Poprzednie częściBrakuje Mi Ciebie cz.1

Brakuje mi ciebie cz.2

Już dłużej nie wytrzymam. Nie mogę tak siedzieć bezczynnie. Nie mogę się załamywać. Jest mi ciężko. Naprawdę ciężko. Teraz kiedy zostałam sama. Nawet rodzice nie moją dla mnie czasu. Tylko babcia dzwoni do mnie codziennie i podnosi mnie na duchu. A raczej dzwoniła. Miała zawał i jest w szpitalu. Jeśli i ją stracę to nie będę miała po co żyć. Tylko ona naprawdę Mie kocha. Tak bezgranicznie i bezwarunkowo. Muszę się z nią zobaczyć. Muszę z nią teraz porozmawiać. Zanim odejdę, muszę upewnić się, że z nią wszystko w porządku. Wzięłam plecak, do którego włożyłam kilka najbardziej potrzebnych mi rzeczy i wyszłam przez okno. Było już późno i rodzicie nie pozwoliliby mi opuścić domu. Biegłam, tak szybko jak mogłam. W końcu dotarłam na miejsce. Zobaczyłam mnóstwo lekarzy i pielęgniarek wbiegających do Sali babci. Coś się z nią działo. Coś było nie tak. Wybuchnełam płaczem. Jakaś miła pielęgniarka dała mi coś na uspokojenie i czekała ze mną, aż będzie coś wiadomo o stanie babci. Byłam roztrzęsiona. Na całym ciele czułam dreszcze. Wypłakałam pięć opakowań chusteczek. Wreszcie z Sali wyszedł lekarz. Udało im się uratować babcię. Teraz jednak śpi. Mogę ją zobaczyć dopiero jutro. Wiele pielęgniarek, a nawet lekarz namawiało mnie, żebym wróciła do domu. Nie słuchałam ich i siedziałam przy łóżku trzymając za rękę jedyną mi bliską osobę. Zdałam sobie sprawę, że w tym momencie jest dla mnie najważniejsza. Uświadomiłam też sobie, że dawniej nie chciałam jej słuchać. Ciągle ją zbywałam. Nie liczyłam się z jej zdaniem. Było mi obojętne, tak jak ona sama. Kiedyś byłam inna. Byłam rozpieszczoną i zapatrzoną w siebie laską. Ona to zmieniła. Pokazało mi co jest w życiu najważniejsze. Co tak naprawdę się liczy. Czego mamy szukać w życiu, a czego się wystrzegać. Jest dla mnie wzorem. Chciałabym kiedyś być taka jak ona. Zawsze będzie moim wzorem. Nie mogę jej teraz stracić. Jeszcze nie teraz. Chcę nadrobić ten czas, który straciłyśmy przeze mnie. Oparłam głowę o jej dłoń i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Dość wcześnie, rano bo dopiero świtało obudził mnie jej słodki i delikatny głos.

-Co tu robisz wnusiu?

-Chciałam być przy tobie. Mogę zasunąć żaluzje? Nie lubię poranków.

-Kochanie.. Poranek to najpiękniejsza część dnia. Wschody słońca są zawsze piękniejsze od zachodów. Teraz wszystko jest takie jasne i rozświetlone. Świat budzi się do życia.

-Masz rację babciu. Dziękuje, że jesteś. Kocham cię. – Ona zawsze wiedziała co powiedzieć. Ma w sobie tyle mądrości i doświadczenia, nabytego przez życie. Ostatnio moje życie było czarno białe, a to właśnie ona wnosiła w nie kolory. Najpierw skończyłam z Miłosze, zaraz później odeszły przyjaciółki, zachorowałam na cukrzycę, rodzice nie mają dla mnie czasu. I to wszystko stało się w przeciągu tygodnia, a trwa do teraz. Choć minął rok, jakoś nie mogę sobie z tym poradzić. Nie mogę się pozbierać. Jednak każdego kolejnego dnia dzięki niej czuję się o wiele wiele lepiej. Babcia jest dla mnie jak tlen. Już nie będę umiała bez niej żyć. Przynajmniej nie teraz.

Średnia ocena: 3.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Majorka Maja 22.08.2015
    Wow! Bardzo mi się spodobało ;) Czekam na więcej ;3
  • zitek97 22.08.2015
    Bedzie wiecej :)
  • levi 23.08.2015
    są błędy, trochę źle sformułowane zdania, w nie których miejscach np.
    ,, Mogę ją zobaczyć dopiero jutro. Wiele pielęgniarek, a nawet lekarz namawiało mnie, żebym wróciła do domu. Nie słuchałam ich i siedziałam przy łóżku trzymając za rękę jedyną mi bliską osobę". - nie rozumiem może ją zobaczyć dopiero następnego dnia, a przy niej siedzi.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania