Poprzednie częściSzósty zmysł cz1

Szósty zmysł III częśc 6

Rozdział 11 Synowie nie słuchają ojców

 

Pan Jabłoński?

Kto mówi?

Krzysiek

Kto?

Telepata.

A telepata.Co słychać?.Dalej ojciec mnie nienawidzi

Minęło 5 lat a nadal nie odbiera telefonów.

Wie Pan jaki jest dziwny. Nie lubi rozgłosu.Gdyby

nie matka to by wyjechał w Bieszczady.

Pewnie chcesz iść do Ministerstwa.

A po co?

Nie słuchałeś konferencji?

No nie do końca.O czym mówił?

Zaprasza wszystkich z jakimś szóstym zmysłem ,aby

pomogli odnaleść Madzię.Będzie nawet ten słynny

jasnowidz Krzysztof Jackąski z Człuchowa.

Jak król który zwołuje poddanych.

Pójdziesz ?

Powiedz kiedy i gdzie?

Wyślę smsem

Ok.

 

Rozdział 12 Ludzie z darem i inni oszuści

 

Proszę już zamknąć salę.

Panie ministrze tłumy-rzekł Kaleka.

Przypominam o dezynfekcji i maseczkach.

Do Krzysztofa Jackąskiego, który usiadł w kącie

podszedł Mateusz i dał mu sukienkę i zdjęcie.

Jasnowidz dotknął tych rzeczy i po chwili

operując zdjęciem w okolicach czoła upuścił je.

Pan coś zauważył? .Niech Pan powie.

To niemożliwe.Ta wizja musi być błędna.

Co Pan widział co?.

Ci dwaj co porwali Madzie to ludzie,ale ona jest

przetrzymywana w statku kosmicznym przez ufo,które

pojawia się i znika.

Mówiłem ci że jasnowidze to szarlatani.Nie ma co im

wierzyć.-mówi Kaleka

Skrzydełko uśmiechnął się i pomyślał pokazać swoje

prawdziwe oblicze zastanowił się przez chwilę i pomyślał

Jeszcze nie teraz.

Ludzie którzy mieli mieć dar szóstego

zmysłu naturalnie tych zdolności nie mieli,ale popisywali

się krasomównością.

A to Madzia była w lesie bądż utonęła albo została uduszona.

Po dwóch godzinach słuchania głupot,minister wyprosił

prawie wszystkich.Kazał zostać tylko Mateuszowi Zbyszkowi

Krzysiowi ,który do tej pory nie odezwał się ni słowem i

jasnowidzowi.Wyprosił nawet Kalekę.

Teraz zagrasz w otwarte karty ufolutku? powiedział Krzyś.

Czemu nie.Nie jestem z tej samej planety co twoja żona,

ale jestem nie z tego świata.

Był to szarak o oczach modliszki.

Jasnowidz uśmiechnął się myśląc A przez chwilę zwątpiłem

w swój dar.

Mateusz stał twardo i krzyknął Oddaj mi córkę!

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania