Poprzednie częściNieobecna PROLOG

Nieobecna Rozdział II

W momencie odnalezienia pamiętnika mojej siostry wszystko zaczęło nabierać nowego sensu, odzyskałam nadzieję, że dzięki temu wszystko się wyjaśni. Część rzeczy z pokoju Samanty rodzice oddali dla ubogich rodzin, drugą połowę spalili, łudząc się, że w ten sposób uda im się zapomnieć o tragedii ciążącej na naszej rodzinie. W tej chwili pamiętnik, któremu udało się uchować przed jastrzębim wzrokiem rodziców, był jedyną pamiątką, która mi została. Prawdę mówiąc, byłam ciekawa, dlaczego Samanta tak dokładnie chciała go schować, zupełnie tak, jakby bała się, że ktokolwiek może przeczytać jej największe tajemnice. Wpatrując się w okno, wspominałam najpiękniejsze chwile spędzone z Sam (Często nazywaliśmy tak Samantę). Często całymi dniami nie odstępowałyśmy się na krok, lubiłam spędzać czas z nią i jej przyjaciółmi, siostra nie miała nic przeciwko, że jestem młodsza o kilka lat. Wszyscy traktowali mnie jak równą sobie. Z rozmyślań wyrwało mnie przerażające krakanie ptaków, jeden z nich usiadł na parapecie zewnętrznym okna, wpatrywał się we mnie, zupełnie jakby chciała mi o czymś powiedzieć. Nie byłam najlepsze z rozpoznawania gatunków ptaków, więc odpuściłam sobie wszelkie próby rozpoznania tego okazu.

-Sio, wynoś się stąd.- krzyczałam, zdenerwowana machając ręką. Ptak siedział bez ruchu.

-Puk, puk.- usłyszałam cichy głos zza drzwi pokoju.

-Wejdź.- Byłam pewna, że to nasza pomoc domowa, inaczej mówiąc sprzątaczka, która przychodzi do nas codziennie od kilku lat.

Kobieta lekko uchyliła drzwi i postawiła jeden krok w stronę mojego pokoju. Liwia odznaczała się piękną, młodą, naturalną urodą. Sama dziwie się matce, że wpuściła do naszego domu tak atrakcyjną dziewczynę. Z tego, co pamiętam, ma dwadzieścia pięć lat, zaczęła u nas pracę od razu po szkole, chciała dorobić do studiów, a moi rodzice płacili jej na tyle dobrze, że została u nas na dłużej.

-Rodzice Cię wołają.- jej głos był niepewny, widziałam w jej twarzy niepokój.

-A czego chcą?- Nie miałam ochoty spędzać z nimi ani minuty. Muszę jednak przyznać, że dzisiaj od wielu lat mieli wolne od pracy.

-Kazali mi tylko Cię zawołać, nie pytałam, po co masz do nich iść.- wycofała się chwiejnym krokiem i zamknęła za sobą drzwi.

Skoro rodzice się za mną stęsknili i za naszymi rozmowami, powiem im o pamiętniku Samanty, może teraz coś do nich dotrze, na przykład to, że jej śmierć nie była przypadkiem. Odwróciłam się w stronę okna, ale ptak siedzący na parapecie zniknął, zapewne znudziło mu się siedzenie tyle czasu w jednym miejscu, wpatrując się we mnie. Wychodząc z pokoju, zauważyłam mamę siedzącą na kanapie w salonie, wpatrującą się w czarny ekran telewizora, zupełnie jakby była zahipnotyzowana. Ciarki przeszły mi po całym ciele, nie wiedziałam, że jest z nią aż tak źle. Ojciec natomiast parzył sobie kawę w kuchni. Pił ich zdecydowanie za dużo, przez to, że słabo sypiał w nocy, rano musiał budzić swój organizm litrami kawy.

-Nie uwierzycie, co znalazłam. Wiedziałam, że wszystko wyjaśnię. Spójrzcie, znalazłam pamiętnik Samanty.- mówiłam podekscytowana, aby rozluźnić atmosferę.

Matka w jednej chwili wyrwała się z kanapy i spojrzała na mnie przeszywającym wzrokiem, wiedziałam, co to oznacza.

-Dziewczyno przecież mówiliśmy Ci, że masz się nie zajmować tą sprawą. Odłóż ten pamiętnik i zapomnij o całej sprawie. Samanta miała problemy, o których nie mówiła żadnemu z nas, dlatego popełniła samobójstwo. Zrozum to w końcu.- matka z całych sił próbowała przekonać mnie o swojej racji. Zirytowana podniosła głos, do tego stopnia, że przestraszony ojciec wyskoczył z kuchni, wysłuchując naszej kłótni.

-Mam o niej zapomnieć, dokładnie tak jak wy to uczyniliście od razu po jej śmierci? A może jest wam na rękę, że Sam nie żyje?- zaczęłam płakać, coś we mnie pękło. Wszystkie emocje, które trzymałam w sobie, wypłynęły na zewnątrz.

-Jak śmiesz tak mówić.- zdenerwowanie matki dotknęło zenitu. Pod wpływem zdenerwowania uderzyła mnie w twarz. -Twoja siostra od roku nie żyję. Przestań sprawiać nam wszystkim ból. To, że będziesz rozpamiętywać dawną sprawę, nie przywróci jej życia.

-Jesteście okropni. Nienawidzę was, nie zasłużyliście na miano rodziców. Żałuję, że w ogóle mnie urodziłaś, po co skoro moje życie i tak nie ma sensu. Jak możecie zachowywać się w ten sposób. Ja nie odpuszczę, rozumienie? Dowiem się prawdy, czy wam się to podoba, czy nie, obiecuję wam to.

-Kochanie, tylko żeby ta prawda nie okazała się dla Ciebie zbyt bolesna.- przerwał niespodziewanie ojciec, nie rozumiałam, co chciał mi przez to powiedzieć.

Zirytowana poszłam do pokoju Samanty, zamykając się w nim na klucz. Usiadłam na podłodze przy oknie i zaczęłam od początku czytać pamiętnik siostry.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • katharina182 03.01.2017
    Jak narazie jest całkiem fajnie. Znalazłam kilka błędów. Np. "Nie żyję " powinno być "Nie żyje " bo piszesz o Sam.
    Ale to tylko drobne błędy które nie przeszkadzają w czytaniu.
    Zaciekawiłas mnie tym opowiadanie. Myślę że zajrzę jak pojawi się kolejny rozdział.
    Zobaczymy co się kryje za śmiercią Sam. Pewnie wcale nie było tak jak inni myślą.
    Ciekawe co znajduje się w jej pamiętniku.
    Zostawiam 5.
    Jak masz ochotę zapraszam również do mnie: )
  • W następnych częściach poprawię błędy, bardzo mi miło, że opowiadanie przypadło ci do gustu. Na pewno zajrzę do Ciebie.;)
  • Dark1 03.01.2017
    Kryminał powiadasz. Jak nie spojrzałbym na kategorię, to raczej nie wpadłbym na to. Musisz popracować nad stylem i zmniejszyć ilość powtórzeń w tekście. Koniecznie zapoznaj się z poprawnym zapisem dialogów. Powodzenia w pisaniu.
  • Może i masz rację, zmieniłam kategorię, bo sama na początku długo zastanawiałam się jaka będzie odpowiednia. Wiem, że czeka mnie jeszcze dużo pracy, dziękuję za opinię. :)
  • Truta 03.01.2017
    Niedawno przeczytałem prolog Twojego opowiadania i tak z ciekawości zajrzałem w rozdział. Nie zawiodłem się, chociaż było momentami ciężkie do czytania. Jak dla mnie dobre 4 ale szkoda psuć średniej to oceniam na 5 (nie zmarnuj tego) :D
  • wiem, że robię dużo błędów, literówek ale teraz każdy rozdział sprawdzam i może będzie lepiej. Dziękuję, mam nadzieję że kolejne rozdziały też się spodobają :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania