Szósty zmysł IV Dylematy Alfy ostatnia
rozdział 4 Dylematy Alfy
Alfa siedzi w ulubionym fotelu i popijając ziółka dywaguje;
Skoro Bóg to siła sprawcza ; Czemu nie uleczy tego świata.
Nie sprawi , że będziemy nieśmiertelni i wiecznie młodzi. Szczęśliwi i optymistyczni.
A może mamy sami dojść do tych celów.
Już sam nie wiem co o tym myśleć.
A może nie ma Boga na tej planecie tylko ufolutki nasi stwórcy obserwują jak Nam idzie.
Może żyją wśród Nas i Nas motywują do większego wysiłku. Jesteśmy tylko eksperymentem genetycznym.
Ale z drugiej strony jestem alfa czyli też jasnowidzem widzę duchy, czyli jest życie
pozagrobowe, a może to przybysze z innego wymiaru.
Nie wiem czyjej inteligencji zaufać, czy duchowej czy nabytej .
Inteligencja wrodzona czyli duchowa jest starsza niż nabyta. Człowiek się rodzi z Nią.
Skoro Bóg jest miłością i kocha Nas takimi jakimi jesteśmy czemu Noe przeżył z rodziną
a resztę utopił. To Bóg zabiera Nas z tego świata. To On zadaje ostateczny cios i
przechodzimy na drugą stronę.
Ja byłem na Erzie i wiem co jest po śmierci, że Bóg istnieje, ale zastanawiam się dlaczego
nie może być tak na Ziemi.
Uważam ,że jest jeden Bóg . Dla jednych nazywa się Allah dla drugich Jahwe lub Demiurg.
Gdy brakuję Nam sił to kręgosłup moralny zawsze znajdziemy w pismach świętych.
Trzeba karmić ducha i choć na starość ciało już szwankuje; To nie bójmy się przejść na Erzę.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania