Przygody Puszysławy Puszystej - Skąd wziął się Sushi?

Dzień za dniem mijał szybko i nie nudno, bo zawsze coś się działo. Pory roku się zmieniały a Puszysława rosła i coraz ciekawsza tego świata się stawała. To i pytania bandzie Sushi zadawała.

- a dlaczego mleko jest białe?

-Po co koty mają wąsy?

-Dlaczego niedźwiedzie zimą śpią?

Pytała i pytała a buźka jej się nie zamykała.Banda Sushi dzielnie to znosiła bo do rodziny Puszysława jeszcze gaworzyła. Oni tej mowy nie rozumieli Tylko się śmiali i po głowie malutką głaskali. Pewnego ciepłego wiosennego dnia Puszysławka Totusiowi pytanie zadała.

-Skąd w domu wziął się Sushi?

Wtem Totusia zamurowało,, czyżby to dziecię już takie mądre się stawało? ". Zadał sobie pytanie. Westchnął więc piesek już dosyć wiekowy i opowieść swoją zaczął.

- Kiedyś Pan a twój tatuś Puszysławko u jednego gospodarza maszyny rolnicze naprawiał. Miał tam na kilka dni roboty. Gospodarz jak to gospodarz miał kury, kaczki, świnki, psy i kota. Za kotem tym w ogóle nie przepadał. Bo zamiast majątku brata odziedziczył właśnie jego. Nie był to byle jaki kot bo kot ten od maleńkości w luksusach wychowywany. Miał swoją własną sypialnie, wielkie jak dla ludzi łóże, pokój zabaw, ubrania w tym szlafrok i piżama, swoją własną łazienke, także swojego lokaja. Jako, że jego przysmakiem było Sushi tak też dostał na imię. Jednak żeby było dostojniej zwracano do niego się Lordzie Sushi. Mięsa miał pod dostatkiem, na śniadania kawior jadał. Nawet swój telewizor posiadał. Kochał Sushi swego Pana a Pan kochał Sushi. Jednak Pan Sushi zmarł któregoś dnia i służba powiadomiła jego brata tego gospodarza przyjeżdżając do niego z Sushi. Jaki wściekły był gospodarz. Jeszcze bardziej się rozczarował, gdy się okazało, że brat cały majątek na sierociniec zapisał a jemu w spadku zostawił Sushi. Ze złości spać na dworze Sushi musiał nawet nie mając dostępu do stodoły także gdy padało nie miał się gdzie schować. Gospodarz tylko z miejsca na miejsce go przeganiał jeść nie dawał tylko kazał myszy łapać i zjadać. Sushi jednak był sprytny i innym zwierzętom jedzenie podkradał. Że mądry był i oczytany wszystkie zwierzęta gospodarza we wszystkim się go słuchały. Z czasem i sposób znalazł i w piwnicy kąt do spania sobie zorganizował. Tęsknił jednak bardzo za swoim panem. Toteż gdy twojego tatusia Puszysławko poznał który zawsze dzielił się z nim kanapkami i pogłaskał mówiąc dobre słowo wierzył, że jego los jeszcze odmienić się może. Pan nasz zaś widząc jak podle gospodarz Sushi traktuje zaproponował , że weźmie go do siebie. Gospodarz nie protestował. W domu pańcia mamusia na widok kotka jak małe dziecko się cieszyła, banda dzieciaków także i wszyscy Sushi od razu bardzo pokochali.

Skończył pies Totuś swą opowieść. Gdyż nawet on go pokochał choć z początku się trochę kłócili a jeden głupi zakład zadecydował, że bandą rządzi Sushi. Gdyż cwane to było kocisko. Puszysławka pobiegła szukać Sushi a gdy go znalazła to go mocno uściskała. Że aż brakło mu tchu.

-Wiesz co Sushi kocham cie mój koteczku i nie oddam nikomu.

Mówiła mocno go tuląc a reszta bandy wzruszona scenę oglądała.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania