Poprzednie częściTest - Hangwir

Test - Moren: ciąg dalszy

Oblężenie stołpu

 

Moren zrozumiał. Słyszał kiedyś opowieści starych weteranów wojennych. Opowiadali przeróżne historie, lecz jedna z nich dotyczyła paladyna imieniem Tot. Podobno był walecznym rycerzem, lecz któregoś razu, tocząc pojedynek, po prostu przewrócił się i stracił przytomność. Nikt nie wiedział, dlaczego tak się stało. Weterani podejrzewali wiedźmę z Hutt i uważali taką zdolność do usypiania wrogów za najpotężniejszą broń. Moren wtedy nie zwrócił większej uwagi na ich słowa, sądząc że to kolejne zmyślone historyjki starych żołnierzy. Teraz sobie przypomniał tę opowieść i zadrżał. Mroczny generał dysponuje taką bronią i to dużo silniejszą wersją niż zdolności wspomnianej wiedźmy – uświadomił sobie. Pewnie dlatego, tak jak twierdziły legendy, stołp został zaopatrzony dodatkowo w jakiś rodzaj tarczy, która uniemożliwiała usypianie obrońców przez przeciwników. Jeśli jednak dowódca Erdan dostanie się do środka, ochrona przestanie działać. – zdał sobie sprawę. – Oficer z głową smoka na hełmie przejmie umysły, uśpi ich. Nie można do tego dopuścić.

Napastnicy kilkoma uderzeniami tarana rozwalili drzwi i z okrzykiem ruszyli na załogę wieży, stojącą w parach na schodach. Moren zakazał swoim ludziom cofać się nawet o krok, tak by Mroczny Generał nie miał jak wejść do środka. Pomimo swojego skromnego doświadczenia wiedział jednak, że będzie to bardzo trudne. Mieli przewagę wysokości, niestety było ich już tylko kilku a przeciwnicy szturmowali z wielkim zapałem.

Komendant stołpu stał najwyżej i zachęcał obrońców do walki Jeden z jego podwładnych właśnie konał, dostawszy toporem. Innym dwojgu w ciągu kilkunastu sekund wrogowie zadali tyle ran, że nie byli w stanie walczyć. Reszta też powoli dawała za wygraną, nie mając siły podnosić mieczy. Zaczęli się cofać.

Kolejny żołnierz został na schodach, padając pod ciosami przeważających sił nieprzyjaciela. Moren zastąpił jego miejsce w zaledwie dwuliniowej formacji i zerknął szybko w dół na Mrocznego Generała. Ten właśnie przekraczał drzwi. Młody rycerz był pewien, że pod czarnym hełmem wykwita tryumfujący uśmiech.

Wiedział, że to koniec, że teraz napastnik zawładnie nimi wszystkimi. Skoro zrobił to z czworobokiem na dziedzińcu, to czemu w tym wypadku miałby się powstrzymać? Wrogowie zarżną ich potem we śnie lub wezmą jako niewolników. Moren wolał zginąć niż być we władaniu przeciwnika.

Wbił sobie sztylet w szyję. Nie było to może najlepsze wyjście z tej sytuacji, lecz jako żołnierz myślał szybko i po prostu to zrobił. Uznał, że lepiej zginąć, niż służyć złu. Zabił je w sobie, niszcząc przy okazji też siebie. Przez kilka następnych sekund zastanawiał się, po co zrobił? Przecież byłoby mu dobrze we wrogim wojsku, nic by się takiego nie stało. A tak pożegnał się z życiem. Jednak kiedy leciał w dół, konając, zobaczył Mrocznego Generała. Poczuł jego złość, że tak wielki wojownik ucieka mu w objęcia śmierci. I już wiedział, że postąpił słusznie.

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania