejscu i tyle.

-No cóż, prawda jest nieco bardziej skomplikowana. We wszystkich światach dzieje się dużo rzeczy, a niektóre z nich przenikają do innych wymiarów jako baśnie. U nas na przykład jedną z ulubionych bajek dzieci jest ta o dwóch wojnach, rozpętanych przez jeden naród.

-No jasne, wojny światowe. Jest jeszcze coś co powinienem wiedzieć?

-A jest coś, co chciałbyś wiedzieć?

-No więc...- zaczął przełamując niechęć- możesz opowiedzieć mi o tych Ignisach?

-Ach, tak. Więc... Ignisi byli narodem mieszkającym w sąsiednim państwie. Na czarnych smokach podbijali okoliczne ziemie. Pewnego dnia napadli również nasz kraj. Trwało akurat święto, więc większość istot, nawet tych żyjących w samotności, skupiła się w wsiach i miastach, by wspólnie obchodzić uroczystość. Tego dnia zabrałam księżniczkę Selene do jednej z takich wiosek, by zobaczyła jak świętują prości ludzie. Gdy Ignisi zaatakowali musiałam ją szybko uratować. Postanowiłam wysłać ją do innego wymiaru, ale bałam się, że nie poradzi sobie sama. Wtedy postanowiłam wysłać ją z kimś z tych którzy leżą bliscy śmierci na ziemi, by uratować razem z nią jeszcze jedną osobę i...

-I zobaczyłaś mnie. Nie musisz kończyć.- siedzieli na trawie w milczeniu. Aura roztaczana przez czarodziejkę jakby przygasła, stała się wyczówalnie smutniejsza.

-Co się stało z Ignisami?- przerwał milczenie Piotrek

-Zgineli. Albo uciekli. To znaczy, większość. Niedobitki tych, którzy byli za sprytni by dać się zabić i za głupi by się poddać są uwięzione w lochach.

Piotrek po rozmowie z Ravellą stał się spokojniejszy. Przynajmniej pozornie. Tak naprawdę był skupiony na jednym, by dostać się do lochów. Nie wiedział czemu, ale bardzo chciał zobaczyć Ignisów. Na szczęście nie było to tak trudne jak się spodziewał. Julka też chciała ich zobaczyć, a że jej królewscy rodzice pozwalali jej ostatnio na wszystko, udało mu się też załapać. Weszli wieczorem, trzymając lampki oliwne. Julka przytuliła się do Piotrka, czuł jak drży. Podeszli do jednej z celi. W środku siedziała dziewczyna. Mniej więcej w wieku Piotrka, czyli piętnaście-szesnaście lat...

-Czego chcecie?- warknęła. Spojrzała na nich. Przez moment na jej twarzy widać było ulgę. Piotrek domyślił się, że spodziewała się raczej wrednego strażnika. Znał to uczucie, też za każdym razem gdy ktoś nachodził go od tyłu w sierocińcu bał się, czy to nie dyrektorka. Mimo dzielących ich krat, czuł do niej mniej niechęci, niż do tych wszystkich niezkazitelnych na sumieniu durniów usiłujących przywrócić mu pamięć. Po tym jak Julka przestraszyła się i odeszła, on rozmawiał z tajemniczą Igniską jeszcze bardzo długo.

Następne częściZ świata w świat 5

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Zarija 26.10.2014
    rozkeęca się, błędy są ale chyba w mniejszym stopniu niż wcześniej
  • NataliaO 28.10.2014
    też tak uważam, że błędy są ale coraz mniej

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania