Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Żniwa i Repopulacja. Rozdział II - Rozdrapane rany. (Bogdan) Ciąg dalszy. Jeszcze.

( Jeśli nie stwierdzę że pi**lę to oficjalnie rozdział vel. opowiadanie 2 dzisiaj zostanie zamknięte. Jak przy pierwszym rozdziale ,,kto wie ten wie''. I takie małe zadanie - jakie przesłanie stoi za jednym z testów a który to już również zgadnijcie :). Powodzenia!)

 

Zdjąłem te rozjebane spodnie z dupska, wziąłem ręcznik i poszedłem pod prysznic. Po jakichś 3 minutach słyszę że ktoś wszedł do pomieszczenia i stanął po lewo od drzwi prysznica.

- Pamiętasz mnie? - Odezwał się głos draba który wpuścił mnie na tor?

- Jak mam nie pamiętać, wybacz ale nie mydło mi nie spadło.

- Mogę Ci zadać pytanie?

- Oczywiście. Słucham.

- O czym należy pamiętać jeśli chce się żyć w zgodzie z domownikami?

- Że należy okazać szacunek gospodarzowi.

To on jest kretem, tego się nie spodziewałem.

- Podasz mi 2 ręczniki? Czuję się przy tobie niekomfortowo.

- Tak.

Zakręciłem wodę i sięgnąłem po ręczniki przez uchylone drzwiczki, jednym się wytarłem a drugi owinąłem wokół pasa i wyszedłem z kabiny.

- Ciebie się nie spodziewałem. - Mówię do niego bez złośliwości.

- Sram na to czy się spodziewałeś czy nie. W każdym razie ja domyśliłem się że to ty.

- W którym momencie? - Pytam go.

- Jak wszedłeś na ring. Za dobrze się trzymałeś po tym co cię spotkało wcześniej.

- Słuszna uwaga, tylko ty się domyśliłeś czy jeszcze ktoś?

- Jeśli już to pomyślą że Cię nam Matka Boska zesłała jako cudownego rekruta. Tutaj mało kto grzeszy inteligencją. Ja należę do tych drugich. - W ostatnim zdaniu czuć było próżną dumę.

- Kumam. Jaki jest plan? Poza tym że muszę się pozbyć tych ważniaków i dostać się do więzienia.

- Z ważniakami dasz sobie radę ale dostać sie do podziemi więziennych będziesz mieć problem. Do pięter podziemnych dostać można się tylko jeśli jesteś w ochronie któregoś z jak ty to określiłeś ważniaków bądź Inkwizytorem. Zejść na dół nie będzie problemem ale utrzymanie wysiekania osób w sali segregacji w tajemnicy będzie wymagało dostępu do systemów bezpieczeństwa.

- Potrafisz to ogarnąć?

- Tak, ale to wymaga bardzo dobrego rozplanowania w czasie, dlatego niezbędnym będzie wywołanie buntu w więzieniu.

- Bunt w więzieniu to nie są przelewki ale zakładam że masz plan?

- Piętra podziemne mają własny system wentylacji co jest dobrą opcją do rozpylenia ,,Bundyego''.

- Silny narkotyk doprowadzający wdychającego do napadu furii. A jak sprawisz że zaczną atakować strażników?

- W stroju Inkwizytora zabijesz jednego z nich albo kilku, wystarczy żeby się wściekli. Albo bezpieczniejsza opcja, zmusisz straż właściwą, zadziała tak samo ale to ty za to będziesz miał spokój. Ale ten kogo szukasz może Ci napsuć krwi.

- Poradzę sobie. Plan nie zakładał buntu w więzieniu z tego co wiem, o co chodzi? - Pytam go z lekkim skonfundowaniem.

- Wkurwia mnie komendant i jego lizidupa, zresztą nie tylko mnie. Ty dostaniesz jego głowę i to czego szukasz a ja...

- Posadę komendanta?

- Zgadza się. Przez ten tor straciliśmy zbyt wielu potencjalnych żołnierzy. - mówi z wyraźnie odczuwalnym wkurwem.

- Ale myślałem że takie skruszenie buduje wiernych fanatyków? - Pytam ironicznie.

- Ale kurwa, to przechodzi ludzkie pojęcie co on wyprawia.

- O kogo chodzi?

- Co kurwa?

- Fanatyk wkurwia się na fanatycznego wodza, znaczy na torze zginął ktoś kogo znałeś i chyba lubiłeś.

- Młodszy brat kumpla z bojówki. Matka miała ich tylko dwóch, jeśli nie spełniasz pewnej normy to w wypadku śmierci dzieci zostajesz z niczym...

- Chorowała.

- Stwardnienie rozsiane. Leki są bardzo trudno dostępne. - Jakby zaczął się łamać tak brzmi.

- I wyżej postawieni posłużnicy narodu mogą dostać te leki. To u was nie jest tak że cierpienie uszlachetnia?

- Są równi i równiejsi. Przerwę Ci, na rozmowie będzie broń którą podmieniłem na naładowaną.

- Zacznę od końca - dzięki. Wracając - mogłem się domyśleć.

- Paweł zginął przy zatrzymaniu ,,Widma'' a Piotrek jak tylko skończył 18 lat chciał zaciągnąć się do bojówki. Jak go traktowali prądem to oczy mu wyskoczyły... - odwrócił się i jakby chciał zacząć szlochać, ale odwrócił się z groźną miną i powiedział: - Dobra dosyć pierdolenia, spierdalaj.

Po chwili w ubraniach rekruta szedłem w stronę pokoju 101 czyli sali segregacji. Wszedłem, przywitał mnie sekretarz i wskazał mi miejsce przed okrągłym stołem z wcięciem i krzesłem na środku. Przy stole siedziało 10 osób - komendant, dowódcy bojówek i dwóch hierarchów kościelnych. Przed rozmową przypomniało mi się hasło ,,Widmo'' - czy to chodzi o Natana? Minęło trochę czasu ale chyba dalej pamiętają.

- Szczęść Boże Kondorze, czeka cię teraz test psychologiczny. Jesteś gotowy? - Pyta jeden z hierarchów.

- W imię Boże. - Odpowiadam.

- Zacznijmy zatem. Co stworzył Bóg dnia siódmego?

- Nic, odpoczął i ustanowił siódmy dzień dniem odpoczynku.

- Dobrze. Następne pytanie - jaki los spotkał schematy machin wojennych Leonarda da Vinciego?

- Trafiły do Polski w XX-leciu międzywojennym, miały trafić do użytku ale wybuch wojny przerwał produkcję.

- I co się z nimi stało? W sensie z machinami.

- Schematy ukryto a machiny zniszczono żeby nie wpadły w ręce Niemców.

- Rosjan.

Kurwa mać, gafa, muszę uważać.

- Tak Rosjan, przepraszam.

- Kolejne - Czym pała się elita Wolnego Trójmiasta znana teraz jako FreeCity?

- ,, A jeno córy swe oddają na zaspokojenie chuci diabłom, te zaś zaś pozwalają ludzkim synom używać czarownic i sukkubów. Wydają im monumentalne pochody i składają w ofierze młodych, niewinnych katolickich patryjotów który cierpią męki na ziemi a potem w piekle. Dzięki temu dają im technologię która ingeruje bezpośrednio w ciało ludzkie w które mogą ingerować tylko siły wybrane przez Sprawiedliwego. Elity te uczą fałszywej historii, nakazują wiarę najpierw w rozum potem systemy religijne co jest niedopuszczalne i nie godzi się z porządkiem świata! Co najgorsze, zamiast siedzieć i uprawiać nierząd u siebie jako zdrajcy niegodni nazywania siebie Lechitami ingerowali w naszą szlachetną misję odnowy moralnej którą my nazwaliśmy ,,Żniwami''. Ci niegodni szarlatani określili to mianem ,,Repopulacji'' i przemycali piewców diabła do siebie. NIE BYŁO NA TO ZGODY! ONI BYLI NASZYMI LUDŹMI! ONI NALEŻELI DO PAŃSTWA! MOGLIŚMY ZROBIĆ Z NIMI CO NAM SIĘ PODOBA! Tego też nie rozumieli, walczyli z nami, mordowali porządne rodziny patriotów i chrześcijan, spustoszyli nasz kraj, ale my pierwej im wypłaciliśmy. Powiadam wam bracia i siostry w wierze: NIE MA WSTĘPU DLA SZARLATANÓW DO NAS! TU RZĄDZI ORZEŁ BIAŁY I CHRYSTUS! WIERZYMY W MĘCZENNIKÓW I APOSTOŁÓW! NIE W WYNALAZCÓW I TWÓRCÓW! A KTO WIERZY BĘDZIE STRACONY! AMEN!'' - Przemyślenia Ojca Oświeconego, wstęp. Cały.

Nie wierzę że tego gówna musiałem się uczyć.

- Zgadza się. Wszystko ładnie pięknie ale fale mózgu wykazują że brakuje ci przekonania do tego co mówisz. Wstań i chodź z nami - nawoływał mnie komendant.

Przenieśliśmy się do pomieszczenia na planie okręgu, po chwili zajęli miejsca na czymś w stylu trybun. Podchodzi do mnie kwatermistrz z koszem z którego wystają liczne szable.

- Wybierz sobie jedną.

Wybrałem oksydowaną. Wszedłem na środek pomieszczenia i czekałem na rozwój wypadków.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania