Poprzednie częściProjektant 19 zwykły

Projektant 135 OPOZYCYJNY

Jestem również tym typem łańcucha

Tnę połączenia

Nawiązuję bitwy i kłótnie

A na publiczności wrażenie wywieram

Moje sploty pachną nienawiścią czasem

Gdy z dwóch stron ciągną razem

Krytycy piękni zadbani wraz

z poetami wyrażającymi swoje myśli

Kolor mojego splotu czerwone maki

z opozycyjną falą nacisku

Niebieski chłodny zimny, gdy mnie zostawią

Na niezdobytej ziemi plemion

dwóch zwaśnionych myśli

Spuścić mnie można w otchłań także

I całkowicie zapomnieć

Nie zapomnisz tak łatwo

O spadających włóknach wrzących

do twych stóp przywiązanych

Zabierających cię na wojnę czasem

z twym najbliższym przyjacielem

Twoim krytykiem kochającym

teksty pisane w opinii

Informacje przechodzą przeze mnie szybko

Głośno je słychać i najjaśniejsze one

Takim impulsem, którym się żywię

Nadaję nową formę kształtu perspektywy

Rzucą mną niektórzy nietwardzi

Niewytrzymujący więzi z kompanem

Krótki mogę być i ciężki

Plączą się we mnie istoty

a rozwiązaniem na nie nożyce

 

Ja tylko wyrażam swoje myśli bracie

To co tworzy się w mojej głowie

przelewam na papier dający mi obfitość

Twoje podejście mnie przekonuje

do napraw i wzniosłości

Dajesz mi skrzydła, które podcinasz

abym spaść mógł i powrócić

Pisząc do ciebie informacje

opozycyjnej wzajemnej myśli

O nas i jacy my jesteśmy

Jesteś moim nieodłącznym kompanem

przepraw przez słowa i zdania

I szczegółowo to relacjonujesz

Na mym statku pełnym marzeń

Płyniesz własną łodzią obok

Strzelasz armatą czasem pachnącą trwogą

Masz swoje miejsce obok mnie

zagwarantowane jak miejsce w niebie

Czekające na ciebie po wystrzeleniu

w moją łódź pomysłów

Na wybranie własnego kursu

gdzie twoja kula nie sięgnie

Chcę na mojej drodze róż więdnących

by je zebrać w bukiet

I uratować sercem wbitym w papier

 

Jestem przepełniony swoim przekonaniem

Rozwiązuje problem pisząc twórcom

Jestem krytyk nie sam ci spać

Zbieraj się nic po tobie nie ma poeto

Chcę zobaczyć ile wytrzymasz

I ile kul jeszcze mogę w ciebie wystrzelać

Powtarzam jestem krytykiem

Obróć się i patrz teraz na mnie

Oczaruję cię moją perfekcyjnością

Właśnie uderzyłem w stół

Wiedząc o swoim przekonaniu

Kolejną obelgę w rytm zatrąbię

Po tobie nie ma już co zbierać

Możesz zakładać swoje malutkie klapeczki,

na których podążasz i tak do dna

Dam ci znać kiedy masz czas na pisanie

swoich bzdur wspaniałych

Zdobyłem najwyższy szczyt góry

Ponad chmury

Zabieram twoje paploty

Tworzę z nich latawiec

lecący do nożyc

 

Niepotrzebnie przecinam węzły

ciągnących kłopotów

Ludzi z ludźmi

Nie podobają mi się wasze

kwaśne twarze przepełnione bólem

Gdy ktoś z jednej strony

ciągnie mną na drugiego

z całą swoją siłą

Zastanawiam się po co istnieje?

Zrywają po kolei kolejne łączenia

Elementu z elementem

Aby mieć ze mnie pożytek

Chciałbym zobaczyć przyjaźń i miłość

przepełnioną czystą watą

słodkich słów do siebie mówionych

Zamiast słyszeć znów o kimś

Co zrobił?

Jak tworzy?

Bardzo mnie to obchodzi

Wasze dwie strony ciemnoty

Czemu nie mogę być mostem

tylko nożycami tnącymi

ścieżki między wami?

Kiedy ostatnio przepuszczono

przeze mnie dobre słowo?

Jestem bogaty i ubrany

Za opozycję duszącą

gardła poety i artysty

Bo chcieli swoje zdania i poglądy

przedstawić światu gdzie krytycy

polują o każdej porze

Jeden z nich umiera

Powraca w tłumie

wielkich słów wyznaczających brzmienie

Nie podam częstotliwości

Tak widzę jak wyje i płacze

Na zewnątrz i w środku

Jestem i kręcę

Popatrzcie na mój stan

Wchodzę z pełną amunicją

Robie co mi każecie

Zdejmijcie z siebie kamizelki

Potrzebuje tego

Możecie zatrzymać między sobą

waszą imprezę ostrych noży

Widziałem jeszcze nadzieję

w waszych celach mnie motywujących

Kto zobaczy białego kruka?

Lecącego z wiadomością o pokoju

Rozejmie przez Boga błogsosłowianego

Stawiam zakład, że zobaczę

trójkąt z kołem pogodzonego

elektryka z fabryką prądu

Zobaczę białego kruka i popatrzę

na niego nim sięgniecie po łańcuch

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ireneo miesiąc temu
    Widziałem białego kruka, zanim go biały gołąb gałązką pokoju zaciukał😫

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania