Mistrz bez Małgorzaty - 01

„To się nie zdarza, żeby cokolwiek było tak, jak już było.”

~ Michaił Bułhakow ~

 

Jak cicho. Nakarm mnie tym krzykiem i pozwól biec dalej.

Tylko w ciszy najbardziej czujemy smak istnienia, nasączony osamotnieniem i tęsknotą.

Wijesz się niczym ryba na haczyku, śnięta już a jeszcze bezdźwięcznymi wargami wzywasz bezgłosy.

Zachody na przemijaniu zaczynają taniec, a tafla wody jak nożem tnie bochen pszenicznego chleba.

Kiedy jutro wstaniesz, to co ujrzysz?

Pustkowie i czarne oczodoły, czy szklane oczy bez spojrzenia na jutro.

Zarzucisz niedbale na ramiona brudny szlafrok Wolanda, i pobiegniesz w tany, naga w miłosnej emfazie.

Małgorzata dwudziestego pierwszego wieku... Bo taniec wciąż trwa.

A przy stole tak samo jak tam, mierzy się człowieka dwoma kategoriami: Pierwszej i drugiej świeżości.

 

Ty jak matka rozdajesz głodne brzuchy i zabierasz ostatnie okruchy ze stołu niewidomego...

 

*wznowienie po roku, by pójść dalej

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Grzegory 04.09.2020
    No, pewnie pillery teraz zrozumie. hihihi
  • piliery 04.09.2020
    i kto tu miesza w kotle?
  • Grzegory 04.09.2020
    piliery uczę się od Mistrza elegancji hihihi
  • Dekaos Dondi 04.09.2020
    Pasjo→Można pomyśleć czytając. To chyba prawda, że w samotności, człowiek bardziej odczuwa swoje istnienie,
    gdyż nic tego nie zagłusza lub ''zagłusza''→Bo przecie człek, z każdą chwilą innym jest, w różnorodnej powtarzalności związanej.
    Wiele z siebie ''zrzucamy'' i wiele ''zakładamy', gdyż próżnia bywa destrukcyjna.
    O kurdę. Coś mnie wzięło:)↔Pozdrawiam:)↔5
  • Pasja 04.09.2020
    Jak miło widzieć cię tutaj i czytać o powtarzalności związanej i w ogóle.

    Pozdrawiam serdecznie
  • Szpilka 04.09.2020
    Pasja, ładniutkie i wzniosłe, a Kora ongiś śpiewała, że w ciszy to nawet kamień rośnie. Też lubię ciszę ?
  • Pasja 04.09.2020
    Szpilka jeśli tak mówisz to prawdą jest że w ciszy nawet kamień urośnie. One na pewno żyją. :)
    Pozdrawiam
  • Angela 04.09.2020
    Bardzo poetyckie, trochę dające do myślenia.
    Pozdrawiam.
  • Pasja 05.09.2020
    Witaj Angela
    Ach jak miło mi bardzo z twoich odwiedzin i dziękuję za słowa.
    Pozdrawiam
  • Nachszon 06.09.2020
    Pasja, nie przyswoję tego tego tego tekstu. Oddziela mnie od niego potężna bariera, która, jak przypuszczam jest wypadkową dwóch moich niechęci: do prozy poetyckiej i do utworów opartych na kanwie innego utworu. Tu występuje koniunkcja tych moich niechęci. Rzecz ciekawa, też mi się zdarza popełnić prozę poetycką albo coś na granicy i też nie lubię tych swoich produkcji, chociaż są moje. Nie zawsze proza poetycka mnie odrzuca, ale w większości wypadków, tak. Kiedy czytałem, próbowałem sobie przypomnieć, co to za ryba była drugiej świeżości.Już miałem wygooglować, ale przypomniałem sobie, że to chyba był jesiotr. Pozdrawiam Pasja serdecznie.
  • Pasja 06.09.2020
    Dzięki za odbiór i obecność. Pewnie masz rację co do konstrukcji prozy poetyckiej i pewnie jej oddziaływania na nasze zmysły smaku. Jednak cieszy mnie fakt posmakowania ryby. Pozdrawiam sympatycznie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania