Poprzednie częściPokochać znowu {1}

Pokochać znowu {18}

*pół roku później*

- No, chodź do taty. – Nick wyciągnął ręce ku małemu zawiniątku w rękach Cris.

- Dopiero zasnęła – uciszyła go.

- Nieważne. Chcę ją potrzymać.

Ostrożnie podała mu becik. Nick spojrzał na twarz swojej córeczki, pogrążonej w głębokim śnie. Coraz bardziej uderzało go, jak bardzo była do niego podobna. Oczy miała dokładnie tego samego koloru, co on. Włosy odziedziczyła po Cris, ale rysy twarzy po tacie. Jego mały aniołek.

Od dnia porodu wszystko zaczynało się powoli układać. Związał się z Cris i teraz zaczynali nowe, wspólne życie razem z ich córką, Laną. Jej porcelanowa buźka w jakiś sposób działała na Nicka uspokajająco.

- Idę spać – ziewnęła Cris. – Będziesz miał na nią oko?

- Jasne.

Pocałowała go w policzek i poszła do sypialni, zamykając za sobą drzwi. Nick ostrożnie ułożył Lanę w łóżeczku, po czym usiadł w fotelu obok i włączył laptopa. Co jakiś czas spoglądał na śpiącą córkę.

Jego życie potoczyło się szybko, ale w dobrym kierunku. Chociaż miał tylko osiemnaście lat, miał już swoją małą rodzinę. Nieważne, że na razie bez ślubu. Ciągle myślał, gdzie by oświadczyć się Cris. Jak to zrobić. Nie miał o tym bladego pojęcia. Zresztą nie wiedział, czy ślub w takim wieku to naprawdę rozsądna decyzja. Z drugiej strony - mieszkali razem. Mieli dziecko. Wspólnie patrzyli, jak Lana raczkuje, zaczyna mówić, próbuje siadać. Śmiali się do łez, a także wzruszali, robili jej zdjęcia, nagrywali ją. A jednak miał w sobie dużo wątpliwości.

Mama Cris wróciła do domu, więc szybko ubrał się i wyszedł na spacer. Idąc w kierunku sklepu zauważył jakąś wysoką postać wychodzącą z pobliskiej świetlicy. Szła pewnym krokiem, stukając obcasami, a długie włosy powiewały jej na wietrze.

Serce momentalnie mu przyspieszyło, zrobiło mu się gorąco, zaschło w ustach. W pewnym momencie ona również na niego spojrzała. Nie odwrócił wzroku, ona też nie. Stali tak, patrząc na siebie w milczeniu, dopóki pomiędzy nimi nie przejechał samochód. Wtedy Alex odwróciła głowę i w pośpiechu odeszła.

Jego serce wciąż biło tak mocno, jak za pierwszym razem, gdy ją zobaczył. Spuścił głowę i zacisnął dłonie w pięści. Te kilka sekund wystarczyło, by wreszcie przestał sobie wmawiać, że jest szczęśliwy. Tak naprawdę to wszystko, mozolnie budowane, było jednie jego podporą, by nie zwariować. Nadal ją kochał.

Nie rozmawiał z nią od czasu urodzin Lany. Nawet ani razu jej nie widział. Dopiero teraz, widząc ją, przypomniał sobie te wszystkie chwile i na nowo wprowadził zamęt w myślach. Nie mógł zrozumieć, jak w ogóle mógł sobie wmawiać, że ona już nic dla niego nie znaczyła. Wydawało mu się, że czuje coś do Cris, ale teraz uświadomił sobie, że to jedynie było poczucie obowiązku i odpowiedzialności. Nie czuł do niej nic. Łączyła ich jedynie Lana.

Ale teraz nie mógł już nic zrobić. Nic.

A Alex znowu się pojawiła. Zupełnie znienacka. I znów na niego spojrzała.Tym razem dzieliło ich tylko kilka metrów. Spojrzał w te jasnobrązowe oczy, na twarz, którą tak kochał. Po tak długim czasie wreszcie zobaczył osobę, dla której zrobiłby wszystko.

Patrzyła na niego pewnym, ale smutnym wzrokiem. Tak naprawdę już dawno wybaczył jej to, że nie przyjechała wtedy do szpitala. Bardziej był zainteresowany tym, co wtedy się z nią działo. Zakończyła związek z nim, ale również przyjaźń z Violet. Nie wiedział, co się działo z nią przez ten cały czas.

Sam nie wiedząc kiedy, zrobił ku niej kilka kroków. Ona nie ruszyła się z miejsca. Cały czas na niego patrzyła. Też na nią patrzył, czując, jak pęka mu serce. W tej chwili był gotowy rzucić wszystko i po prostu ją pocałować. Przez chwilę wyobrażał sobie, że tak zrobi. Zaraz potem jednak powróciła do niego szara rzeczywistość i spochmurniał. Nie wiedział, jak się zachować. Byli tak blisko. Mógł jej dotknąć. Przełamał się i chwycił ją za rękę. Spletli palce. Alex spojrzała w dół, na ich ręce, po czym znowu na Nicka. Oczy miała pełne łez. Ku jego zdziwieniu, otworzyła usta i zaczęła mówić:

- Byłam taka głupia. Dałabym wiele, żeby teraz ten ogień mnie ogrzał. Mógłby mnie nawet oparzyć, bo przynajmniej nie zamarzłabym z zimna. Ale świat już nas rozdzielił. – Powoli puściła jego rękę. – Nie wiem, czy jeszcze się zobaczymy...

Milczał. Nie wiedział, co powiedzieć.

- Żegnaj, Nick – powiedziała łamiącym się głosem i odeszła. Tym razem już nie wróciła. Patrzył w puste miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stała i zrozumiał, że teraz to już naprawdę koniec. Że stracił ją na zawsze i to nigdy już nie wróci.

 

KONIEC CZĘŚCI DRUGIEJ

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Tina12 04.09.2016
    Szkoda, że to już koniec. Ale czekam na cz 3.
    Daje 5
  • candy 04.09.2016
    Dziękuję :)
  • NIka 04.09.2016
    ★ ★ ★ ★ ★ ode mnie ! i czekam oczywiście na część 3 :)
  • candy 04.09.2016
    dziękuję <3
  • dainty 04.09.2016
    Ale krótkie... Hmm.. Juz drugi raz go spławiła, mówiąc prosto, ale sie nie dziwie
    Szkoda, ze moja teoria ze śmiercią dziecka nie wypaliła XD moze to wredne, ale wtedy przynajmniej mogliby byc razem :D
    Mam rozumieć, ze bedzie czesc 3, tak?
    5
  • candy 04.09.2016
    Nie zawsze kogoś uśmiercam XD tak, będzie. Dziękuję :)
  • nagisa-chan 04.09.2016
    Candy nie zdziwię sie jak usmiercisz Violet -,- ale tak ogolnie to pieknie ciekawa jestem zycia malej podpory Nicka xd
  • candy 04.09.2016
    Nope xD
  • Billie 09.11.2016
    Hmm, teraz to ja już nie mam pojęcia co będzie dalej... ale myślę, że Nick na pewno nie będzie z Cris. 5 :)
  • candy 09.11.2016
    Dziękuję :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania