Poprzednie częściW krainie jednorożców 1

W krainie jednorożców 3

Następnego dnia obudziłam się o godzinie 9. Poszłam umyć twarz i zęby. Zrobiłam lekki makijaż następnie ubrałam na siebie jeansowe spodenki i różową bluzkę,a włosy związałam w kucyka. Zeszłam po cichu na śniadanie. Zastałam w jadalni tylko właścicielkę pensjonatu, która miała na sobie śliczną, niebieską sukienkę. Jej brązowe włosy były upięte w warkocza.

-Jesteś głodna?-spytała

-Tak, ale niech pani nie wstaje zrobię sobie kanapkę-odpowiedziałam

Udałam się w stronę kuchni gdzie spotkałam Lucka.

-Cześć Pati-przywitało się zwierzę

-Witaj Lucku. Chcesz zjeść coś innego niż kocie przysmaki?-zaproponowałam

-Bardzo chętnie-odparł i poszedł do mnie

Otworzyłam lodówkę. Wzięłam z niej masło, ser, szynkę, pomidora i ogórka. Wyciągnęłam chleb z szafki i zrobiłam kanapkę. Luckowi rzuciłam na podłogę kawałek szynki na co zwierzę zaczęło po cichu pomrukiwać. Po zjedzeniu posiłku, poszłam na podwórko. Wstąpiłam do stajni i przez chwilę porozmawiałam z końmi. Zanim się obejrzałam, czas minął naprawde szybko i musiałam pójść na spotkanie z Ronnym. Pobiegłam do lasu i usiadłam w miejscu w którym byłam umówiona. Patrzyłam na zegarek z niecierpliwością. Była 15:02,a jednorożca wciąż nie było. Znienacka obok mnie pojawił się pegaz.

-Cześć, jestem Mauricio i mam dostarczyć Cię do krainy jednorożców-zwrócił się do mnie

-Eee... Przepraszam, ale jeżeli polecę z Toba, rodzice będą się martwić że mnie nie ma-wstalam z ziemi

-Nie martw się. Jedna godzina w krainie jednorożców odpowiada jednej sekundzie ziemskiej-uspokoił mnie

Przestalam mieć wątpliwości, podeszłam do niego i weszłam na jego grzbiet. W przeciągu chwili byliśmy w powietrzu. Oglądałam Bieszczady z perspektywy lotu ptaka.

-Wow-mruknęłam pod nosem zachwycona krajobrazem

Czułam jak skacze we mnie adrenalina.Wzbijaliśmy się coraz wyżej i wyżej. Nagle jak zza machnięciem czarodziejskiej różdżki byliśmy w innym świecie. Był bardzo kolorowy. Czułam ekscytację i radość. Byłam w Krainie Jednorożców w która tak wierzyłam! Drzewa miały kolor tęczy, kwiaty komponowały się ze sobą każdy bowiem był inny i wyróżniał się innym kolorem. Każdy jednorożec miał inne umaszczenie . Od razu zauważyłam Ronny'iego, który był biały.

-Cześć Ronny!-zawołałam

-Koledzy patrzcie idzie nasza przyszła wybawczyni!-zwrócił na mnie uwagę innych

-Nie pochlebiaj mi-zaśmiałam się

-Zaprowadzę Cię do twojego nauczyciela, który nauczy Cię korzystać z magii.-zaproponował

Odwróciłam się i powiedziałam:

-Mauricio dziękuję za podwózkę !

Na co pegaz kiwnął radośnie głową i odleciał.

-Ronny dlaczego Lucek ma mnie pilnować?-spytałam jednorożca

-Kot Cię pilnuje po to aby sprawdzić i poinformować nas, że jesteś warta mocy. Widać jesteś bo sierściuch Cię wychwalił.-odpowiedział

-To pewnie dlatego, że dałam mu wczoraj pieczeń do jedzenia,a dziś szynkę-parsknęłam śmiechem

-To tutaj-przerwał mi głośny chichot Ronny.

Staliśmy przed wielkim budynkiem. Był niebieski.

-Wejdź tam czeka twój nauczyciel -rzekł jednorożec

Z lekkim strachem otworzyłam drzwi. Zobaczyłam odwróconego do mnie plecami chłopaka...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Kraszax 26.08.2016
    Wow, robi się coraz ciekawiej i świetnie się rozpisujesz :D , drobne potknięcia, ale to zdarza się każdemu....5 i czekam na dalszy rozwój sytuacji ^^
  • Julsia 27.08.2016
    Ogółem spoko, ale godzinę piszę się słownie.

    Po przecinku stawia się spacje i piszę dalej.

    Dialogi powinny wyglądać tak
    - Nie pochlebiaj mi. - zaśmiałam się. - Poprawne
    -Nie pochlebiaj mi-zaśmiałam się - Niepoprawne

    Tutaj doczepiłam się do błędów estetycznych, które same popełniałam. Mam nadzieję, że to poprawisz. Wtedy będzie to o wiele ładniej wyglądać :)
  • Margerita 29.08.2016
    Pięć
  • Juri69 02.09.2016
    Hmm... Staraj się używać bardziej wyszukanych epitetów (ale nie przesadzaj) polecam poszukać czegoś w słowniku synonimów online ^^ Sama często korzystam :D Popracowałabym też nad budową zdać, czasem są wręcz świetne, ale zdarzają się niedopasowania :/ Ej, zaciekawił mnie koleś *o* Czyżby w jej wieku czy coś?? :33 po poprzednim opowiadanku wnioskuję, że lubisz romanse (a może to był wyjątek?) Julsia wyręczyła mnie z uwagi, którą sama chciałam napisać :') Wszystkie Julki to widzą xD Napisałam dużo negatywnych rzeczy, ale raczej o takich się pisze komy, nie oznacza to, że mi się nie podoba, a wręcz przeciwnie ^o^ Świetne opowiadanie, czekam na następne części ^^

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania