Tomikus debilizjum vol.7/7
Kopiowane z Lola, więc dwukropki na końcu to emoty. Sorawa, jutro poprawię.
181. „Kiedy przechodziłem obok łazienki, której swoją drogą szukałem dobre 5 minut, usłyszałem głos mojej żony”. To dobrze, że szukał swoją drogą, gdyby szukał inną, trwałoby to kwadrans albo dłużej. No i mógłby zabłądzić!
182. "Naga wchodzę pod prysznic krople spływające, po moim ciele pieszczą je niczym palce niewidzialnego kochanka”. Prysznic „Krople Spływające”, kupowany w tym samym sklepie co „Łóżko Giga łóżko”. :D
183. „Mieliśmy seks - o ile to seksem można nazwać( polizałem szparkę, dupcie wsunąłem mojego małego kutaska do środka , a żonka do mnie podczas "seksu"…”. Ja też miałam, ale zgubiłam :sad: Tylko troszkę inny był, nie wsuwałam dupy i takie tam… No wiecie.
184. „…nie spodziewałam się że zamiast otworzyć drzwi obrucił mnie i dociśnie do tych drzwi…”. – Nie umiem się odnieść, potrafię jedynie wskazać niedopuszczalnego woła w „obrócił”. Wybaczcie :redface:
185. „Szumiąca z podniecenia krew w uszach, musiała zablokować bębenki”. Podniecona krew? No ale skoro był sapiący penis… :lol2: Pamiętacie, prawda?
186. „Ekspedientka podchodzi do stelaża i ręką przesuwa wieszaki na nim się znajdujące, po chwili wyjmuje czerwony koronkowy stanik z majtkami”. Stanik z majtkami? Może to body było, tylko takie… inne?
187. „– Rób, co chcesz. Jestem twoja – powtarza słowa godne wystrzału w kosmos”. Zgadzam się, bardzo godne. I oby nie wróciły!
188. „Myszka wygolona do zera, strój przygotowany 9 spódnica przed kolana ,rajstopy, buty na obcasie, bluzka rozpinana na guziki i biała świeżo zakupiona koronkowa ,prześwitująca bielizna…”. Bluzka rozpinana na guziki, ale zapinana na zamek. Widzicie, jakie cuda? :eek:
189. „Oplotłam go jedną nogą, mój nagi tyłek mógł zobaczyć każdy ... i usłyszeć gdyż zaczął z całej siły lać mnie w pośladek”. Podobnie jak powyżej (co do „gadających” części ciała). Ale żeby tyłek lał w pośladek? Masochista czy jak?
190. „– Mogę? – pytam gorącym głosem”. „Nie" – odpowiadam mroźnie. :D
191. „Klęknęłam, wyjęłam jego kutasa i zaczęłam ciągnąć”. Ale gdzie ciągnąć, dokąd? Tylko nie za moc… AAALE URWAŁ! Za późno :sad:
192. „– Powtórz to – proszę ją, podczas gdy ona kołysze biodrami w przód i tył, powodując tarcie naszego krocza”. Bez nerw, potem posypka, ewentualnie skrobia ziemniaczana i wszystko będzie w porządku. :glaszcze:
192. „Były pocałunki macanki.”. To jakaś nowa pieszczota? „Obiecanki macanki, a głupiemu staje”. :D
193. „Kocham mieć coś w gardle, to kolejny mój odchył, nie przeszkadza mi dławienie czy zatykanie ust, a tym bardziej dociskanie rękami głowy do fiuta”. Bez komentarza.
194. „ Wstaję ze swojego miejsca i podchodzę do drzwi, które otwieram”. No pewnie, po co stać, aby stać?, drzwi są po to, aby je otwierać, ewentualnie wyważać.
195. „Obydwoje zdecydowani są na seks.który prawdopodobnie będzie w środę do południa”. O kurde, aż tak :O Podziwiam sprawność i wytrwałość, uważajcie tylko, żeby się Wam to na zdrowiu nie odbiło. Chociaż czy ja dobrze to zinterpretowałam? Tam jest kropka w środku zdania.
196. „Spodziewałam się szczerze mówiąc że będę miała więcej do opowiedzenia, ale zerżną mnie”. Kto Cię zerżnie, kiedy? Powiadom policję!
197. „Mia wciąga powietrze, odchyla głowę w tył. Kładę ją na poduszce, a dźwięki, które wydaje jej przepona, są niczym syreni śpiew”. HA!, śpiewającej głowy jeszcze nie było! Ale drogi autorze/autorko, ostrzegam, iż syreni śpiew zwiastuje tylko i wyłącznie kłopoty, radzę więc być ostrożnym.
198. „Po przeczytaniu kartkę zgniata i cisnęła na ziemię, po czym zaczęła biec”. ??? :woot2:
199. „Żonka jeszcze nie ma pewności czy pozwoli na sex bez gumy z spustem”. Uważaj, aby Ci za mocno nie wystrzeliła (no… jak ta z majtek). I piszemy "ZE spustem"!
200. „ Na miejsce dotarłyśmy około trzeciej w nocy w środku tygodnia, był to czas w którym niewiele osób chodziło po tej ulicy”. To długo chyba szły, nie? Choć w sumie to nie wiem.
201. „Chwytam za nasadę penisa i przystawiam do jej ciepłego otworu, staram się być delikatny i wolno wsuwać go do środka, lecz gdy wyczuwam na napletku jej wąskość, od razu oblewam się cały potem w stanie gotowości do wystrzału”. Strzeż się potu, bo Ci strzeli… jak ta gumka :D
202. „Gdy siedzieli sobie w poniedziałek w samochodzie i choć wokół przejeżdżali i przechodzili ludzie w trakcie erotycznych pocałunków i intymnych dotyków żona w pewnym momencie szeptem oznajmiła…”. No dobra, spróbujmy to jakoś ugryźć. Że siedzieli w samochodzie w poniedziałek, to ok, ale że wokół przejeżdżali ludzie, to już nie ok. Ale na czym przejeżdżali? Na turboklapkach, autopiętach? No i skoro się prowadzi, to nie powinno się całować i dotykać, prawda? Ciekawe, co na to policja?
203. „Cera jasna lecz bardzo łatwo się opalam, drobniutka i głupia”. Biedne te przy kości i inteligentne, całe życie blade jak ściana.
204. „Po kolejnych pchnięciach mięśnie Mii są jak wirówka, zaciskają się mocno na moim kogucie w prośbie o kroplę soku, tak, że jestem krótko przed metą". Fajny ten kogut, szkoda tylko, że jeszcze nieopierzony. No i nie wyżymaj go tak, bo biedactwo może do tej mety nie dotrzeć. A już tak KRÓTKO :sad:
205. „Pochodzę z małej miejscowości i ubieram się dość grzecznie”. Zazdroszczę, ja często rzucam „kurwami”, jak nie mogę czegoś znaleźć. A niby łachy poukładane :sciana:
206. „Szparka zadowolona i wypełniona po brzegi”. A co mówiła? Podała jakieś szczegóły?
207. „Jeż w mojej głowie wbija kolce w resztki posiadanego rozsądku”. Ja zaczynam wątpić nawet w te resztki.
208. „Po zamówieniu struchlałam że spalę się ze wstydu przed listonoszem…”. ??? A ja MYŚLAŁAM, że już nic mnie nie zaskoczy :smh:
209. „Głaskałam go i ugniatałam przez dżinsy nie za bardzo wiedząc jak się do niego dobrać. Odpinać mu pasek, rozpinać rozporek?”. No raczej tak, inaczej się chyba nie da. Chociaż…? Buszując w tych cudeńkach wszystkiego można się już spodziewać.
210. „– Dojdź dla mnie słońce – proszę ją resztkami tchu”. Ciekawe, co na to E.L. James? Choć jedno słowo zostało zmienione, więc chyba plagiatu nie ma. Zresztą sama nie wiem….
Komentarze (13)
P.S↔Próbowałem pogadać z ręcznikiem. Nie chciał, więc go sprałem i powiesiłem:)↔Pozdrawiam?:)
No śmieszne są potknięcia językowe. Sadurski podobne dowcipy publikuje - 'Humor z zeszytów szkolnych'.
https://sadurski.com/tag/humor-z-zeszytow-szkolnych/
Nawzajem ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania