Poprzednie częściZaginiony sygnał [science-fiction]

Zaginiony smok

Był sobie raz mały smok o imieniu Zefir, który mieszkał w górskiej jaskini ze swoją mamą i tatą. Zefir był bardzo ciekawy świata i lubił odkrywać nowe miejsca. Pewnego dnia, gdy jego rodzice byli na polowaniu, Zefir postanowił wybrać się na wycieczkę do pobliskiego lasu. Wziął ze sobą swój ulubiony plecak, w którym miał zapas jedzenia, picia i zabawek.

 

Zefir podziwiał piękno lasu, słuchał śpiewu ptaków i bawił się z innymi zwierzętami. Nie zauważył, jak szybko mija czas i jak daleko zaszedł. Gdy zrobiło się ciemno, Zefir zorientował się, że zgubił drogę do domu. Nie wiedział, w którą stronę iść i zaczął się bać. Zaczął wołać swoich rodziców, ale nikt nie odpowiadał.

 

Zefir postanowił szukać schronienia na noc. Znalazł małą jaskinię pod drzewem i wszedł do środka. Tam zobaczył coś, co bardzo go zdziwiło. Na podłodze leżała mała dziewczynka o blond włosach i niebieskich oczach. Miała na sobie różową sukienkę i białe buciki. Była cała brudna i wyglądała na przestraszoną.

 

Zefir podeszedł do niej ostrożnie i zapytał:

 

- Cześć, kim jesteś? Co tu robisz?

 

Dziewczynka spojrzała na niego ze zdumieniem i odpowiedziała:

 

- Cześć, jestem Lena. Zgubiłam się w lesie i znalazłam tę jaskinię. A ty kim jesteś? Jesteś smokiem?

 

Zefir skinął głową i powiedział:

 

- Tak, jestem smokiem. Nazywam się Zefir. Też się zgubiłem w lesie i szukałem schronienia na noc.

 

Lena uśmiechnęła się i powiedziała:

 

- To miło cię poznać, Zefirze. Nie bałeś się mnie?

 

Zefir pokręcił głową i powiedział:

 

- Nie, nie bałem się ciebie. Dlaczego miałbym się bać? Jesteś taka mała i słodka.

 

Lena zaśmiała się i powiedziała:

 

- Dziękuję za komplement. A ja bałam się ciebie, gdy cię zobaczyłam. Myślałam, że mnie zjesz.

 

Zefir wzruszył ramionami i powiedział:

 

- Nie zjadłbym cię. Nie lubię ludzkiego mięsa. Wolę owce i krowy.

 

Lena skinęła głową i powiedziała:

 

- To dobrze. Ja też nie lubię smoczego mięsa. Wolę kanapki i ciasteczka.

 

Zefir roześmiał się i powiedział:

 

- To też dobrze. Może chcesz coś zjeść? Mam trochę jedzenia w moim plecaku.

 

Lena przytaknęła i powiedziała:

 

- Tak, chciałabym coś zjeść. Jestem bardzo głodna.

 

Zefir otworzył swój plecak i wyjął kilka owoców, serów i chleba. Podzielił się nimi z Leną i razem zjedli kolację. Potem pogadali trochę o sobie i o swoich rodzinach. Okazało się, że mają wiele wspólnego. Oboje lubili przygody, książki i muzykę.

 

Zefir zaproponował Lenie, żeby spali razem w jaskini na noc. Lena zgodziła się i położyli się obok siebie na miękkim mchu. Zefir przytulił Lenę swoim ogonem i ogrzał ją swoim ciepłem. Lena poczuła się bezpiecznie i szczęśliwie. Zasnęli wkrótce, słuchając odgłosów lasu.

 

Następnego dnia, gdy się obudzili, zobaczyli, że słońce świeciło jasno i ptaki śpiewały radośnie. Zefir i Lena zdecydowali się spróbować znaleźć drogę do domu. Wzięli ze sobą swoje plecaki i ruszyli w drogę. Po drodze spotkali wiele przyjaznych zwierząt, które pomogły im wskazać kierunek.

 

Po kilku godzinach dotarli do skraju lasu. Tam zobaczyli coś, co bardzo ich ucieszyło. Na polanie stała mama i tata Zefira oraz mama i tata Leny. Byli bardzo zmartwieni o swoje dzieci i szukali ich całą noc. Gdy zobaczyli Zefira i Lenę, pobiegli do nich i uściskali ich mocno.

 

Zefir i Lena opowiedzieli swoim rodzicom o swojej przygodzie i o tym, jak się zaprzyjaźnili. Rodzice byli bardzo zdziwieni, ale też bardzo szczęśliwi, że ich dzieci są całe i zdrowe. Zgodzili się, że Zefir i Lena mogą być przyjaciółmi i odwiedzać się nawzajem.

 

Zefir i Lena pożegnali się ze sobą uśmiechnięci i obiecali się niedługo zobaczyć. Potem poszli do swoich domów z radością w sercach. Wiedzieli, że znaleźli prawdziwego przyjaciela i że będą razem przeżywać wiele niesamowitych przygód.

Następne częściZaginiony

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania