Konfiguracja
Smugi śniegu na sierpniowym polu nie są żadną anomalią, to tylko koniczyna kwitnie cicho, wchodząc w kolejną reakcję z latem. Pospolita i zaborcza. Wykwity białych jęzorów przyciągają oczy. Nie roztopią, nie spłyną ciszą. Dwa razy cisza przydusiła szczelnie. Podłączyła się jak nienasycony robal, kurewsko łasy na smak pustki. Nakarmić ją może każdy. Jak my, pamiętasz? Wolno ci tam pamiętać?
„– Mam problem, kobieto.
– Ze sobą?
Ujął jej twarz w dłonie.
– Zastanawiam się, dlaczego jestem z tobą.
– No i…
– Kłamiesz jedynie z litości.
Nie ukryła zdziwienia. Chwycił ją w talii i przerzucił przez ramię.
– Sądziłaś, że z innego powodu?
Śmiał się, zaliczając kuksańce w plecy i kopnięcia po udach. Nie boli gadzino wredna, nic a nic – wyszeptał. Po chwili nie musiała już pytać o inne przyczyny, wystarczały oczy pochylone nad nią z czułością. Zawsze były papierkiem lakmusowym wszystkich jej prawd. Dobrych i złych.
– Człowieku, hej, nie zasypiaj, myślisz, że śmierć to koniec, ostateczny bezruch?
– Skąd, to wir w nowe relacje. Atomy naszego ciała najpierw były częścią gwiazd, po nas powędrują dalej.
Ciekawe, pomyślał, ile w niej było kwantów umarłych zołz i penelop, a ile tego wyłącznie jej, co wciąż trzymało najmocniej? I czy pójdzie rozkołysana, kiedy dowie się o jedynym możliwym wariancie drogi do siebie.”
(cdn lub nie)
Komentarze (99)
Najwyraźniej wyjątkowo mało jest osób oceniających dobrze i mówiących wprost, stąd te podejrzenia.
Znać osobę władającą dobrze piórem i z wyobraźnią.
Ale już sama inwokacja budzi we mnie mieszane uczucia. Pierwsze zdania fajnie budują wstęp. Tak nieco poetycko, ale zrozumiale.
A później grzęzną w jakieś robale konsumujące pustkę z kończącym akordem "Wolno ci tam pamiętać?"
Tego pytania nie rozumiem. Znaczy pamiętać na tej łące? Bo jeśli tak, to kulawo to brzmi w całości.
Scenka "Ich dwoje" jest ładnie skomponowana i tez ociera się o niezłą poetykę. Niemniej też czasami ucieka mi sens, kiedy od patrzenia w oczy mam nagły przeskok do dywagacji o śmierci, atomach itp.
Króciutki tekst, a za wiele do zmieszczenia, stąd mam wrażenie lekkiego grochu z kapustą w prozie poetyckiej.
Za to pióro jest the best.
Hejka.
Niemniej można z tym żyć, o ile się puszczkiem gęby nie wyciera.
Neologizm akwamarena, "betonka" jest cudownie trafny. :)
Fakt. masz bardzo lekkie pióro.
Ciekawe, kim wy jesteście, konfitura...
Mam wątpliwości co do konstrukcji i przeładowania. Takie pierwsze wrażenie i już, a ja na takich wrażeniach z reguły bazuję.
Chyba szkoda wskazań Angela. To po prostu jednostka chorobowa, spiskowa teoria dziejów i syndrom oblężonej twierdzy.
Jeszcze miesiąc temu w życiu bym nie podejrzewał stopnia zaawansowania choroby.
I ja myślę, że komenty konfiguracji były (i może będą) dobre, a tekstem zatkała gębę jakimś oszołomkom, którzy od trolli ją/jego pomawiali.
Zwyczajnie umie pisać.
Kto?
Wy mnie, a ja was. :)))
A co tobie się roi, to wszyscy widzą.
Nie mój tekst i nie moje miejsce to żegnam z tym off-topem.
Znajdź sobie innego partnera, bo pewnie jajo znosisz.
I przypominam po raz kolejny, aby puszczykiem sobie gęby nie wycierać.
Oki, ide
Mogłaby się ujawnić i oszołomom zęby by powypadały z zawodu. :)
Ale znowu komenty dawała normalne i prawdziwe, to strach się ujawniać.
(bo komentarze mi ani do jednego, ani do drugiego nie pasują)
No mniejsza z tym. Sory za offtop.
Tekst mi się podoba.
Aby nawiedzonym świrusom kopary opadły i ukazało się ich zafiksowanie biednym puszczykiem.
Niektórym chorym babom, to on im nawet z lodówki wyłazi :)
Dwa tutaj są tylko takie przypadki.
Niemniej rzeczywiście łatwiej wytłumaczyć to fiksacją i schizą.
Mnie w każdym razie.
Wyrzuć to z siebie... najlepiej razem z przyjaciółką... ona też nie ma fiksacji... spokój... :)))
Kuniec off-top. Sprawdź lodówkę :)))
Pozdrawiam
:)
Nic mnie tak nie ucieszy jak zawiedzione pyszczycha oszołomek. :)
Bo czasami beton mamy tu lepszy, niż ten w Gierłoży.
Szacun.
Normalni ludzie mają swoje prywatne życie, a ty masz tylko fora. Zacytuje że swej misji:
"Są ludzie, którzy potrzebują forów jak tlenu. Nigdzie indziej nie istnieją".
I ty do końca życia będziesz żył forami. Bo do normalnego życia się nie nadajesz. Będziesz już na zawsze złodziejem cudzych żon i forumowym pieniaczem.
I nie jest wytlumaczeniem, że miałeś w życiu pecha albo że po prostu taki jesteś. Ludzie pracują nad sobą. Uczą się na błędach. A ty stoisz w miejscu. Jesteś jak skała, Piotruś - alterego z Twojego cyklu opowiadań.
Smutne to.
Rzetelna ocena tekstu literackiego to oczytanie, oczytanie, oczytanie i na tym dłuuuugotrwałym procesie oparte porównywanie. Nic więcej. Tak samo w wypadku bardziej fachowej oceny malarstwa, kuchni, muzyki. Samo nie przyjdzie. Tak na marginesie absolutnie wierzę w zachwyt grafomana nad swoim lub cudzym gniotem. Pomijając dobrze znaną kwestię natury psychologicznej, taki jeden z drugim nie ma wystarczającej bazy porównawczej z wyższej półki.
Oceń tekst, a powiem ci, co czytałeś.
Niemerytorycznie nie mam zwyczaju się rozwodzić, więc krótko. Kim jestem?
A kto uwierzy w prawdę? Każdy pozostanie przy swojej, bo mu tak pasuje.
Konfiguracja wie, co mówi. Przeciwieństwa się znoszą. Reszta, jak pan na H. zauważył jest milczeniem.
Obiecując wziąć pod uwagę krytyczne wskazania, jeśli oczywiście coś, kiedyś, może jeszcze spłodzę.
I super.
Hahahaha
http://www.opowi.pl/brak-kontrastu-a50742/ ??
Nie jestem autorem z linku.
Trwa zabetonowany :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania