LBnD 33 Oni
Mamo,tak bardzo się boję. Nie chcę tam iść. Jest już ciemno, pada deszcz i nie widzę ścieżki. Gdzie oni nas prowadzą? Nie znam ich. Trzymaj mnie za rękę, nie chcę się zgubić jak miś tamtej dziewczynki. Ty też się boisz? Wiem, że tak, choć uśmiechasz się do mnie. Blado. Nie tak jak kiedyś, gdy zaplatałaś mi włosy przed urodzinami. Pamiętasz? Dałaś mi lalkę. Najpiękniejszą jaką kiedykolwiek widziałam, a której nie zdążyłyśmy spakować, gdy przyszedł TEN czas.
- Nie bój się, kochanie - mówisz łagodnie. - Jestem tu, nikt nie zrobi ci krzywdy.
- Dokąd idziemy, mamo?
- Nie wiem... Jeszcze nigdy tam nie byłam
Komentarze (45)
Sposoby na bandurki za bardzo nie było - ludowe mądrości kazały albo się trzy razy przeżegnać, albo wywalić kieszenie na lewą stronę, albo rozebrać do gatek.
Drugie jest zdecydowanie smutniejsze.
Jednak końcowy dialog, daje nieco nadziei. Po prostu nie ma pewności, ze jest tam gorzej. A to zawsze, choć mała nutka
optymistycznej piosenki:)↔Oczywiście można pomyśleć↔odwrotnie. No ale cóż...:)↔Pozdrawiam:)
Pozdrawiam
Pozdrowienia!
„TEN czas" – generalnie w tekstach literackich nie pisze się drukiem.
Tekst zaczął się ciekawie, napięcie i klimat utrzymane przez cały czas, to na plus. Zabrakło mi mocniejszego akcentu na zakończenie.
Dzieci. Do lasu, na zimno i deszcz, bez pomocy. Do dupy jest to wszystko.
Twój tekst może mówić o wszystkim - w sensie czasu i przestrzeni. Bo strach dziecka jest wszędzie taki sam, dla mnie pozostanie tekstem o "dzieciach z Michałowa".
Dla tych dzieci to my jesteśmy ci "oni".
Nie rozumiem jak można tłumaczyć krzywdę dziecka stwierdzeniem, że to wina Łukaszenki, bo on ich sprowadził i to jego gra. Owszem to jego wina i jego zamierzona gra. Ale w niczym to nie usprawiedliwia braku pomocy. Bo, czy jakby terrorysta zwabił ludzi do banku świetną promocją, a potem ich uwięził i szachował ich losem władze, to ktoś powie, że "sam ich sobie posprowadzał, to niech sam o nich teraz zadba"? Porównanie wydaje się być absurdalne. Ale czy takie jest naprawdę?
Ja nie jestem za otwarciem granicy i przyjmowaniem jak leci. Ale do kurwy nędzy, jak można odesłać dzieci do lasu?! Nie rozumiem. A najgorsze, że ludziom się to podoba.
Nakarmić, ogrzać, ubrać, wyleczyć - i wtedy nawet odesłać do Iraku, czy skąd tam są.
Tak dokładnie. Te dzieci to zoofile albo pedofile w najlepszym przypadku.
Tym właśnie Łukaszenka futruje dzieci, które traktuje jak żywe tarcze.
Pytanie dodatkowe: jakim cudem owe biedactwa z ciepłych krajów znalazły się nad zimnym Bugiem?
Tamte kraje wiedziały, że z Polakami nie będą mieć problemu. Chętni do pracy, robotni, niektórzy nawet inteligentni, zaradni. A tutaj mamy przykłady z Niemiec, tam bodajże za robotę w zależności od narodowości wzięło się między 15 z 30 % tych pseudouchodźców. Oni mają takie wyobrażenie o tym lepszym życiu, że my będziemy ich utrzymywać, bo im wyznawcom Allacha się to po prostu należy.
Wiesz, nikt nie chce takich gości. I żadne multi kulti wymyślone przez Makrelę nam tutaj niepotrzebne. Zresztą tam gotowych do tego lepszego życia miliardy, otworzymy drzwi raz i już ich nie zamkniemy. A jeszcze później do gości dostosowuj swoje zwyczaje, a to choinka im się nie podoba, a to krzyż. Niech z tymi swoimi "wartościami" siedzą u siebie.
Rozpoczynamy głosowanie. Dziesięć drabble i tylko 1000 słówek do zaczytania.
Czytamy, komentujemy i głosujemy według zasady: 3 - 2 - 1 - plus uzasadniamy dlaczego?
Głosujemy do 12 /wtorek / godz. 23.59
Literkowa
Myślę, że dlatego niektórzy dzisiejsi młodzi ludzie nie decydują się na rodzicielstwo. Bo nie wiedzą, co będzie dalej. ze światem przyrody. Ze światem ludzi. Z naszą planetą. Czujemy, że siedzimy na beczce prochu.
Dobry temat, pokazany prosto.
Zmieniłabym tylko jedno długie zdanie na trzy krótsze. Teraz jest zapisane za trudnym, jak na wypowiedź dziecka, językiem. To jest to zdanie po "Dałaś mi lalkę":
Dałaś mi lalkę. Najpiękniejszą jaką kiedykolwiek widziałam, a której nie zdążyłyśmy spakować, gdy przyszedł TEN czas.
zapisałabym jakoś tak:
Dałaś mi lalkę. Najpiękniejszą jaką kiedykolwiek widziałam. Dlaczego nie zdążyłyśmy jej spakować? Dlaczego przyszedł taki czas?
(Oczywiście, mam skojarzenie z sytuacją na granicy z Białorusią, ale też widzę tu temat ponadczasowy, z dziedziny bliskiej mi bardzo, bo i ja mam dzieci, i nigdy nie chciałabym ich prowadzić w miejsce, które może okazać się miejscem naszej śmierci. Niech "Oni" nie wymagają tego od matek).
Masz rację, że tekst z założenia miał być prosty. Trochę nie potrafię inaczej przedstawiać ważnych kwestii. Rozdzieranie szat i doszukiwanie się dziesiątego dna to zupełnie nie moja bajka.
Pozdrawiam
Pozdrawiam!
Pozdrowiam
drzeć się chłopy
nikt nas, nikt
z ty europy
nie wyrzuci
nie wykopie
chcemy żyć
w ty europie
i ci z lewa
i te z prawa
ryja drą
to nie zabawa
i te pierwsze
i te drugie
między odrą
oraz bugiem
wszystkie chcą być
w europie
ślepi kto ich
w dupę kopie
ryja drą na siebie
wzajem
chcą by Polska
była rajem
gdy tak słucham
tego wrzasku
chyba schowam
głowę w piasku
Zapraszamy
Literkowa
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania