Poprzednie częściPsycho-logowanie -1-

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Psycho-logowanie -2-

Iris ściąga te swoje obciągające dwa do czterech dziennie usta, poprawia okulary i myśli, że ja jej nie widzę. Nie widzę tych cycków, tatuażu na boku, kępki włosów, figlarnego paska na cipsku. Nie widzę, jestem ślepy, mój pierwszy i szósty zmysł dodały się, podzieliły przez dwa, potem przez jeden i sześć, wyszły ułamki, a z nich w wyniku dalszego dzielenia, error.

Ja leżę na kozetce, na takiej przyjemnej, cieplejszej niż szpitalnej, i co, jestem debilem, co cipy nie poczuje nosem? Ludzie się w necie zabijają za znoszone rajstopy takich cipsk, a ja- ja leżę na kozetce nagrzanej słońcem.

Niech pan rozwinie wątek, niech pan powie o dziadku, mówi.

Którym?

Pytam, bo jak każdy chłopiec, rozróżniam. Może są tacy, co nie rozróżniają? Może są pojedynczy, raczej zawsze przechodzi się z etapu dwóch dziadków do jednego i do zera, ostatecznie. To kwestia statystyki.

A to cipsko mhm, mhm, poprawia kajet z notatkami, mhm, dziś zostawiłem portfel w torbie, torbę mam tuż obok, nasłuchuję dźwięku suwaka (czy aby dziwkarska natura nie przezwycięży tej biednej cipy, i jednak mi portfela nie podpierdoli), cały spięty przez to. Następnym razem wezmę odliczone i włożę do kieszeni.

Niech będzie, mhm, pana dziadek ze strony ojca, mhm.

Docieramy do linii z napisem start, tam, gdzie trzeba zacząć, tam, gdzie dziadek stał w altanie i wiedział wszystko najlepiej. Tam, gdzie wnuczek miał zakaz coś, zakaz coś.

I nie krzywdź mnie, dziwko, myślę, nie pierdol, że się powtarzam, ja wiem, ja mam na to papier, na środki wyrazu.

Dziadek... Dziadek był surowy i uczył w szkole górniczej. Dziadek uczył, żeby fangę pijusowi. Dziadek ratował w opresjach, jak dziecko było samotne, to dziadek przyjeżdżał, taki dziadek. Dziadek miał chyba trochę dość tematu, dziadek za wojny był najmłodszy i ojciec szewc mu zrobił buty ze skóry borsuka. Aleś se, Iris, temat wybrała, dziadek co dwadzieścia lat pod ziemią gnije, zimną.

Iris, ty nie możesz wiedzieć, że dziadek jeździł na ryby, bo tam było cicho. Że dziadek na emeryturze uczył w szkole, bo kurwa kto by wytrzymał z babcią w domu? Nie masz szans, Iris, z moim dziadkiem nauczka była taka: Jedz kurze nogi, bo galareta jest dobra. Swastyki spalić, wypastuj buty, a za posiadanie obrazka z babką z gołą, Iris, piękną, gołą cipą, była kara w postaci braku obiadu. Do dziś ją pamiętam, Iris, ty lepiej odpal papierosa, chuj, że nieprofesjonalnie. Mam jego krzesła w domu, te same, tylko obicia nowe naszyte na stare, i przemalowane.

Taak, dziadek był precyzyjny, Iris. Jak twoje wielkie cyce w moim kącie widzenia. Będę cię nazywał Iris, Norma. Norma, bo jesteś pierdolnięta, takie cipsko, takie nogi i to wszystko, i weź każ się tu chłopu spuścić.

Spuścić? Ona pyta, jakby pierwszy raz słyszała to słowo, aha, na pewno.

Kurwa, skupić, Iris. Co ty pierdolisz?

Nie brnij, Iris. Dziadek był szefem obrony cywilnej, dziadek był kurwa kimś za komuny, a potem na szczęście przeszedł na emeryturę. Js nie wiem o chuj mu chodziło, Iris.

Ej, Iris. Jak na nią patrzę, to widzę, że ten dziadek to zapchajczas i zdupytemat, że to banknoty w dziadku najważniejsze. Że banknot przewodził tematowi dziś, nie dziadek. Iris, ej, Iris!

Podnosi na mnie wzrok znad zegarka. Odmierzała polskie złote, szmacisko. Nic ją kurwa nie obszedł dziadek, umarł jak byłem mały, kurwa, jakie on może mieć teraz znaczenie? A Iris, jak Norma, kartę dżoka z przepastnego cyca:

W pańskim notatniku z tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego ósmego, napisał pan kulfonami, że to chyba najgorszy dzień w pańskim życiu, przyjaźnił się pan z dziadkiem?

Pokaż mi chłopca, który się nie przyjaźnił z dziadkiem, z którym budował fort i czekali razem, aż babcia przyjdzie.

Ale cipsko panu spalił, to cipsko z kalendarza, tak?

Spalił, kurwa, spalił. Potem parę razy w życiu wyrzuciłem pornosy, bo myślałem że dziadek patrzy z nieba i mu się to nie podoba.

Westchnąłem, na myśl o własnej, niewinnej dziecięcej naiwności i na myśl o tych wszystkich pornolach. Setki, tysiące pornosów, dziwki z cipami koloru prosięcia, w szpilach jak ty, Iris, jak klęczysz w drugiej pracy.

I wyrzucał pan, bo myślał, że dziadek patrzy, i że mu się to nie podoba?

Wiesz co, Iris? Spierdalaj, po chuj ja mówię, jak ty nie słuchasz i masz w dupie. Właśnie to powiedziałem.

Dziadek patrzył na mnie z nieba z dezaprobatą, jak waliłem konia do zdjęć i filmów. Tak było. Nic nigdy nie powiedział, ale ja wiedziałem, że jest tuż obok, i patrzy z zażenowaniem, jak trzaskam do suk w szpilkach, z chujami w dupach i w mordach. Aż znowu zapominałem, Iris.

Najlepsze gazety poszły się jebać, bo w depresji postmasturbacyjnej je wypierdalałem. Do dziś mi szkoda, zwłaszcza tej angielskiej z dwa tysiące trzeciego roku.

Przez pięć lat?

Iris, nie zacząłem walić konia do pierwszej klasy gimnazjum, to nie przez pięć lat, tylko przez trzy, a jednak sądzę, że dłużej, tylko nie pamiętam.

I już słyszę to westchnienie Normy Iris Bates, to zegarkowe mhm, mhm, że o kurczęta jak późno! A na co umarł dziadek?

Na raka płuc.

Czekam, ale mhm nie nadchodzi.

Na raka płuc, Iris.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (14)

  • Ritha 14.02.2018
    "mój pierwszy i szósty zmysł dodały się, podzieliły przez dwa, potem przez jeden i sześć, wyszły ułamki, a z nich w wyniku dalszego dzielenia, error" - cudne

    "Niech pan rozwinie wątek, niech pan powie o dziadku, mówi.
    Którym?
    Pytam, bo jak każdy chłopiec, rozróżniam. Może są tacy, co nie rozróżniają? Może są pojedynczy, raczej zawsze przechodzi się z etapu dwóch dziadków do jednego i do zera, ostatecznie. To kwestia statystyki" - hahaha, no, logika jest? Jest!

    "nasłuchuję dźwięku suwaka (czy aby dziwkarska natura nie przezwycięży tej biednej cipy, i jednak mi portfela nie podpierdoli), cały spięty przez to" :D

    "Docieramy do linii z napisem start, tam, gdzie trzeba zacząć, tam, gdzie dziadek stał w altanie i wiedział wszystko najlepiej. Tam, gdzie wnuczek miał zakaz coś, zakaz coś" - to też warte skopiowania

    A potem opowieść o dziadku rwnież zacna. Takie to wszytko, hm, prawdziwe, życiowe i sarkastyczne, czyli trzy cechy, które podane razem zawsze mnie kupią.

    "Js nie wiem o chuj mu chodziło, Iris" - Ja*

    "Najlepsze gazety poszły się jebać, bo w depresji postmasturbacyjnej je wypierdalałem. Do dziś mi szkoda, zwłaszcza tej angielskiej z dwa tysiące trzeciego roku" :D (wierzę)

    Przestałeś kombinować, przestałeś się pierdolić, postawiłeś na autentyczność i wyszło na plus, według mła. Gwiazdy, formalności te sprawy. Yo
  • Ritha 14.02.2018
    Wyspy i Pulpa czekają na spokojną głowę, bo miała ostatnio niespokojna. Żebyś nic, kuźwa, nie kasował! Dotre i tam.
    Mesje xd
  • Okropny 14.02.2018
    Ritha nie mesjuj mi. Dzięki za zapewnienia, czekam spokojnie. Fajnie, żeś wpadła.
  • Ritha 14.02.2018
    Okropny są rzeczy, przy których pragne się skupić, typu końcowe rozdziały Wysp.
    Mesj... Paniocku.
  • Blanka 15.02.2018
    Hej. To chyba pierwsza moja wizyta u Ciebie i na start tak... Ale, to jest tak pokręcone, nieugłaskane, momentami pojeba.e, że aż dobre. Odważny jesteś. Terapeutyczny bełkot. Kupuję obie części, przy czym pierwszą bardziej. Pzdr.
  • Okropny 15.02.2018
    Zapraszam do torturowania się moją twórczością częściej, Blanko. Dzięki za wizytację. Jak widzisz, podłoga brudna, ale na półkach względny porząd... Ek.
  • Canulas 15.02.2018
    Ja pierdolę, Terribel, kurwaszzzzz.
    Zajebiste.
    Po prostu, zajebiste.
    No prostu, czapa z głowy.
  • Ritha 15.02.2018
    Łokropny to je Etna. Na co dzień się dymi, od czasu do czasu buchnie lawą xd
  • Canulas 15.02.2018
    Ritha, przykurwił jak talala
  • Ritha 15.02.2018
    Dokładnie. Nie przesadźmy z pochwałami, bo mu się w głowie pomiesza ;D

    Okropny udzieliło mi się deptanie ludziom po piętach i spamowanie pod nie swoimi komciami, ale kto jak kto, Ty powinienes rozumieć tę pokusę :p
  • Canulas 15.02.2018
    Ritha :)
  • Okropny 15.02.2018
    Ritha zdecydowanie bardziej rozumiem i szanuję, niż nie&nie.

    A Ty Canulas czapa na kaczan, bo jak się kurwiu rozchorujesz... Jeszcze nie wiem, co, ale tragiedia
  • Canulas 15.02.2018
    Nie choruję. Nie umiem.
    Najwyżej mogę spaść albo utonąć.
    Znaczy, jak trzeba, to umiem, ale musi mi zależeć.
  • Okropny 15.02.2018
    Człowiek z twardego surowca.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania