Poprzednie częściPerełka cz 1

Perełka cz 12

Wracając przez dziedziniec, zmusiłam mój mózg do wytężonej pracy. Pieseczek jeszcze o tym nie wiedział, ale postawiłam sobie za cel obłaskawienie go. Dziś nie dał się nakarmić, miska pozostawała pusta, a znając życie, facet ze stajni wróci dopiero jutro, biedaczysko, będzie bardzo głodny. To dawało pewną szansę, Potwór bez wątpienia był samcem, a jak zdobyć serce mężczyzny? Oczywiście poprzez żołądek. Stara, a głupia, zaskrzeczał złośliwie wewnętrzny głos, ty wyciągniesz do niego rękę, a on z przyjemnością ją odgryzie. Westchnęłam poirytowana, że też musiał odezwać się właśnie teraz. Dwadzieścia sześć lat to jeszcze nie jesień życia. Spotkaną po drodze, w korytarzu, służącą, poprosiłam o przyniesienie do sypialni sutego posiłku, a sama udałam się do komnaty. Mój olbrzymi apetyt nikogo już nie dziwił.

Wewnątrz, podskakując niecierpliwie na łóżku jak dziecko, czekała Elisabeth. Gdy tylko drzwi się zamknęły, podbiegła do mnie i złapała za ręce.

- Mama zgodziła się, żebyś pojechała z nami do stolicy – oznajmiła, a jej oczy promieniały ekscytacją – Jutro przyjedzie krawcowa, żeby uszyć ci odpowiednie stroje.

- Ale ja nie potrafię tańczyć – palnęłam pierwszą wymówkę, jaka przyszła mi do głowy.

Dziewczyna tylko lekceważąco machnęła rękom.

- Nic się nie martw, dostaniesz nauczyciela.

Jej kasztanowe włosy, dziś ufryzowane w misterne loki, podskakiwały wokół ślicznej buzi, gdy zaczęła demonstrować kroki jakiegoś tańca, z pozoru dosyć prostego. Kiedy zakończyła pląsy i na na powrót przycupnęła na skraju łóżka, ze zdumieniem zaobserwowałam jak wyraz jej twarzy ulega zmianie. Radość i ekscytacja zniknęły, zastąpione powagą, z delikatną nutką smutku.

- Mama poprosi króla o męża dla mnie.

A więc to tak, aranżowane małżeństwo, pomyślałam i skrzywiłam się lekko. Na twarzy Elisabeth, pojawił się identyczny, niemal bliżniaczy grymas.

- Poślubię na pewno jakiegoś starego lorda, który da mi dziecko, a potem kulturalnie i po cichu zejdzie z tego świata – powiedziała, smętnie zwieszając głowę.

- Może nie będzie tak źle – próbowałam ją pocieszyć – Może kandydat do twojej ręki okaże się jednak młody i przystojny.

- Nie ma szansy. Moje życie ma być takie same, jak jej własne. Uważa, że to najlepsze co może mnie spotkać. No wiesz, władza – ostatnie słowo wypluła z obrzydzeniem.

Chciałam jej poradzić by może spróbowała porozmawiać, ze swoją rodzicielką, ale w momencie kiedy myśli uformowały się w słowa, zdałam sobie sprawę, że są bez sensu. Smoczyca robi to, co w jej przekonaniu jest najlepsze, sama będąc zadowoloną ze swojego losu. Niespodziewanie przyszedł mi do głowy inny pomysł.

- A gdyby tak udało ci się porozmawiać z władcą i jakoś przekonać go do zmiany decyzji? - zapytałam, mając nadzieję, że król nie okaże się człowiekiem pozbawionym uczuć.

Elisabeth nie odpowiedziała, jej usta zacisnęły się w wąską kreskę. To zadziwiające, jak w przeciągu tych kilku dni zdążyłam się do niej przywiązać. Zrozumiałam, że pod płaszczykiem beztroski ukrywała prawdziwe uczucia. Następne słowa wyszeptała, tak cicho, że mogło mi się tylko wydawać.

- Ja nikogo nie chcę.

Zrozumiałam. Intensywny rumieniec okraszający jej policzki potwierdzał moje przypuszczenia.

- Ty już jesteś zakochana, prawda?

Dziewczyna rozejrzała się, jak gdyby w obawie, że ktoś niepostrzeżenie zakradł się do sypialni, by podsłuchać naszą rozmowę, po czym lekko skinęła głową. To, kim był jej wybranek, wyjaśniło się już po chwili.

- Kocham Trojana, tylko to takie beznadziejne, bo nigdy nie będziemy razem – tama długo wzbierającego żalu wreszcie puściła – Nie jesteśmy równi stanem i matka nigdy się nie zgodzi. Co z tego, że jest medykiem i pochodzi ze szlachty, nie ma wystarczającego majątku, a jedynie dom, kilkoro służby, trochę ziemi – rozpłakała się, co o dziwo sprawiło, że wyglądała jeszcze ładniej.

Piłeczka myśli podskakiwała po mojej głowie prawie jak w kreskówce „Pomysłowy Dobromir”. Może dlatego, że byłam obca, miałam świeższe podejście, a może dała o sobie znać dusza romantyczki, bo już wiedziałam, że tego tak nie zostawię.

- A gdyby tak Trojan jakoś zasłużył się dla kraju? No nie wiem, został bohaterem?

W migdałowych oczach zabłysła ciekawość, której nieśmiało towarzyszyła nadzieja.

W tym momencie byłam gotowa sama podtruć króla, żeby tylko Trojan mógł go potem wyleczyć i zaskarbić sobie jego wdzięczność.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • KarolaKorman 07.11.2015
    Ty to masz pomysły; podbić serce psa, podtruć króla, jesteś genialna i do tego piszesz z taką lekkością i humorem, 5 :)*
  • Angela 07.11.2015
    Dziękuję Karola, cieszę się że Ci się podobało : )***
  • Lucinda 07.11.2015
    Ciekawa jestem, co będzie dalej, jak udobrucha psa i co kombinuje w związku z Trojanem:)
    ,,Wracając przez dziedziniec (przecinek) zmusiłam mój mózg do wytężonej pracy." - zdanie złożone;
    ,,znając życie (przecinek) facet ze stajni wróci dopiero jutro" - to co wyżej;
    ,,Dwadzieścia sześć lat, to jeszcze nie jesień życia." - tu bez przecinka, bo zdanie jest pojedyncze;
    ,,podskakując niecierpliwie na łóżku jak dziecko (przecinek) czekała Elisabeth" - zdanie złożone;
    ,,zapała za ręce" - ,,złapała";
    ,, pojawił si identyczny" - ,,się";
    ,,da mi dziecko, a potem, kulturalnie i po cichu zejdzie z tego świata " - bez drugiego przecinka;
    ,,by może spróbowała porozmawiać, ze swoją rodzicielką" - bez przecinka (zdanie pojedyncze);
    ,, Następne słowa wyszeptała, tak cicho, że mogło mi się tylko wydawać" - bez pierwszego przecinka;
    ,,To, kim był jej wybranek (przecinek) wyjaśniło się już po chwili." - zdanie złożone;
    ,,co o dziwo sprawiło (przecinek) że wyglądała jeszcze ładniej" - ,,że" oddziela zdania składniowe;
    ,,Piłeczka myśli podskakiwała po mojej głowie, prawie jak w kreskówce „Pomysłowy Dobromir”. " - tu też nie stawiałabym przecinka. Swoją drogą kiedyś bardzo lubiłam tę kreskówkę :D Była świetna;
    ,,bo już wiedziałam (przecinek) że tego tak nie zostawię." - znowu przecinek przed ,,że".
    Tak czasami myślę o tym, ile błędów pojawiało się w pierwszych częściach tego opowiadania i naprawdę widzę dużą poprawę. Bardzo mnie to cieszy i z przyjemnością będę obserwować również (oprócz samej historii, która jest wspaniała) jak poprawia się ten aspekt techniczny:) 5
  • Angela 08.11.2015
    Serdeczne dzięki Lucinda, błędy poprawione. Cieszę się, że widzisz postęp, bo a niestety nie bardzo : )
  • Katerina 10.11.2015
    Dopiero dziś znalazłam czas by znów zagłębić się w twojej historii. Jak zawsze cudownie! Masz super poczucie humoru i nawet moja grypę przepedzilo ;) 5
  • Angela 10.11.2015
    Dziękuję Katerina, cieszę się że grypa uciekła : D*
  • Anonim 11.11.2015
    Coraz bardziej lubię córkę smoczycy, no i oczywiście naszą główną bohaterkę. Przypomina mi taką starszą roztargnioną dziewczynkę i nadal taką baśniową księżniczkę, która ma dobre serce, odwagę... o i tylko czekać na księcia. A no właśnie! Książę, nadal wyczuwam romans, a ty skrupulatnie trzymasz nas w niepewności, podobnie jak z perełką, światem w jakiej się znalazła, oraz tym kim jest :D
    Czekam na ciąg dalszy
  • Angela 11.11.2015
    Dziękuję Efria za miłe słowa. Oczywiście że romans być musi, nie wiem tylko czy jeden i czy z księciem XD
    Historia w zamyśle ma mieć około 300 stron A4, a ja wstawiłam na razie 13, więc na wyjaśnienia trzeba będzie
    troszkę poczekać : )
  • Anonim 11.11.2015
    Angela mój uśmiech na ustach był bardzo szeroki jak przeczytałam ilość stron. No! Bardzo czekam na więcej!
    Jestem pewna, że to będzie taki książę, może być bez tytułu, ale i tak będzie takim księciem.
  • Angela 11.11.2015
    Tak więc muszę się przykładać, Twój uśmiech to świetna motywacja do pracy. Dziękuję, lecę pisać : D
  • Rasia 18.11.2015
    Och, no co ja się będę oszukiwać :) Nie lubię romansidel, ale taki osobny wątek mnie rozczulil :) Zostawiam 5 :)
  • Marzycielka29 27.11.2015
    Nadrabiam zaległości. Wybacz, że dopiero teraz! Dużo planujesz części? Pytam, bo bardzo mi się podoba;) 5
  • Marzycielka29 27.11.2015
    Teraz zauważyłam, że po prostu pominęłam ten rozdział!!! ;o Jak ja to zrobiłam??? Przepraszam!
  • Shiroi Ōkami 14.05.2016
    "Dziewczyna tylko lekceważąco machnęła rękom." ~ ręką
    Aranżacja ślubu, chyba najgorsze, co może spotkać człowieka; dobrze, że w dzisiejszych czasach nie jest to takie popularne :/ Rozdział mi się podoba, mam nadzieję, że Elizabeth i Trojan będą razem :3 I zastanawiam się, kim będzie ukochany Nali, jeśli mogę tak na nią mówić ;D
  • Angela 15.05.2016
    Dziękuję Shiroi : ) Na odpowiedzi przyjdzie Ci jeszcze trochę poczekać.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania