Drzewo Starego

W środku Drzewa siedział Stary. Wyglądał jak próchno, ale nadal rządził wszystkim, gdyż wiadome było, że gdy umrze staną się straszne rzeczy. Zwykle na jego biurku siedziała ropucha, czy inne podobne paskudztwo i bacznie obserwowała wchodzących. Tym razem nie było inaczej. Phin wszedł ostrożnie do Drzewa. Panował tam dość specyficzny zapach starości i rozkładu.

- Witam – zaskrzypiał Stary.

- Czy coś się stało? – zapytał Phin. Dawno nie widział Starego, ale dziad wcale się nie zmienił.

- A jak myślisz? Co?

- No…

- Nie odpowiadaj. Mam dla ciebie misję. Trudną i śmiertelnie niebezpieczną. Musisz dotrzeć w pewne miejsce, zanim wykorkuję.

Phin wiedział, że Staremu się nie odmawia.

- Spróbuję. A to daleko?

- Bardzo daleko, jednak posiadasz odpowiednie zdolności, by podołać trudom podróży. Musisz się spieszyć, bo jeśli nie zdążysz tam dotrzeć, nim umrę, świat czeka zagłada i…

I wtedy Stary umarł. Rozległ się cichy syk, jakby skądś uleciało powietrze, a zasuszone ciało opadło na biurko.

- Eee… Halo? Co to za misja? Gdzie mam dotrzeć?

Nikt nie odpowiedział.

- No nie.

Phin wiedział, że musi uciekać. Jeśli ktoś wejdzie, jeszcze pomyśli, że przyczynił się do śmierci Starego. Nagle jednak usłyszał głos. W miejscu, gdzie jeszcze chwilę wcześniej była ropucha, teraz siedział młody mężczyzna.

- A ty to kto? – zdziwił się Phin.

- Ja? Wcześniej wyglądałem nieco inaczej. Wraz ze śmiercią Starego wróciłem do swojej poprzedniej formy. I jestem bardzo zadowolony.

- Ropucha? Ale jak…?

- Stary chodził po świecie i zamieniał złych ludzi w różne zwierzęta albo przedmioty. A teraz jego magia przestała działać i wszyscy jesteśmy wolni. I nie tylko my. Czas na zabawę!

Na oczach Phina facet zniknął. To nie mogło znaczyć nic dobrego. Jakiś czarodziej czy co…?

Phin nie czekał, szybko opuścił Drzewo. Już i tak za dużo widział, a nie chciał pakować się w nowe kłopoty.

Nie miał pojęcia, co wkrótce nastąpi.

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Canulas 08.01.2018
    "Phin wszedł do ostrożnie do Drzewa." - tu coś nie gra.

    "- No…." - Wielokropek ma trzy kropki.

    " Jakiś czarodziej czy co…" - - chyba brak znaku zapytania.

    Fajne imię "głównego" - Fajny początek i pomysł.
    Strawnie, lekko i ciekawie. Tak się w mojej ocenie powinno pisać. Lubię taką formę.
  • Szudracz 08.01.2018
    Podoba mi się szczególnie stare drzewo i ropuch. :)
  • fanthomas 08.01.2018
    Ale mnie łapa boli.Żeby tylko czytelnicy dopisali. Kolejne części są lepsze moim zdaniem.
  • Szudracz 08.01.2018
    Fan, najwyżej tylko ja się przywlekę. :)
  • fanthomas 08.01.2018
    Szudracz Cieszę się.
  • Canulas 08.01.2018
    Ale ta jest zajebista całkiem. Czytelnicy, jak czytelnicy. Będą lub nie.
  • fanthomas 08.01.2018
    Canulas na ciebie też po cichu liczę ;)
  • Canulas 08.01.2018
    fanthomas, spoczi
  • Ozar 08.01.2018
    Dobry tekst, zachęca do dalszego czytania. Pomysł lekko już znany - magia przestaję dzialać po śmierci, ale wiem, źe inaczej się nie da. Czekam na ciąg dalszy. 5
  • Agnieszka Gu 09.01.2018
    No i trafiłam. Początek świetny, druga część jak już pisałam też oki.
    Lekko i szybko i bez zbędnych ceregieli wszystko się toczy.
    Pozdrawiam. Czekam na cz. 3 :)
  • Szymon Skolarus 09.01.2018
    Najlepsze było jak stary umarł mówiąc o misji
  • KarolaKorman 11.01.2018
    Początek intrygujący i barwny :) Dałam 5 i idę dalej :)
  • Cichy człowiek 12.01.2020
    To jest coś, czego szukałem. Bardzo fajne.
  • Pitbull 12.01.2020
    Głupkowate. I jeszcze ten *Phin*. Szkoda, że nie Putin

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania