Życie wśród ludzi Cz.1

Ri Kyo uśmiechnął się w obiektyw aparatu.Był właśnie w trakcie sesji fotograficznej promującej seksowną kolekcję ubrań sponsora jego wytwórni.Fotograf w milczeniu robił zdjęcia co jakiś czas prosząc by zmienił swoją pozycję.Zrobiono krótką przerwę,by model mógł zmienić ubrania.Projektantka podeszła do niego z cienką,ciemno bordową koszulą w czarne wzory na kołnierzyku.Za jej pomocą zdjął czarny sweter i nałożył nową koszulę,zapinając ją tylko do mostka.

-Rękawy zapiąć czy...-spytał cicho patrząc na kobietę łagodnie,lecz wyczekująco.Projektantka oddaliła się na chwilę by zobaczyć jak wygląda bez zapinania.

-Proszę zostawić rozpięte,zaraz je panu nieco podwinę,ale dopiero jak pan będzie pozował-odezwała się chrypliwym głosem nie patrząc mu w oczy.Ri Kyo zatrzymał ją gdy już chciała odejść chwytając mocno za przedramię.

-Przepraszam za mój nietakt,ale pani ma na imię...?

-Rozalia.-Odpowiedziała prawie natychmiast się wyrywając.Szybkim krokiem skierowała się do garderoby,a model został sam.

Po paru minutach,fotograf wrócił na swoje miejsce i kazał mu przyjąć pozycję,wciąż podnosząc głos jak coś zrobił źle,jednak Ri Kyo nie zważał na to zachowanie.Po tylu latach w modelingu,takie traktowanie z pewnością weszło mu w krew.

Po udanej lecz męczącej sesji,model poszedł wziąć prysznic który znajdował się na terenie budynku.Po drodze włączył telefon i z lekkim zaskoczeniem spostrzegł iż dostał wiadomość od młodszego brata-Odwiedź mnie.-Odczytał na głos po czym uśmiechnął się.Lakoniczny do bólu,pomyślał dochodząc do łazienki.Prysznic trwał niecałe dziesięć minut.Po wyjściu lekko potrząsnął głową,jego wilgotne włosy całkowicie przysłaniały mu widok.Kierując się ku wyjściu z budynku pożegnał ekipę,i założył swoją ulubioną szarą maseczkę chirurgiczną.Dosyć długo czekał na taksówkę,a zaraz po tym pojechał prosto do domu.

~Ciąg dalszy nastąpi~