Poprzednie częściWiersz pierwszy

Wiersz siódmy

Proszę pani proszę poczekać

bo to nie tak miało być

nie mogę pani obiecać

że będę bielszy niż anioł

bo jestem ubrudzony wadami

pani też przecież je ma.

Proszę pani niech życie

nas czymś zaskoczy

a my ubrani w zdziwienie

czasu liczyć nie będziemy

tylko z uśmiechem na ustach

poszukamy ja w sobie

a pani w sobie

takiej radości co

pokona wszelkie zwątpienie.

Proszę pani na koniec pani życzę

na dziś

na jutro

na zawsze

nadziei silniejszej od rozpaczy

miłości silniejszej od samotności.

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Marzena 3 tygodnie temu
    Hmm... nawet to rozumne, w porównaniu do ostatnich tekstów które czytałam. Przydałoby się trochę cynamonu i szelestu foli po czekoladowych cukierkach. Albo spadające liście, liście może nie, trochę mnie denerwują bo coś mnie z nienacka spotyka. A może pocałunek taki prosty, może... Coś co barwi te miłe słowa.
  • Sokrates 3 tygodnie temu
    Celne zakończenie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania