Poprzednie częściIdealna para cz 1

Idealna para cz 2

Wieczorem Halina znowu zaciągnęła męża do łóżka. Rano para wstała do pracy jak zwykle. Halina nie sprawdzała czy się udało, bo miała dość już rozczarowań. Zajęła się pracą, skończyła co miała zrobić i poszła na spotkanie z koleżanką.

– Cześć kochana

– Hej Mario, co słychać

– Praca, praca i szukam męża, a ty czemu taka smutna?

– Mamy problem z Mariuszem, staramy się o dziecko, a nie udaję się nam.

– Kochana, cierpliwości dajcie sobie czasu, nic na siłę!

– Tak sobie mów, myślisz że tak łatwo jest czekać

– HMM czekaj, mam nr do dobrego lekarza, zaraz podam ci

– naprawdę, o to cudownie

– Nie ma problemu zapisuj sobie szybciutko

– Dobra mam dzięki jeszcze dziś zadzwonię

– Koniecznie.

Halina szybko wróciła do domu, żeby skontaktować się z Panem doktorem. Wahała się czy zadzwonić czy nie?. Po długim zastanowieniu się, postanowiła zadzwonić.

– Dzień dobry czy dodzwoniłam się do Pana Dr Henryka Drozda

– Tak słucham? – Chciałam się umówić na wizytę z męże

– To może w Czwartek o 17 godz.

– Dobrze pasuję, dziękuję bardzo,

- Do widzenia

– Do zobaczenia.

 

„Wszystko idzie po mojej myśli, tylko jeszcze Mariusz, żeby się zgodził. Jakoś trzeba mu przemówić do rozumu. To nasza wspólna sprawa.”.

– Już jestem kochanie

– Tak szybko? Co tę wrześnię nic nie ugotowałam

– Nie szkodzi nie jestem za bardzo głodny

– Mariusz musimy porozmawiać

– Zabrzmiało poważnie, no słucham

– Siadaj wiesz, Maria dała mi nr telefonu d lekarza, który przeprowadza badania na…

– Nawet nie kończ! Czy ty oszalałaś! Daj sobie już spokój z tym jesteśmy zdrowi, a ty coś sobie ubzdurałaś.

– Co z tobą jest? Boisz się, że coś z tobą nie tak?

– To może ty jesteś chora, ale na głowę!

– Brniesz za daleko, nie masz wyjścia mam umówioną wizytę

– O załatwiłaś to za bez mnie! To sama sobie tam idź.

– Razem tam pójdziemy

– Nie, nie będę się badać jak jakaś małpa, wychodzę nie wiem kiedy wrócę!

– Dziękuję za rozmowę tchórzu.

 

– Nie masz nic innego do roboty tylko wymyślasz jakieś bzdury

– Nie denerwuj mnie już

– Do widzenia.

„I tak tam pójdziesz, nie daruję ci tego musimy mieć to dziecko, chce mieć dziecko czy to takie trudne do zrozumienia.”. Halina spędziła cała noc sam w domu, mąż nie wrócił do domu w nocy. Rano szykowała się do pracy jak zwykle. W pracy, każdy pytał czemu tak wygląda słabo, ona jednak odpowiadała, że nie spała w nocy, bo pracowała nad nowym projektem.

Nagle dziewczynie zadzwonił telefon, był to mąż, dziewczyna obraziła się na niego, że ją olał i łaził gdzieś po nocy, a ją zostawił samą w domu. Zdecydowała się odebrać

– Hej Misiu, chciałem cię przeprosić za swoje wczorajsze zachowanie, wiem że nie powinienem tak się zachować.

– No nie byłeś, za miły

– Chciałem cię zaprosić dziś na kolację do hotelu Europa dziś o 19 przyjdziesz?

– No dobrze, ale pod warunkiem, że pójdziesz ze mną do doktora

– No dobra niech ci będzię, nie chcę się kłócić już.

 

– Dziękuję ci misiu kocham cię

– Też cię kocham do zobaczenia wieczorem.

„Jednak się zgodził, udało się, a dziś jeszcze mam randkę, muszę pójść na zakupy kupić coś fajnego."

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ausek 28.01.2016
    Gdzie interpunkcja w dialogach? Suche dialogi powodują, że czytelnikowi ciężko wyobrazić sobie daną sytuację. Tekst prosi się choć o znikome opisy. Próbuj dalej, pozostawiam bez oceny. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania