lbnd 0 - Wola
Echo jego kroków niosło się po mokrym bruku pogrążonej w ciemności alejki.
Przyspieszony puls nakazywał biec. Odpędził złe myśli, starając uspokoić przesiąkające adrenaliną ciało.
Ciężko kaszląc, oparł dłonie o spękaną ścianę kamienicy. Wytężył wzrok, próbując przebić całun nocy, lecz prześladowca pozostawał niedostrzegalny.
Był pewien - zwierzęco pewien, tym prymitywnym rodzajem instynktu, który objawiał się tylko w ekstremalnych sytuacjach - że może nie doczekać świtu.
Natężył słuch, lecz poza panicznym wrzaskiem swego serca, nie słyszał niczego więcej.
Być może się mylił.
Być może nie powinien mieszać alkoholu z psychotropami.
Powtarzał sobie że zawsze jest przecież ten następny raz.
Kolejna szansa by się obudzić.
Komentarze (19)
5, bez komentarza.
Hej!
https://www.opowi.pl/forum/literkowa-bitwa-na-drabble-glosowanie-w1241/#reply
Zapraszam do oddania głosów.
Bardzo mi się podoba co napisałeś i co czytam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania