Poprzednie części: LBnR 37- ''Więzienny list''
LBnR 62 - pustostan
wyrywam klamki z okien umysłu
odcinam dopływ złym bodźcom
zatykam dziury
choć i tak wszystko słyszę
i siadam
gdy otwieram oczy
widzę swój dom w ruinie
jak słowo po słowie odpada od niego
patrzę jak inni myślą że jeszcze tu coś
żyje
tylko złudne nadzieje i bańki mydlane
a gdy zamknę w końcu drzwi
będę patrzeć tępo w okno bez klamek
i nie mrugnę
bo nie mam siły by walczyć za ich dwoje
Komentarze (6)
Bardzo ostro nakreślony defetyzm i dokonanie remontu mającym na celu zamknięcie umysłu w czterech ścianach bez widoku uwolnienia się... bo przecież nie ma klamek.
Bardzo mnie poruszył ta myśl - tylko złudne nadzieję i bańki mydlane
Pozdrawiam i miłego dnia
Niektóre metafory do mnie trafiając, ostatni wers jest zastanawiający.
Ogólnie spoko.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania