Wiersz na spotkanie z kołem gospodyń wiejskich

najłatwiej pisać o przeszłości

bo nigdy za wiele czego już nie ma

o zmarłych też łatwo pisać

bo się nie bronią nie krzyczą jak niegdyś

 

w domu klawiatura komputera jest niema

ale ołówek i długopis wiele potrafią zapisać

tu i teraz ożywają przedmioty martwe

 

napisz o tym co za oknem słyszę

to jest dopiero wyzwanie

uciszyć wiatr zasłuchać się w śpiew ptaków

rozpoznać gdzieś na dnie swoje ja

i stwierdzić że też potrafię kochać

 

dziś już nie bawię się w gąski gąski do domu

nie ma wilka nie ma lęku

witają mnie drzwi nagrzane od słońca

trzymam się ich kurczowo trzymam światła

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Florian Konrad dwa lata temu
    Piękny wiersz, choć zgrzytnęło mi przy fragmencie, że zmarli nie krzyczą jak kiedyś. Wiem, że chodziło o to, że "jak za życia", ale... może warto tak napisać, bo teraz wychodzi na to, że kiedyś zmarli krzyczeli.
  • Agnes07 dwa lata temu
    Dziekuję. Poprawię:)
  • Florian Konrad dwa lata temu
    To tylko taka moja sugestyjka :)
  • Nuria dwa lata temu
    Też mi się podoba :)
  • Agnes07 dwa lata temu
    Nurio :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania