Motocyklista XII
Zabrałam swoje rzeczy, pożegnałam się z babcią i ruszyliśmy. O dziwo mój chłopak przyjechał autem, co mnie zdziwiło. Głównie jeździł swoją maszyną, a dziś...zaskoczenie. Wsiedliśmy do pojazdu i ruszyliśmy w drogę. Oczywiście wypytałam dlaczego przyjechał samochodem, ale mogłam się powstrzymać. Myślał, iż będę miała dużo rzeczy ze sobą, jednak pomylił się.
Zatrzymaliśmy się przed domem, wysiadłam zabierając ze sobą bagaż. Filip powiedział żebym poszła na górę i zostawiła swoje rzeczy. Tak też zrobiłam.
- Żeby coś zjeść musimy skoczyć do sklepu. - powiedział, gdy zeszłam na dół.
- To idziemy, chodź. - wzięłam go za rękę.
- Wyprowadzę maszynę i możemy jechać.
- Nie. Idziemy, spacer dobrze nam zrobi. - uśmiechnęłam się.
- Ok.
Zapowiada się ciepły wieczór. Na niebie widać było gwiazdy, niesamowity widok. Szliśmy trzymając się za ręce. Ostatni raz widziałam się z nim około dwóch tygodni temu. Akurat nie mogliśmy się spotkać, gdyż Filipowi wypadła bardzo ważna sprawa. Jednak jestem teraz z nim i jest dobrze.
Wyszliśmy ze sklepu z dwiema dużymi siatami, oczywiście nie obeszło się bez jego marudzeń. Chciałam mu pomóc, on jednak się nie zgodził więc będzie sam niósł zakupy. Niedaleko zauważyliśmy, a właściwie to mój chłopak zauważył swoich kolegów, którzy gdy tylko go zobaczyli od razu go zawołali.
- Siema stary - odezwał się piwnooki blondyn - Zakupy widzę. A co to ślicznota?
- A ta ślicznota jest moja, więc uważaj. - objął mnie w talii i przysunął bliżej siebie.
- My to się chyba nie znamy - uśmiechnął się promiennie - Rafał.
- Julka. - uścisnęłam jego dłoń.
- Szkoda, że wcześniej się nie spotkaliśmy.
- Nie bajeruj, nie bajeruj - odezwał się zakiś brunecik - Jestem Krzysiek, miło Cię poznać Julka.
- Mnie również.
Poznała jeszcze dwóch innych kolegów mojego chłopaka, jednak nie zapamiętałam imion. Zauważyłam też dziewczynę, tą samą dziewczynę która kręciła się koło Filipa. Spojrzałam w jej stronę i dokładnie zmierzyłam ją wzrokiem. Obcisła bokserka, która jest chyba o jeden rozmiar za mała. Mało co jej biust nie wyleci, do tego obcisła spódniczka ledwo zakrywająca jej tyłek. Natomiast buty koloru czerwonego, oczywiście cały ubiór podkreślał mocny makijaż. Czerwona szminka na ustach i oczy podkreślone czarną kredką. Podsumowują wyglądała jak zwykła taka dziwka.
Zauważyła, iż oceniam ją, gdyż spojrzała na mnie i gdyby tylko mogła to od razu zabiłaby mnie wzrokiem. Jakoś nie miałam ochoty już na nią patrzeć i pomyśleć, że jeszcze niedawno przytulała się do mojego chłopaka. Odwróciłam wzrok w stronę chłopaków którzy pogrążeni byli w rozmowie o motocyklach.
- Ej.. Rafo - odezwał się Filip - Co tu robi Amanda?
- No wiesz, jak Rafałkowi się chce to ona jest pod ręką - zaśmiała się Krzysiek - Ale fajnie, że masz dziewczynę przynajmniej nie będzie do Ciebie startować.
- Co racja to racja, nie jest mi do szczęścia potrzebna - pokręcił głową - Swoje szczęście mam obok siebie. - pocałował mnie w czoło.
- No, no gołąbeczki to kiedy ślub? - wtrącił się Rafał.
- Chyba trochę za wcześnie na to. - uśmiechnęłam się.
- Oj tam - machnął ręką - Ale lepiej uważaj, przed Tobą nasz Filipek przeleciał kilka lasek. - poklepał go po ramieniu.
- Stary - warknął - Zamknij się. - Rafał podniósł ręce w geście obronnym - Dobra my już będziemy się zbierać, co?
- Tak - rzuciłam krótko - Miło było was poznać.
- Ciebie również. - odezwali się wszyscy.
Filip przybił z każdym z nich piątkę i ruszyliśmy. Odchodząc spojrzałam w stronę Amandy, na jej twarzy widniał uśmiech, ale to nie był przyjazny uśmiech. Od razu zaczęłam się zastanawiać, czy mój chłopak przypadkiem nie spał z nią.
Cały czas miałam w głowie słowa wypowiedziane przez Rafała. Nigdy nie domyśliłabym się, że Filip był taki, że spał z innymi dziewczynami. Szłam obok niego, obejmował mnie ramieniem. Nie odsunęłam się od niego, nie chciałam, aby wiedział, że trochę zabolały mnie słowa jego przyjaciela.
Chciałam go zatrzymać i zapytać czy to prawda, jednak coś mnie blokowało. W momencie przerwałam swoje rozmyślania, gdy chłopak mnie zatrzymał.
- Wiem, że cały czas myślisz nad tym co powiedział Rafał - nic nie mówiłam, pozwalając mu kontynuować - Powinienem Ci o tym powiedzieć, jednak nie wiedziałem jak. Bałem się, że uznasz, iż nie zmieniłem się i Cię oszukuję - przełknęłam głośno ślinę - Ale tak nie jest. To prawda, że spałem z wieloma dziewczynami, ale..- przerwałam mu.
- Po co mi to mówisz? - bałam się tego co usłyszę dalej.
- Chce być z Tobą szczery - wziął głęboki wdech i kontynuował - To się zmieniło, zanim poznałem Ciebie. Jakieś dwa miesiące przed tym jak Cię poznałem - złapał mnie za donie - Kocham Cię i mam gdzieś inne dziewczyny. Wierzysz mi?
- Tak. - odetchnęłam z ulgą.
Chłopak uśmiechnął się i mocno mnie przytulił. Obojgu nam spadł kamień z serca, po tym co mi powiedział trochę się uspokoiłam i nie miałam już żadnych wątpliwości co do niego.
Po skończonej kolacji posprzątaliśmy wszystko ze stołu i postanowiliśmy obejrzeć film przy lampce wina. Filip poszedł do kuchni po kieliszki i butelkę, za to ja miałam wybrać film. Wiedziałam, że komedia romantyczna odpada, więc czekałam na mojego chłopaka który sam zdecyduję co oglądniemy. Wybrał dość nietypowy film, tytuł trudno było mi zapamiętać, ale cóż. Trochę się przy tym uśmieliśmy, co nie było złe.
Po skończonym filmie i opróżnionej już butelce wina leżeliśmy przytuleni do siebie. Rozmawiając na różne tematy, nawet zapomniałam o tym co dziś usłyszałam. W końcu Filip powiedział, że idzie się odświeżyć. Wstał i zaniósł do kuchni kieliszki i butelkę po czym wrócił do salonu.
- Może masz ochotę iść ze mną? - szepnął mi zadziornie do ucha.
A więc tak to sobie uknułeś - spojrzał na mnie pytającym wzrokiem - Podałeś mi alkohol i próbujesz teraz uwieść.
- Jak Ty mnie dobrze znasz - zaśmiał się - To jak?
- Zaczekam Tu na Ciebie.
- Eh..no trudno - cmoknął mnie - Twoja strata. - powiedział wychodząc w salonu.
Patrzyłam jeszcze na drzwi w których zniknął mój chłopak. Opadłam na kanapę i zasłoniłam oczy ręką. Jak mogłam mu nie ufać? I do tego mało brakowało a uwierzyłabym w to co powiedział mi dziś Przemek. Jest po prostu zazdrosny o to , że jesteśmy z Filipem szczęśliwi.
Moje rozmyślania przerwał dźwięk wiadomości. Jednak to nie był mój telefon, gdyż zostawiłam go na górze, więc to był telefon Filipa. Odszukałam zgubę i odblokowałam. Widniała tam wiadomość od Amandy - przyznam zdziwiłam się. Co ona może od niego chcieć?
Ale to co zobaczyłam później zszokowało mnie..
Komentarze (4)
końcuwka najlepsza :) za tą część 4
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania