Poprzednie częściPokochać znowu {1}

Pokochać znowu {26} + epilog

Jak to często ostatnio bywało, Alex odebrało mowę. Wszystkie oczy zwróciły się teraz na Nicka, który swobodnym krokiem przeszedł zgrabnie wśród krzeseł i stanął na środku, wpatrując się w Alex spojrzeniem, w którym się zakochała.

- Witam, panno Rose – odezwał się, budząc w Alex tysiące wspomnień. Miała wrażenie, jakby nie słyszała jego głosu od dobrych kilku lat. – Przepraszam za spóźnienie.

Sama nie wiedząc, co właściwie robi, podeszła do niego, ale zatrzymała się nagle, przypominając sobie, po co się tu zebrali. Już miała mu powiedzieć, że to nie czas ani miejsce na… nawet nie wiedziała na co, ale jej wzrok podążył za lewą ręką Nicka, którą wydobył z kieszeni czerwone, ozdobne pudełeczko. Alex ze zdumienia rozszerzyły się oczy. Spojrzała na mężczyznę, który stał przed nią z szelmowskim uśmiechem.

Co ty robisz?, zdawały się pytać jej oczy.

Robię show. A teraz patrz i słuchaj uważnie, odpowiedziały jej jego tęczówki.

- Drodzy państwo – odezwał się Nick, zwracając się do ogółu, który patrzył na niego teraz z zaciekawieniem. – Wybaczcie mi to nagłe wejście, ale wydaje mi się, że miałem ważny powód. Przedstawię wam w skrócie pewną historię: otóż kiedyś dwójka ludzi zakochała się w sobie mając po kilkanaście lat, choć pierwsze lata swojego życia spędzili na nienawidzeniu się nawzajem. Ale to nieważne. W końcu się pokochali, ale na ich drodze do szczęścia ciągle stawały różne przeszkody. Jedne stawiała jedna strona, drugie ta druga, a czasami po prostu życie miało kaprysy. To jednak też już odchodzi w niepamięć, ponieważ, drodzy państwo, musicie wiedzieć – tu Nick przerwał na chwilę i spojrzał na Alex z zagadkowym uśmiechem. – Że tymi osobami byliśmy my. Wasza szefowa potrafiła nieźle dopiec również poza pracą. – Niektóre osoby zaśmiały się życzliwie. – Ale to bez znaczenia – kontynuował łagodnie, zbliżając się do Alex, która stała jak zaczarowana. – Ponieważ nie mam ochoty dalej stawiać czoła kaprysom życia osobno. Chcę to robić razem z Alex Rose u mego boku. A dlaczego, panie i panowie? Ponieważ, pomimo wszystkich przeciwności, błędów, bolesnych słów i wszystkich innych przeszkód… kocham tę kobietę najbardziej na świecie i chcę pojąć ją za żonę.

Oczy Alex powoli wilgotniały i ledwo widziała Nicka, który zbliżał się do niej powolnymi krokami. Wreszcie zatrzymał się tuż przed nią, wręczył bukiet róż i uklęknął, otwierając pudełeczko, w którym zajaśniał pierścionek. Alex miała wrażenie, że śni.

- Alex Rose – powiedział, wyraźnie wymawiając każde słowo. – Wyjdziesz za mnie?

Nagle całe życie przeleciało jej przed oczami. Ich wspólna nienawiść, wspólny wyjazd, piękny rozwój ich miłości, wszystkie błędy, wszystkie cierpienia, aż wreszcie… ich pierwsza noc… po czym przypomniała sobie, że jest Alex Rose i właśnie otrzymała oświadczyny w biurze na oczach wszystkich pracowników.

Wyobrażała sobie kiedykolwiek coś takiego?

Nie.

A pieprzyć to, pomyślała. Łzy szczęścia stoczyły się po jej twarzy, kiedy odpowiedziała drżącym głosem:

- Tak… tak… Boże, oczywiście, że tak!

I rzuciła mu się na szyję. Nick objął ją mocno, aż czuła, jak bije mu serce. Zebrany wokół tłum wstał i zaczął klaskać. Po chwili Nick oderwał się od niej i włożył jej na palec piękny brylantowy pierścionek, który zalśnił w promieniu słońca, które właśnie wpadło przez okno. Pocałował ją tak mocno, że aż zabrakło jej tchu, a gdy się od niej oderwał, wszystko wirowało. Szczęśliwa jak nigdy Alex rozejrzała się wokół. Jej koledzy i koleżanki z pracy wiwatowali, klaskali, śmiali się i gwizdali. Roześmiała się głośno, wciąż roniąc łzy szczęścia i jeszcze raz spojrzała na Nicka, który uśmiechał się do niej szelmowsko. Uśmiechnęła się szeroko, po czym pocałowała go. Swojego narzeczonego, a niedługo i męża.

 

EPILOG

***2 miesiące później***

- A teraz możecie się pocałować.

Kiedy ich usta się połączyły, goście wstali i zaczęli klaskać. Alex, w pięknej śnieżnobiałej sukni pogładziła po twarzy swojego nowo upieczonego męża. Spojrzał na nią z uśmiechem, a w jego oczach dominowała miłość. Odwrócili się do gości. W pierwszym rzędzie ich rodzice, klaskali ze łzami w oczach. Obok Cris, która wcześniej wylewnie przeprosiła Alex, uśmiechała się teraz życzliwie. Mała Lana skakała z radości. Za nimi byli ich przyjaciele, rodzina i Alex czuła się jak w niebie. Również była tam Violet, z którą odnowiła kontakt. Nawet Christian się załapał, który przyszedł ze swoją nową partnerką.

Uroczystość płynnie przeszła w wesele. Alex przetańczyła chyba ze wszystkimi obecnymi mężczyznami, ale i tak ciągle chciała być blisko Nicka. Odzyskała go wreszcie, po jego wydającym się trwać wieczność tańcu z Cris.

- No wreszcie – sapnęła z niezadowoleniem, łapiąc go i przyciągając bliżej siebie. – Czy ty aby nie za długo z nią tańczyłeś?

- Zazdrosna? – wyszczerzył się Nick.

- Troszeczkę.

- Spokojnie – powiedział kojącym głosem, całując ją w czoło. – Jesteś tylko moja. I obiecuję ci, że zapamiętasz tę noc na długo.

***

I rzeczywiście, zapamiętała. Leżąc kilka tygodni później w ich nowym łóżku, myślała o ich pamiętnym weselu, kiedy nagle poczuła skurcz. Zignorowała go, ale w końcu nie wytrzymała i pobiegła do łazienki. Przeczuwając, co może się dziać, rzuciła do Nicka, że zaraz wróci i wyszła z domu do pobliskiej apteki. Kupiła test ciążowy i wróciła szybko do domu. Chciała jak najszybciej poznać wynik. I nie chodziło tu o zdenerwowanie. To znaczy, jasne, piekielnie się denerwowała. Ale nie miała zamiaru się załamywać. Przeciwnie, chciała tego, chciała tych dwóch pasków. Wpadła gwałtownie do łazienki, zrobiła co było trzeba i czekała.

***

Nick właśnie robił obiad, kiedy usłyszał, jak trzasnęły drzwi łazienki na piętrze, a po schodach zbiega Alex. Wpadła gwałtownie do kuchni, aż się przestraszył. Szybko odłożył nóż i podszedł do niej w obawie, że coś się stało, ale ten strach opuścił go w chwili, gdy zobaczył jej rozemocjonowany wzrok i zarumienione policzki.

- Co się stało, kochanie? – spytał z uśmiechem, obejmując ją. Rozradowana Alex pokazała mu test ciążowy. Wziął go i spojrzał na dwa wyraźne niebieskie paski. Aż się zachłysnął powietrzem.

- Ale… zaraz… czy to oznacza, że…?

- Że znowu zostaniesz tatusiem! – zapiszczała Alex, przytulając się do niego. – A ja będę mamą, a Lana będzie miała rodzeństwo!

- O Boże – wydukał Nick, do którego dopiero to docierało. Po chwili jego usta rozciągnęły się w szerokim uśmiechem. – Boże, będziemy mieli dziecko! – Z radości wziął Alex na ręce i okręcił nią dookoła. – Jak ja cię kocham!

***6 miesięcy później***

- Jezu, jak boli!!

- Spokojnie, kochanie, byle spokojnie, wytrzymaj.

- Żadne spokojnie! To nie ty tu leżysz w męczarniach! O Boże…

- Skarbie, dasz radę.

- Pani Waters, idzie pani bardzo dobrze. Jeśli to pani pomaga, proszę krzyczeć. Panie Waters, może chce pan opuścić salę?

Blady jak ściana Nick pokręcił głową, choć pewna część jego mózgu desperacko rwała się na korytarz. Nie towarzyszył przy porodzie Cris, więc nie bardzo wiedział, jak to wygląda. Teraz pomyślał, że niekoniecznie chciał posiąść tę wiedzę.

- Widać główkę!

- Pani Waters, proszę przeć!

Alex krzyczała i krzyczała, zaciskała z wysiłku powieki, miała zroszone potem czoło. Po paru minutach usłyszeli:

- Chłopiec!

Alex opadła ciężko na poduszki i nie otwierała oczu. Nick nie ruszył się o krok od żony, więc pielęgniarka podeszła i wręczyła mu zawinięte w becik dziecko. Cicho kwiliło. Nick pomyślał, że, oprócz Alex i Lany, nie widział piękniejszej istoty. Podał chłopczyka Alex, która mimo zmęczenia, uśmiechnęła się na widok swojego synka. Z oczu skapnęło jej kilka łez.

- Jak go nazwiemy? – spytała, ocierając je.

- Może Christian? – zaproponował Nick z ironicznym uśmiechem.

- Ja to zniosę. – Alex pokazała mu język. – A ty?

- Chyba tak. Chris… ładne imię, podoba mi się. A zazdrosny nie będę. I tak wiem, że kochasz tylko mnie. – Nick wstał i mocno pocałował swoją żonę, która szepnęła mu:

- O tak. Na zawsze.

Na zawsze. Tak. Właśnie do tego miał zamiar doprowadzić. Ukrywając wilgotne oczy, objął mocno Alex i małego Chrisa. Całą swoją piękną rodzinę.

 

Bum. Koniec :)

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 17

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (58)

  • Kociara 12.09.2016
    Aaaaaaaaaaawwwwww *-* pięknie! Piękne zakończenie! Uwielbiam dobre zakończenia ale też szkoda trochę że już się kończy, co ja będę teraz czytać? :P ten błysk słońca o pierścionek jak z Hollywood XDD jeszcze imię dziecka xD nie mieli lepszego pomysłu? XD ale Chris ładnie :D 5 ❤️❤️
  • candy 12.09.2016
    Dzięki kochana <3 oj tam, Chris to ładne imię xD kochana, lekturki czytaj!!! :D
  • Kociara 12.09.2016
    candy nuuuuuudneeee są :D twoje opka lepsze o wiele :D
  • candy 12.09.2016
    Kociara hah, dzięki :D ale lektury to Ty szanuj xDD
  • Nika.... 12.09.2016
    No to opowiadanie też świetne :D noo i mam nadzieję że niedługo coś zaczniesz pisać, co? ;)
  • candy 12.09.2016
    Dziękuję :D właśnie próbuję pisać, ale nie wiem, czy coś z tego wyjdzie :)
  • Lucinda 12.09.2016
    Po tych ostatnich częściach, jak zaczęłaś komplikować sprawy Alex i Nicka, pomyślałam, że jeszcze trochę ich pomęczysz :D No ale jednak dość szybko rozwikłałaś te ostatnie problemy... Może to taka rekompensata za ten długi czas rozłąki albo nie miałaś ochoty tego ciągnąć i się ulitowałaś, no i możliwy jest jeszcze brak pomysłu, który byłby mocnym zaskoczeniem, bo w sumie zastanawiałam się, czy powtórzy się sytuacja z ciążą, podobnie jak dainty, ale pozniej stwierdziłam, że to już było i nie w Twoim stylu byłoby się powtarzać. Najczęściej części czytałam na szybko, nawet bez możliwości skomentowania, ale zawsze czekałam z niecierpliwością na każdą kolejną część i nie jeden raz aż mnie skręcało w środku, że każesz tyle czekać... Opowiadanie, jak zwykle, świetne, naprawdę, dzięki Tobie zaczynam lubić romanse :D Chociaż na początku trochę znowu obawiałam się tematyki i jak pierwszy raz zajrzałam, to chyba zatrzymałam się na notce wstępnej, po czym mi przerwano, a jak wróciłam (chyba następnego dnia), to już nie wiedziałam, o czym była notka i może dzięki temu tak bez zastanowienia zabrałam się za czytanie, no a jak się zabrałam, to nie mogło być odwrotu, bo przecież umarłabym z ciekawości. No dobra, nie przedłużając, wspaniałe czytało się tę historię, bardzo polubiłam oboje bohaterów i podoba mi się, jak zmienili się w trakcie opowiadania, jak dorośli, stali się odpowiedzialni, ale też dochodziła tu wewnętrzna przemiana Alex i całkowita zmiana ich stosunku do siebie, aż trudno uwierzyć, że to cały czas te same osoby. No, myślę, że rozpisałam się wystarczająco, chociaż spora część z tego komentarza nic nowego nie wnosi, ale czas wracać do jakże fascynującej historii Cezarego Baryki :D Oczywiście tu i wszędzie, gdzie mi się udało, 5 :)
  • candy 12.09.2016
    Oooo, na taki długi komentarz czekałam :D wielkie dzięki! Tu masz rację, nie chciało mi się już dłużej ciągnąć tej historii i postanowiłam ją zakończyć jakimś ładnym akcentem :) Cieszę się, że przekonałam Cię do tego gatunku literatury :D a Cezary Baryka to ciekawa postać, pozdrawiam szklane domy :) dziękuję! <3
  • Lucinda 12.09.2016
    candy, w takim razie cel, moi zdaniem, osiągnęłaś - ładny akcent jest :) A do Cezarego Baryki nic nie mam, ale dużo przyjemniej by się go czytało, gdybym nie była z nim tak w tyle...
  • candy 12.09.2016
    Lucinda jeśli Cię to pocieszy, to ja przeczytałam z tej książki jakieś... 50 słów? Ale dobre streszczenie potrafi zdziałać cuda, a potem jeszcze się przydać na maturze :)
  • Lucinda 12.09.2016
    candy, jak się pojawi kartkówka z tego na lekcji, to żadne streszczenie nie pomoże... :/ A jeszcze mam ponad pół książki i ten dylemat - czytać lekturę czy zrobić matmę...
  • candy 12.09.2016
    Lucinda współczuję tych dylematów :( matma to mój koszmar od początku pierwszych kroków xD dlatego cieszę się jak szalona, że już nigdy nie będę mieć z nią do czynienia :D
  • Lucinda 12.09.2016
    candy, ja za to kombinuję, ja tu postarać się, żeby zakończyć współpracę z fizyką też nie mieć z nią już nigdy do czynienia :D Chociaż to akurat przez nauczyciela fizyki, przez którego w ogóle jej nie ogarniam, a on działa mi na nerwy, bo jeszcze dwa lata temu, w pierwszej klasie lubiłam fizykę z innym nauczycielem...
  • candy 12.09.2016
    Lucinda dlatego właśnie odpowiedni nauczyciele jednak są ważni ;-;
  • nagisa-chan 13.09.2016
    Lucinda ja mam fizyke przez trzy miesiace z pania ktora mnie zna bo uczyla moich rodzicow i umir uczyc ale potem czeka mnie reszta miesiecy z okropna kobieta ;_;
  • NIka 12.09.2016
    Mogę dać jeden? Przecież to koniec. Nie podoba mi się, że to koniec..... no dobra.. dałam pięć... TYLKO PIĘĆ >.<
    Ale imię dla chłopczyka to trochę szalone jest :D
    Ogólnie, to opowiadanie było świetne. Coś jak piękna przemiana brzydkiego kaczątka. Tak, myślę, że oboje byli kaczątkami, aż w końcu stali się pięknymi, dojrzałymi łabędziami :))
    Mam nadzieję, że niedługo będę miała okazję znowu poczytać coś Twojego autorstwa! Życzę dużo weny ! :)
  • candy 12.09.2016
    Hahaha :D no ja sama z siebie raczej bym nie dała takiego imienia dziecku, no ale to fikcja :) cieszę się, że się wam podobało! Nie byłam pewna, czy to tu zamieszczać, bo niezbyt lubiłam tę serię, ale ulżyło mi :D wielkie dzięki! Teraz niby zaczynam coś skrobać (bo już mi tego brakuje), może wasze komentarze jakoś mnie natchną <3
  • NIka 12.09.2016
    Mam pomysł ! Napisz opowiadanie ze swoimi fanami z opowi w roli bohaterów jak nie będziesz miała żadnego pomysłu :D
    Czemu nie lubiłaś? Mnie momentalnie wkręciła ! Jak czytałam to tylko chciałam więcej i więcej :p
  • candy 12.09.2016
    NIka haha, ciekawy pomysł :D może kiedyś :D ooo, dzięki <3 nie lubiłam, bo pisałam to parę lat temu i wydawało mi się, że jest średnio dobre :)
  • Kociara 12.09.2016
    candy taaaaaak!! Chcę być kociarą XDD
  • candy 12.09.2016
    Kociara dopłacę Ci za zabranie mojego kota xD
  • nagisa-chan 13.09.2016
    Ja chce byc nagisa pamietam jak Neuro pisal o opowijczykach nie mam pojecia ile lat mialam ale mialam postac dziewczynki cienia xd
  • Lotta 12.09.2016
    Caaaaaaandy? Bo Kociarze każesz czytać lektury, a ja już nie mam lektur do czytania ;_; to co ja mam teraz czytać? Opowiadanie jest cudowne, pewnie się powtórzę ale uwielbiam że Twoje historie nigdy nie są takie oklepane i myślę, że wiem ile pracy jest w takim opowiadaniu. Życzę Ci duuuużo weny i ciekawych pomysłów. ❤❤❤❤
  • candy 12.09.2016
    Aaaaj, ciężkie życie studentów :D kochana, Ty się łap za książki i ebooki <3 ogromnie dziękuję, cieszę się, że tak uważasz ❤❤ a wena zawsze się przyda :D może już niedługo coś jednak opublikuję!
  • Tina12 12.09.2016
    Czemu co piękne kończy sie tak szybko?
    5
  • candy 12.09.2016
    Taka cena pięknych rzeczy :) Dziękuję :)
  • Silwana 12.09.2016
    Super opowiadanie! Pozdrawiam :)
  • candy 12.09.2016
    Dziękuję! :)
  • Julsia 12.09.2016
    Super <3 Najlepsze zawsze Twoje :D
  • candy 12.09.2016
    Kochana <3 dziękuję <3
  • Pan Buczybór 12.09.2016
    Jak pięknie. 26 część i 26 komentarzy. Ale ja to popsuję. Jestem zły! hahahahahaha
  • candy 12.09.2016
    Wow, Ty zły człowieku :P
  • Pan Buczybór 12.09.2016
    candy dzięki. Staram się.
  • Julia 12.09.2016
    jak słodko !! super <3
  • candy 12.09.2016
    Dziękuję <3
  • candy 12.09.2016
    Za anonimową 1 też dzięki XD
  • Kobra 13.09.2016
    Daję 5
  • candy 13.09.2016
    Dziękuję :)
  • Kobra 13.09.2016
    candy proszę. Jak by było możliwe dac 10 to bym dala. Jednym słowem wow.
  • candy 13.09.2016
    Kobra :))
  • Teska 13.09.2016
    Właśnie Wow
  • candy 13.09.2016
    :))
  • dainty 13.09.2016
    haha to takie (prze)słodkie: wyznanie miłości, oświadczyny, ślub, ciąża, dziecko :) no fajnie, fajnie, happy end jak zawsze, czyli do przewidzenia w twoich opowiadaniach :D chyba nie mam innego wyboru niż dać 5 - nie wyłapałam błędów ;)
  • candy 13.09.2016
    No nie zawsze, w jednym nie skończyło się szczęśliwie ;) to były początki, ale chyba już wyrosłam z cukierkowych zakończeń. Dziękuję:)
  • dainty 14.09.2016
    candy wiem do czego chciałam się przyczepić :D z tego co napisałaś wynika, że Alex poczuła skurcze, czyli symptomy ciąży w 1 miesiącu, co jest raczej mało prawdopodobne, gdyż pierwsze objawy pojawiają się w ok. 3 miesiącu...
  • candy 14.09.2016
    dainty no w sumie. Zmienię to, dzięki ;)
  • nagisa-chan 13.09.2016
    Candy ja pisze z opuznieniem i postaram sie napisac dlugi komentarz. A wiec tak jestem wredna osoba wiec powiem ci ze chce opowiadabie o lanie i Christianie albo chciarz o jednym z nich no coz gwarantowane one nie jest ale postaram cie do tegi przekonac *diabelska minka* albo mozesz napisac cos o fanach albo stwuzzmy romans razem na forum ja moge stworzyc nawet ten watek nazwa bedzie mniej wiecej taka (jezeli tego chcscie) Opowiadanie milosne fanow candy (piszcie czy ma ktos ocote n takie cos) a co do opowiadania podobalo mi sie to jak Nick opiwiadal calej firmie o ty jak sie w sibie zakochali a najbardziej denerwowalo mnie to ze Alex mu nic nie powiedziala o tym ze go kochala wczesniej kiedy dopiero sie poznali nie mam juz pojecia o czym pisac a jak walne za dlugi komentarz to pewnie nikt go nie przeczyta i nie da znac czy chce taki watek na forum ;)
  • candy 13.09.2016
    o Boże xD pisz czasem kropkę kobieto :D powiem tak, zaczęłam już pisać coś nowego, ale dopiero się zobaczy co z tego wyjdzie :)
  • candy 13.09.2016
    I cieszę się, że się podobało :)
  • Julsia 18.09.2016
    Candy, dajesz jeszcze jakiś z szuflady z dawnych lat? Czy napiszesz jakieś? Tęsknimy :(
  • candy 18.09.2016
    Och, pamiętacie o mnie <3 nic więcej już z dawnych lat nie mam :/ ale piszę nowości :)
  • Julsia 29.09.2016
    Candy coś się stanęło i nie mogę ciebie czytać, zamiast tytułów opowiadań są "..." treść opowiadania jest taka jak tytuł. Ktoś może wie czemu!?
  • candy 29.09.2016
    Kochana, skasowałam treść i dlatego tak :*
  • Julsia 30.09.2016
    candy to znaczy, że nie kontynujesz?
  • candy 30.09.2016
    Julsia sama nie wiem, jakoś mi natchnienie odeszło :D
  • Julsia 30.09.2016
    candy trzymam kciuki
  • Billie 21.11.2016
    Doszłam do końca. :) Historia ciekawa i wciągająca. Podobało mi się bardzo. Zakończenie mega szczęśliwe, wszystkie sprawy zgrabnie pozamykałaś. 5 :)
  • candy 22.11.2016
    Cieszę się, że Ci się podobało, choć napisane było baaardzo dawno temu. Jak teraz na to patrzę, to może zbyt szczęśliwie to zakończyłam, no ale trudno ;D dziękuję, że dotrwałaś do końca :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania