| Przeglądając forum natrafiałem na te zabawy. Mniej więcej wiem o co tam chodziło. Jednak bardzo bym prosił kogoś o dokładne wyjaśnienie tego wszystkiego. Jeżeli ktoś ma czas to proszę o wyjaśnienie. |
| Słomianym zapałem - nie ma co drążyć temat - budzi bolesne wspomnienia :) |
| Tu jest nieźle wyjaśnione, sorka, nie chce mi się osobiście wszystkiego pisać xP
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gra_fabularna |
| E tam Nuncjusz, nigdy nie wyszło, ale było spoko. |
| Gry fabularne powiadasz? Ciekawe... |
| Mi się to zawsze fajnie czytało. Dawno nie było |
| Jeśli mogę wtrącić...
Pisanie RP bez aktywnych uczestników nigdy nie wyjdzie, a jeżeli już - umrze do 3 - 4 tyg. maks. Do tego trzeba czasu. Osobiście brałem udział chyba w setce RP (z czego 80% umierało w środku lub tydzień po starcie) oraz w grach terenowych (LARP) na które bez ogarniętej ekipy też ani rusz. Szczególnie na takich, gdzie przez tydzień biegasz po lesie i tłuczesz wszystkich kijem. Zgodzę się jednak z użytkownikiem Ant (fajny avek a propo) że czyta się je fajnie. Jeśli oczywiście uczestnicy idą wartko z akcją i piszą schludnie. |
| RP to wymysl smoka ze szczytow, spytajcie sie np. Moni o co tam chodzilo (jesli jeszcez tu przesiaduje) |
| Nautilius Dlatego każde nasze RP zdechło, poza tymi które zabiły kłótnie xD |
| Jedyne moje RP, które dość dobrze wypaliło liczyło 14 grających i 1 MG. Napisaliśmy razem około 2700 postòw. Akcję zepsuł zmieniający się admin forum, który spóźnił się z wykupieniem dalszej licencji na stronę. Wszystko diabli wzięli. |
| Moni nie istnieje. Koniec tematu. |
| RP byly dobra zabawa, dosc rozwijajaca, mimo strasznego hejtu jaki tu sie dzieje. Nie byly one wymyslem smoka, ale on wbil sie w pomysl i od tamtej pory nie dziala, niestety. Wymagalo to szybkiego myslenia i tworzenia historii, ale jednoczesnie tworzylo dobre opowiadania |
| Samo pisanie RP to sprawdzian cierpliwości, kreatywności, a co najważniejsze niejakiego poświęcenia. Trzeba by znaleźć sobie tę godzinę dziennie/ w tygodniu by tworzyć coś takiego jak RP. Noi najważniejszy jest skład, który nie wysypie się przed końcem.
Z początku jak przeglądałem to forum nie myślałem, że podejmowaliście tu tematy RP. W razie czego - polecam się. |
| Właściwie niedokująca panie MrJ prawdopodobnie dziś startuje mój RP na strefie forumowych rpg |
| Serio? Ciekawe na jak długo. Tu też wystartowałeś, nawet ze trzy. Żaden nie trwał dłużej niż dwa dni. |
| no nadal trwa |
| trwa |
| ło żeś panie wygrzebał. ludziska patrzta |
| To zróbmy RP ja zacznę.
*Alcest siedzi na kanapie i je chipsy, gdy nagle dzwoni dzwonek do drzwi* |
| Naciskam dzwonek do drzwi, warczy przeraźliwie, ale nikt nie otwiera. "Pewnie ten debil Alcest, znowu śpi pijany jak bela!" Z kopa wyważam drzwi i wpadam do mieszkania. |
| Jak tylko ten tłusty prosiak mnie zobaczył, pizdnął chipsy w moim kierunku, i natychmiast rzucił się przez okno. Odłamki szkła spadły na podłogę równocześnie z opdajacymi płatkami prażonych ziemniaków. |
| Maurycy, nie tak to działa. Wszedłeś w moją postać, Ty masz stworzyć własną |
| Ja jestem Zenon, cyngiel mafijny, mam do wykonania zadanie |
| No właśnie sorry, nie znam się. Popatrzę z boku, i jak załapie o co biega to dołączę. Czyli muszę sobie tez kogoś wymyślić, znaczy. |
| Maurycy, nie pękaj. Podpowiem Ci, że możesz być np sąsiadem Alcesta (nadaj sobie jakieś imię) z którym prowadzisz szemrane interesy i możesz wejść jako on. Reagujesz na hałasy i wychodzisz ze swojego mieszkania, sprawdzić co się dzieje |
| *Alcest na widok Zenona ściska poślady i skacze za kanapę*
Alcest: KIM JESTEŚ CZEGO CHCESZ?! |
| Zenon: To ja kurwa, Twoje przeznaczenie! Zmódl paciorek, bo zaraz pójdziesz do piachu, mały, tłusty niegodziwcze!
Dobra, żartowałem XD wyłaź z za tej kanapy, szef ma do ciebie interes. Masz dzisiaj wieczorem iść na dziwki po Czerwony Tulipan, tam spotkasz transwestytę, który ci przekaże paczkę.
A w sumie, to nie wyłaź tchórzu, wszystko już wiesz, good bye |
| Zenon wyszedł, drzwi ledwo się trzymały na zawiasach i splunął w kierunku wystraszonego sąsiada Alcesta, który patrzył przerażony przez uchylone drzwi |
| Tymczasem pod Czerwonym Tulipanem
Transwestyta refluksją nalepia sztuczne brwi i na ciągając pończochy uśmiecha się na myśl, że dziś będzie mogło dziś swój kościsty tyłek posadzić na udach Alcesta.
Jeśli chce dostać paczkę, to może i nie tylko na siądnięciu się skończy. |
| Znowu uśpiłem. |
| - Ehh, w dupie mam tą kobietę i jej lekcje życia - powiedział pod nosem nieznajomy. Wyszedł ze swojego mieszkania i postanowił się przejść. - Dwadzieścia lat razem... i co mi z tego przyszło? Kilka schabowych i bęben po piwsku. Do tego te włosy. Zamiast na glowie byc, schodzą na plecy i swędzą. - podrapał się po czuprynie. - A może by tak zaszaleć. Chociaż raz w życiu. Iść na jakieś dziwki. - Właśnie przechodził obok Czerwonego Tulipana, gdy ta myśl krążyła po jego głowie. W oddali zobaczył niezbyt urodziwą osobę. To chyba był transwestyta. Właśnie opierał się o ścianę jakby na kogoś czekał. Nieznajomy stanął, pomyślał chwilę i z uśmiechem rzekł do siebie - Jak jest ochota to i pies kota wyłomota. - po czym podszedł do osoby. Nie spodziewał się że znajdzie się w epicentrum podejrzanych zdarzeń. |
| *Pod czerwony tulipan zajechał stary fiat 126p, a niego wyszedł (choć ze względu na jego brzuch nie było to łatwe) Alcest. Od razu zauważył transwestytę i poszedł w jego kierunku, popierdując sobie cicho.* |
| Tymczasem Zenon, który własnie kończył drugie piwo w przydrożnym barze "Pod wykidajłą" postanowił sprawdzić jak radzi sobie Alcest. Nie ufał temu tłuściochowi za grosz i bał się, że będzie próbował dobrać się do zawartości paczki. Wyszedł zatem pośpiesznie z baru, wsiadł w podrasowanego forda capri i z piskiem opon podjechał pod Czerwonego Tulipana. |
| Wkurzony na świat i dziwki bezrobotny Norman Davis wyszedł z burdelu i zobaczył jak jakiś szaleniec gwalci transwestytę. |
| To co zobaczył na miejscu, sprawiło, że opadła mu szczęka. Szlachetną kurwę Refluksję właśnie gwałcił jakiś żul! Postanowił interweniować - bał się o pomyślnośc misji paczkowej. |
| Z okrzykiem "Kuuuurwaaaa!" rzucił się na biedaka, który chciał posmakować nieznanego owocu mu dotąd owocu. |
| Refluksją już miało wejść do środka, bo zimno podwiewało za bardzo pod sukienkę z cekinami, no i majtki się werżły między pośladki, a klasa refluksją nie pozwalała na wydobycie ich w miejscu publicznym, gdy zobaczyło Alcesta.
Wypakował się z malucha i od razu refluksją przestało być zimno.
Oczami wyobraźni od rana widziało falowanie na jego cudnie ogromnym ciele jako na łóżku wodnym, a teraz przyjechał.
Szczęki refluksja się zwarły, przydeptało peta i kręcąc czerwoną torebeczką w dłoni na wysokich obcasach podeszło do Alcesta. |
| I wrypali się we dwóch i mój wpis bes sęsu. |
| <Stałaś się epicentrum uwagi XD> |
| Gdy prostytutka poprawiala majciochy wypadła jej jakaś paczka. Norman podniósl ją i uciekł. |
| *Alcest rzucił się na Normana, oszołomił go pierdem po fasoli i wyrwał mu paczkę* |
| Zenon zaklął |
| ale odetchnął z ulga, paczka trafiła tam gdzie miała trafić |
| Zaklną pod nosem |
| Leżący na ziemi po nokaucie z pierda Norman zobaczył nadjeżdżający karawan. Pojazd zatrzymał sie i wysiadł z niego uzbrojony facet. |
| Który udał się do burdelu. |
| Niech ktoś z dostępem do panela litościwie to zdilituje.
Sie za pisanie biorom, a nie umiom.
Poza mną. |
| bo to się wymkło spoza kontroli, każdy w swoją stronę ciągnie, jak jakiegoś osiołka |
| Oj tam oj tam |
| Uzbrojony facet wycelowuje z pistoletu w Normana. |
| Zenon atakuje uzbrojonego faceta celującego w Normana zgrabnym ciosem karate, powala go na bruk, strzepuje pyłek i krew z czarnej, skórkowej rękawiczki, spluwa na padło i odchodzi. |
| To jest ciekawsze |
Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji