Rezydencja - 1 - Prolog
Dom w lesie niedaleko mojego domu był bardzo stary. Można było to wnioskować tylko po zapadającym się dachu, wznoszącym ponad korony drzew. Tylko on był widoczny; cała posiadłość została osłonięta nieprzyjaźnie wyglądającym parkanem, a do środka prowadziła jedna jedyna furtka.
Kto tak naprawdę mieszkał w środku? Nad tym głowiłam się przez lata. Czasami na gościńcu pojawiały się zakapturzone postacie niosące wielkie skrzynki. Co mogło być w środku? Raz zostawili je ot tak przy wjeździe. Postanowiłam skorzystać z okazji; zaglądnęłam. Gdy otworzyłam ciężkie wieko, uderzył mnie smród zgnilizny. Z wnętrza patrzyła na mnie szaro-zielona głowa mężczyzny, najwidoczniej w zaawansowanej fazie rozkładu. Skrzynki były zbyt małe, by pomieścić całe ciała...
Komentarze (20)
"Dom w lesie niedaleko mojego domu był bardzo stary", można by to zmienić na np:
"Dom w lesie niedaleko mojego miejsca zamieszkania był bardzo stary" Zostawiam 4 : )
Ale intrygujące na swój sposób.
Było kilka powtórzeń i coś mi nie gra w pierwszym akapicie, trudno mi wytłumaczyć co. Po prostu ten opis jest taki, hmm, no dziwny. Może propozycja Angeli by jakoś lepiej brzmiała, nie wiem.
"Kto tak naprawdę mieszkał w środku?" A kto mieszkał tam nie naprawdę? To naprawdę można by wywalić, bo bez tego zdanie brzmi nawet lepiej.
Ogólnie zamiast pytań moim zdaniem lepiej brzmiałyby zwykłe zdania. "Co mogło być w środku?" na "Nie mogłam przestać myśleć o tym, co może być w środku."
"Raz zostawili je(,) ot tak(,) przy wjeździe." Stuprocentowo pewna tych przecinków nie jestem, ale jak dla mnie to wtrącenie.
To w końcu to były wielkie skrzynki czy zbyt małe skrzynki?
Oh, i jeszcze taka refleksja(?) pod koniec. Dom był niedaleko, ale w lesie. Widać było tylko zapadnięty dach. Obserwowała go na tyle często, czyli siłą rzeczy prawdopodobnie podchodziła specjalnie bliżej niego, by zobaczyć, że noszą tam skrzynki i zauważyć je na podjeździe w jeden z takich dni? Straszny zbieg okoliczności.
A i skoro w skrzynkach były ciała, skrzynki były w domu, to z niego musiało okropnie śmierdzieć. I to tak, że ktoś by się w końcu tym zainteresował.
Jak dla mnie tekst na 3,5, ale nie ma połówek, więc zostawię 3.
Pozdrawiam. X
5
W pierwszym zdaniu masz powtórzenie "dom". W drugim powinno być "WYwnioskować", czasownik dokonany w tym wypadku. "Ot tak" chyba jest wtrąceniem (chyba) więc powinny być przecinki. Wstrzymam się do rozdziału I z oceną.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania