Drabble – Last shot
Wciągam kolejną kreskę i ruszam, ściskając w dłoni broń. Czas się kończy. Spoglądam na stoper w zegarku – pięćdziesiąt trzy minuty i nieubłaganie leci w dół. Do budynku już niedaleko – dwieście, sto dwadzieścia, trzydzieści metrów... Obserwuję okolicę, lecz nie widzę nikogo. „Gdzie są goryle?”. Niepewnie wchodzę – proszek właśnie wypierdala mnie w kosmos. Wpadam na pusty korytarz i do obleśnego, zapleśniałego pomieszczenia. Strzał jeden, drugi, trzeci, potem obrót i kolejne. Jestem szybka, zręczna, skrupułów nie ma.
Rozglądam się po pokoju – wszyscy martwi!
Luźno rozpieram się na krześle, z satysfakcją patrząc na figurującą na monitorze informację: „You won, money is yours. Game over”.
Komentarze (8)
Wcześniejsze teksty były lepsze.
Dla mnie niedoścignionym drabblem jest ten z Vladem - puszczyka i niektóre Justyski.
Sam nie praktykuję, wkurwiają mnie obostrzenia.
Kto wie?:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania