pocztówka z pandemii (01 kwietnia)
– ta zima kiedyś musi minąć, niedojedzony chleb w ustach zdąży się rozpłynąć, a niedopity rum rozgrzeje jeszcze krew…
~Kasia Nosowska
poniedziałek prima aprilis kolejny dzień sfrunie jak motyl
kolejny tydzień bez przytulenia chłopców
tylko wirtualne obrazy wynurzają twarze i głosy
pytania zapytania milczące odpowiedzi
kiedy do nas przyjedziesz… echo rozrywa ciszę
by po chwili zniknąć
pozostawiając zaszklone oczy i nadzieję
raz na tydzień wyjście po nasz chleb powszedni i powietrze
pies zaszczeka za ścianą odgłos windy i zgrzyt skrzynek pocztowych
potem już tylko cisza utknięta w każdej betonowej szczelinie
środa mija za oknem mrok się kładzie
spoglądam na szafkę na książkę „Zaślubiny patyków”
otwarta na stronie dwudziestej ósmej czeka na wybudzenie
nic z tego kiedy myśli biegną inaczej
mam już jeden patyk na którym wyryłam napis marzec 2020 koronawirus
ile jeszcze takich patyków nazbieram
a w ogrodzie u sąsiada jakby nic się nie stało
zakwitła biała magnolia taka ulotna w swoim pięknie
od paru dni łażą za mną słowa
ktoś mówi mi że jeszcze wszystko będzie możliwe…
*moje wspomnienia zza zamkniętej wiosny 2020
Komentarze (8)
Pozdrawiam
Fajnie, że zapisywałaś.
"pies zaszczeka za ścianą odgłos windy i zgrzyt skrzynek pocztowych
potem już tylko cisza utknięta w każdej betonowej szczelinie"
- choć tyle istnień wokół.
Pozdrawiam, pięć!
Oby szczęśliwa trzynastka. Tak zapisywałam i dużo myślałam. Pewnie już nigdy nie będzie tak samo.
Dziękuję i pozdrawiam z deszczowego Krakowa
Pozdrawiam
Tak, cisza bardziej burzliwa. Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania