Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Owady skazane na rozgniecenie III
Ania poznała ich przypadkiem, a gdy zabrali ją w tamto miejsce - musiała powstrzymywać się, by nie zatykać nosa i nie wycierać wiecznie dłoni, odbywającej nierówną wędrówkę po poręczy, gdzie wydziergano inicjały, groźby i zaklęcia miłosne. Gdzie na stałe zagnieździł się pot niemytych ciał. Tak, w te poręcze wsiąkły wódka, krew i nocne wrzaski.
Ania je słyszała.
Maniacko zerkała na Ninę, jakby ta miała zaraz rozpłynąć się w powietrzu. Ale naćpany wzrok i pocięte uda wsparte o Daniela (którego oczy zdawały się wygadywać coś o tym, że filary najpiękniejsze są na moment przed runięciem) dowodziły jej biednego istnienia na półpiętrze przedpiekla. Objęła ją rama zdezelowanego okna, rozświetlając na chwilę czarne, skośne oczy. Ania pożałowała braku dobrego aparatu. Następnym razem musi pamiętać.
Cyknęłaby ich teraz, wspartych o parapet. Daniel, za młody na żołnierza, ze zmarszczonymi brwiami patrzący prosto w przegraną wojnę skośnych oczu.
Sezon na czereśnie, dla żartu założone na uszy. Teraz wykrzywione drobne usteczka, owoc rozdarty palcami do pestki, pestka rzucona lekko w Daniela, puszczone oczko.
Tak, uchwyciłaby ich jakoś w ruchu.
Daniel zlizywal krew z ud Niny i opowiadali.
A Anna pisała, zastanawiając się czy chodzi o film dokumentalny, czy o tę niezwykłą dziewczynę.
*
Daniel nie wytrzymywał.
- Robisz to specjalnie, torturujesz mnie - mruczał groźnie.
- Nie jesteś epicentrum mojego wszechświata. Zarzynałam się wcześniej.
- Sķończ z tym. Kocham cię. Ruszył na nią z determinacją w oczach.
Całowali się wtedy po raz pierwszy. Cuchnął wódką, a ich usta zachorowały na taką łapczywość, że dopiero krew, spływająca z pogryzionych warg, trochę pohamowała spływ śliny, rozlepiła miodową lepkość warg, załagodziła zderzenia zębów.
Jeszcze czuła. Wilgoć. Pociąg. To nie umarło?
Były rozpaczliwe dotykania każdych zakamarków twarzy. Braillem po szyi, opuszkami palców po jego rzęsach, językiem zlizywać sianiaki pod okiem, nowe nabytki od ojca. Ciągnęli się za włosy, gładzili po pasmach wpadających w tę piękną chwilę, dotknął jej lewej piersi, ręka mu zadrżała, cofnął ją.
To ją wzruszyło.
A może źle go odczytała, może zdjęło go obrzydzenie, że tylu dotykało.
To nie było naprawdę i mnie tam nie było.
Tu jestem. W tobie. Milczała jednak, oddychali ciężko.
,,Ty pierdolona raszplo, gdzie schowałaś ostatnie dziyesięć złotych, znajdę i zajebię" - darł się w tle sąsiad.
Daniel podszedł tak blisko, że ich nosy się zetknęły. Poczuła że ma erekcję, spojrzała pytająco. Sąsiad wzmógł regital i Daniel odsunął jej biodra, natomiast zatkał uszy. I tulił, zagłuszając świat, aż weszła Żaneta. Powiedziała, że za dziesięć minut Nina ma klienta.
Komentarze (61)
"To nie było naprawdę i mnie tam nie było.
Tu jestem. W tobie. Milczała jednak, oddychali ciężko."
Kto to wypowiada? Anna, tak?
Znakomity fragment. Super opisy. Brawo!
Ma ogromna wiedze psychologiczną I socjologiczną, I sądzi ze obraz o Ninie I Danielu bylby wazny spolecznie.
,,to nie bylo naprawde I mnie tam nie bylo. Tu jestem. W tobie" - to mysli oczywicie Nina, zaztanawiajac sie czy Daniel nie dotnal jej piersi przez obrzydzenie.
Narracja jest przeplatana, wieloperspektywiczna, doszlam ostatnio do wniosku, ze to poglebia obraz. Ania jest nowa bohaterka, ktora wprowadzilam w tej czesci I dalam jej troche glosu. Zauwaz, ze.narracja Anny oddzielona jest gwiazdka. Dalej patrzymy oczyma Niny, skad wiec tam mialaby sie pojawic mysl Anny..
Muszę espresso zażyć. Pogubiłam się.
Dzięki za wyjaśnienia, jak by nie było, cieszę się, że wyczułam wagę roli Ani.
Prostytutka, która tnie ciało? Wszak to jej źródło utrzymania.
Daniel zlizywał krew z ud Niny, a później ręka mu zadrżała, gdy dotknął jej piersi? I ta Anna, która patrzy na wszystko i notuje...
Moim zdaniem ta część zdecydowanie odstaje od reszty i wymaga dopracowania.
Zreszta Anna wspomina o filmie...
Nie wiem, jak mozna tego nie rozumiec. Zlizywal krew z jej ud, bo chcial jej ulzyc, nie mogl patrzyc na to, co sobie uczynila. Tu nie bylo zadnego wydzwieku erotycznegi, naturalny gest kogos, kto kocha.
Reka mu zadrzala, gdy dotknal jej piersi, mysle.ze z paru.nastepujacych powodow:
Daniel ma szesnascie lat I nihdy nie byl fizycznie z kobietą. Nie, zeby nie mial okazji, lub by nie byl przystojny, bo Daniel jest naprwde pociągający, ale seks kojarzy mu sie strasznie, bo zna tylko brudny, pijany seks.sasiadow, opowiesci kolegow od wody o rznieciu, Daniel ma awersje. Do tego jest mlodziutki, nie wie na ile moze sobie pozwoloc, co urocze... poniewaz w.swej infantylnej wizji ,,przestan to robic I ucieknijmy" Daniel uparcie obstaje, to nie zblizy sie do Niny posrod tego calego gowna, chociaz jego cialo mowi,.ze chcialby.
Czy juz rozumiesz?
Wszystko.jasne?
W opowiadaniu jest obraz, jednoznaczny, a Ty piszesz, że źle odbieram, bo później będzie wyjaśnienie? A co mnie obchodzi później?
Ja Ci jako autor duzo istotnie dojasnilam, ale kazdy odbiorca jest inny I nie musze Jesieni wyjasniac, co mialam na mysli, bo ona to.rozumie, nie musze Wrotycz wykazywac dlaczego Daniel zlizal jej krew z samookaleczen, a cofnal dlon z.piersi. bohaterom trzeba poswiecic troche czasu, trzeba ich zrozumiec.
Miłego wieczoru.
Widzimy Ninę naćpaną, pociętą - obraz nieciekawy i jednocześnie to stwierdzenie:
''A Anna pisała, zastanawiając się czy chodzi o film dokumentalny, czy o tę niezwykłą dziewczynę.''
Co w tym obrazie Niny jest takiego niezwykłego?
,,Sometimes awful things have their own kind of beauty", Nina była magnetyczna, musiałabys spojrzec jej w czarne oceany oczu. Poza tym czytalas moja odpowiedz do Wrotycz? Anna jest z dobrego domu. Zachodzi zjawisko zagascynowania sienie znanym. Dlaczego po wydaniu ,,My, dzieci z dworca Zoo" wszystkie mlode niemki chcialy wygladac jak Christiane? Mowila, ze przerazalo ją, ze ludzie wieszaja jej forografie na scianach.
Pociąnalo ich nieznane. Na reszte odpowiem Ci pozniej,.musze wyjsc.
Mamy obraz prostytutki, wcześniej zarysowany delikatnie, na tyle subtelnie, że budziła dobre sympatię. Tutaj jest pijana, naćpana, pocięta. Na dodatek jest przy niej jakiś małolat równie pijany i nie wiadomo, czy nienaćpany. Pocałunki tej pary budzą w takiej sytuacji jedynie obrzydzenie.
Otoczka jak z meliny, gdzieś w tle wyzwiska. Mało tego czeka już klient. I ona pójdzie do niego taka, no właśnie, jaka? Pocięta, naćpana i pijana?
Ten fragment mnie poruszył:
"To ją wzruszyło.
A może źle go odczytała, może zdjęło go obrzydzenie, że tylu dotykało.
To nie było naprawdę i mnie tam nie było.
Tu jestem. W tobie. Milczała jednak, oddychali ciężko."
Te niewypowiedziane myśli Niny. Mam nadzieję, że on rozumie.
Czekam na ciąg dalszy.
Dziekuje Ci za to.
Gdyby twórca (czegokolwiek) czekał, aż 'dorosną' do jego zamysłu odbiorcy... tkwilibyśmy na poziomie trzech pierwszych cyfr i podstawowych na nich działań.
Nie pisze się dla wszystkich. Ani nie maluje, rzeźbi, tworzy teorie.
Jeszcze raz sorry, Lamb, za nieuważne czytanie. Odcinkowość po trosze winna mojego niezrozumienia.
Pozdrawiam.
I lubie, gdy w tekstach, zwlaszcza dluzszych, pewne rzeczy wysjasniaja sie z czasem, tak, polubilam to.
Nie masz za co przepraszac, bardzo sie ciesze, ze czytasz..
Trzymam kciuki na kolejne odsłony.
No niewątpliwie dalej na prądzie. Ciężki kawałek chleba tak pisać, bo jednak trzeba lawirować pomiędzy poetyckim wzbogazaniem, a ejdnak zachowaniem dokumentalnej ostrości.
Myślę że wypośrodkowane jest dobrze jako całość. Takie nieprzebajerzone i uczciwe.
Natomiast w dwóch miejsach średnio mi pod chodzi sam zapis.
"Oglądała się za Niną, jakby ta miała zaraz rozpłynąć się w powietrzu." - tutaj te 2x się blisko.
"Sąsiad wzmógł regital i Daniel odsunął jej biodra, a zatkał jej uszy." - no i tutaj 2x jej.
Po namyśle to w sumie tylko te dwa x jej wadzi. Może drugie wyciąć?
Pozdrox
Żeby latwiej było wytrzymać, może, może jest coś pięknego w jednym bławatku na śmietniku.
Pierwsze zdanie do poprawki, fakt, ale w tym drugim nacisk, że manewruue przy niej, jak może, na daleko dziecięcy sposob tworząc jej iluzje bezpieczeństwa i ciszy.
Tu ludzie czasem nie rozumieją rzeczy, które zdawały mi się zasygnalizowane. Ktoś by nawet mógł zrozumiec, ze se Daniel sam sobie zatkał uszy ze.
Dziekuje mister Can.
Dziś zły dzień, podły, paskudny. Ale może poprawię na bieżąco, by nie uciekło.
Zastanawiam się jednak, co by było, gdyby wyrwać ich z tego środowiska, czy byliby w stanie się odnaleźć?
Trochę wątpię.
Szkoda, że ta część taka krótka.
Jestem dziś pochmurne mysli, czesc krótka, bo trochę tam ten tekst mnie sie niełatwo emocjomalnie pisze, ale może tłumaczę się głupio
Tak powinno działać dobre pisanie. Jest w tej części trochę naturalizmu wręcz, ale wciąż i poezja. Brudna, ale dzięki temu bardziej interesująca. To jest w ogóle chyba jedyna Twoja seria, w której tak silnie zarysowana jest fabuła. Podoba mi się, że nie popadasz w skrajność i zachowujesz równowagę między poetyckością a budowaniem fabuły.
Pozdrawiam :)
Pozdr :)
To już nie ta Ench, która umiała pisać sensowne komentarze. Ale podoba mi się. Mam nadzieję, że następna część niebawem :)
Dziękuję Ci.
Co z tym Carnival Row??
Gdzie to można zobaczyć? Futurystyczne, lekko epokowo wiktoriańskie Love story z motywem seryjnego mordercy? Sam zwiastun jest tak estetyczny..... Gdzie Ty to oglądasz???? CHCE
Często to co jest na Netfliksie UK i tamtejszym Amazonie dociera do polskich odpowiedników z opóźnieniem. Wiem to, bo jak czasem brat próbuje znaleźć jakiś tytuł który mu polecam to często trafia w próżnię.
Przepraszam, że nie za bardzo pomogłem.
Kolejną część owadów, jeśli wrzucisz, przeczytam z przyjemnością.
Miałam ukończoną i wtedy rozładował się tablet, pożerając tę część. Co było dość bolesne, nie powiem. A pisanie owadów też nie należy do zadań bezbolesnych, tym bardziej.
Ale pracuję.
No cóż, im bardziej czegoś nie może być, tym bardziej sobie wyobrażam, jakie to musi być fantastyczne. Może dożyję czasów, gdy te swoje wyobrażenia o Carnival Row będę mogła skonfrontować z rzeczywistością, że są tak dramatycznie rzeknę w środku nocy.
Jak Twój brat, często trafiam w próżnię.
Fajnie, że ktoś czeka na owady. Powstają.
Szkoda, że nie zawsze w czas zdążę wpaść na Twoje prace aby je spokojnie przeczytać, no ale nie neguję prawa autora do usuwania dzieł, jeśli uzna tak za stosowne.
Lada dzień, nie zdziwiłbym się gdyby już nie można było zobaczyć Carnival na jakiejś „luźnej” stronie w necie.
Ja uważam Carnival za bardzo dobry, moja druga połowa, za bardzo fantastycznie zajebisty, niedługo sama ocenisz kto miał rację.
Mam wielka.prosbe, daj mi znac, jak gdzies bedzie juz mozna dopasc ten serial I wytlumacz co I jak, bo ja jestem ulomna w tych kwestiach. Kiedys umialam torrenty, ale zapomnialam.
Tak, gdy sie cos stworzylo, a urzadzenie akurat padlo, odbierajac cos, w co wlozylo sie sporo siebie - jest, kurrrrwa, lipa.
https://fili.cc/serial/carnival-row/3551
Bylabym wniebowzieta, gdyby ludzie zaczynali od czasu 1, następnie przechodzili do 2 i tak dalej.
Ale pewnie nie wypada mi marudzić, dzieki za zajrzenie.
"Miłość to okno na dom wariatów"
Ładna część, o ile tak mogę rzec
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania