Poprzednie częściRuny Namiętności - Wstęp

Runy Namiętności - Rozdział 1: Odkrycie Run

Nad wieżą unosił się poranny mglisty deszcz, a liście drzew wokół brzęczały od wilgoci. Maelon, młody czarodziej o miedzianych włosach i pogodnej twarzy, wchodził do wieży na obrzeżach wioski. Przerywając swoje badania nad runami, wytarł dłonie o starą szatę, próbując pozbyć się wilgoci.

 

Tutaj, wśród starych ksiąg i zwojów, Maelon czuł się jak w domu. Był to jego ukryty zakątek, gdzie mógł eksperymentować z magią, która go fascynowała. Na stole przed nim leżały starannie zapisane runy, których znaczenie wydawało się poza jego dotychczasowym zrozumieniem.

 

"Co to za runy?" mruknął, skupiając na nich swój wzrok. Zaczął studiować każdy detal, każdy znak. Jego ruchy były płynne i pewne, jak u doświadczonego artysty tworzącego dzieło.

 

Jedna z run wydawała się podobna do tych, którymi się wcześniej posługiwał, ale coś w niej przyciągało jego uwagę. Oczy miał utkwione w magicznym znaku, jakby runa sama do niego przemawiała, wzywając go do zrozumienia jej tajemnicy.

 

Zebrał swoją moc, skupił się na runie i zaczął rysować ją na powietrzu swoim palcem. Magia ta płynęła z jego dłoni, zostawiając po sobie niewidzialne ślady, które układały się w misterny wzór.

 

Nagle, runa zajaśniała, wydobywając z siebie intensywne światło, które obezwładniło Maelona. Czarodziej cofnął się, a jego serce zabiło szybciej. Runa rozbłysła coraz bardziej, a wokół niej zaczęły unosić się iskry.

 

Maelon poczuł, jak runa wchłania jego energię i zdolności. Był bezsilny wobec tego potężnego zjawiska. Jego ciało drżało, a w głowie miał wrażenie, że otwiera się przed nim nowa rzeczywistość.

 

Nagle, runa wydała dźwięk jakby się rozszczelniła. Niespodziewanie runa eksplodowała w chmurze jaskrawego światła, oślepiając go na moment. Gdy w końcu zdołał odzyskać wzrok, zobaczył, że przed nim pojawił się portal.

 

Maelon patrzył na owalny portal, który migał barwami tęczy. Czuł, że ta magiczna konstrukcja jest połączeniem jego własnych run z czymś znacznie większym. Była to furtka do innych światów, tajemniczy klucz do nieznanych krain.

 

Czarodziej zastanawiał się, czy przejść przez portal i odkryć, co kryje się po drugiej stronie. Tymczasem runy, które wydobyły się z jego ciała, zostawiły na nim odciski, jak tatuaże magicznych symboli.

 

Odkrycie to zapoczątkowało jego niezwykłą podróż, która zaprowadziła go do Królestwa Sylvaria, gdzie runy miały wpływ na losy świata Krosyan. Maelon nie zdawał sobie jeszcze sprawy, że ta podróż zmieni jego życie na zawsze, wprowadzając go w świat namiętności, tajemnic i walki o równowagę między światami.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • MKP 9 miesięcy temu
    "Runa rozbłysła coraz bardziej" - albo samo bardzie bez coraz, albo błyszczała coraz mocniej.
    "Maelona" - moja psychika uparcie czyta to jako Melona, czarodziej Melon itp... Przemyśl to, czy taki efekt jest pożądany:)
    "a w głowie miał wrażenie, że otwiera" - bez w głowie: po prostu miał wrażenie..
    "Nagle, runa wydała dźwięk jakby się rozszczelniła. Niespodziewanie runa eksplodowała" - drugie runa do utylizacji.

    Konstrukcja trochę toporna - jakby autor chciał zgrubnie wypunktować fabułę.
    Mam odczucie jakbym przeczytał bajkę z książeczki dla dzieci i to nie jest złe, jeśli autor chciał uzyskać taki efekt.
  • Witosław Perun 9 miesięcy temu
    Dziękuje za cenne uwagi
  • Witosław Perun 9 miesięcy temu
    Troszkę miało to brzmieć jak "przekoloryzowana" bajka
  • Joan Tiger 8 miesięcy temu
    Nie rozumiem w drugim akapicie od dołu zdania: "Tymczasem runy, które wydobyły się z jego ciała, zostawiły na nim odciski, jak tatuaże magicznych symboli". Rozpędziłam się z czytaniem, a tu koniec - krótki rozdział.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania