Komnata #6
Zniknięcie
Następnego dnia, gdy Selena się obudziła, nie zobaczyła Julki w jej łóżku.
- Jula? - zadała pytanie zaniepokojona dziewczyna.
Zerknęła na zegarek, była 6:32. Wybiegła z pokoju i zaczęła przeszukiwać cały dom. Pomyślała, że może jest w łazience, ale też jej nie było.
- Julka! - wrzasnęła nastolatka najgłośniej jak umiała.
Pobiegła do pokoju Wanessy i zaczęła walić w jej drzwi. Nikt się nie odezwał. Dziewczynka i tak weszła. Podeszła do łóżka cioci, usiadła i zaczęła do niej krzyczeć.
- Wanessa! Wanessa! Obudź się!
Kobieta się obudziła.
- Co się stało? - spytała zaspanym głosem.
- Julia zniknęła.
- Co! - krzyknęła na całe gardło ciocia. Zerwała się z łóżka - Przeszukałaś cały dom? Każdy kąt?
- Tak.
- Zaraz przyjdę, ubiorę się.
Selena wstała z łóżka kobiety, wybiegła z jej pokoju i ruszyła do pokoju swojego chłopaka. Stanęła na przeciwko drzwi. Weszła od razu. Pokój miał bardzo duży. Ściany były w kolorze szarym. Dziewczynka pomyślała o tym jaki jest słodki, kiedy śpi i przez chwilę zapomniała o zniknięciu Julki, ale trwało to tylko chwilę. Podbiegła do łóżka chłopaka i usiadło koło niego.
- Jacob!
- Co jest - obudził się. Chciał pocałować Selenę na przywitanie, ale ta go odtrąciła.
- Julka zniknęła.
- Że co?! Wanessa już wie?
- Wie, ubiera się i zaraz idziemy na poszukiwania.
- Ja też tak zrobię i tobie radzę to samo.
Selena powoli ruszyła do swojego pokoju aby się przebrać. Później poszła do kuchni, gdzie w niej już na nią czekali.
- Gotowi na poszukiwania? - spytała Wanessa.
- Tak - odpowiedział Jacob z Seleną.
Trzy osoby wyszły z domu. Na dworze już świeciło słońce, a temperatura była bardzo przyjemna. Nagle usłyszała wrzask Jacoba, więc kobieta z dziewczynką ruszyły w jego stronę. Przy fontannie leżała Julka cała we krwi, a przy niej klęczał nastolatek.
- O mój Boże! - pisnęła Selena - Czy ona...
- Żyje - przerwał jej chłopak trzymając rękę na sercu zakrwawionej dziewczyny - jest nieprzytomna.
- Czy ona... - nie dokończyła Wanessa.
- Na to wygląda - powiedział Jacob. Ręce miał we krwi Julki.
- Co ona? - spytała dziewczynka.
- Próbowała popełnić samobójstwo - odpowiedział chłopiec.
- Że co!
- Pomóżcie mi ją zabrać do budynku - poprosił Jacob.
Selena i Wanessa pomogły nastolatkowi. Wszyscy byli bardzo wystraszeni.
- Zadzwonię na pogotowie - zasugerowała kobieta.
- Dobrze - powiedział Jacob klepiąc Julię po policzkach.
Selena się rozpłakała. Chłopak poszedł od Julii, umył ręce, które były we krwi, podszedł do płaczącej dziewczynki i ją przytulił.
- Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz.
Do pomieszczenia, w którym się znajdowali wszedł wujek Julian.
- Cześć wszystkim. Coś przegapiłem? - jego wzrok padł na Julkę - Co...Co się stało?
- Próbowała się zabić - odpowiedziała mu Wanessa.
Juliana zatkało, Selena nadal płakała i przytulała się do swojego chłopaka, a kobieta dzwoniła po karetkę.
- Będą za piętnaście minut.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania