Z tobą, życie ma sens - Rozdział 9

Na szczęście się nie pomyliłam. Napisał do mnie Patryk:

Patryk: Hejka, jak tam po imprezie?

Ja: No Hej, u mnie spoko pomijając lekki ból głowy, a u ciebie?

Patryk: W takim razie u mnie trochę gorzej. Głowa mi pęka i boli mnie brzuch, chyba się wczoraj strułem.

Ja: Ooo, to kiepsko, współczuję :/

Patryk: No niestety, ale to jeszcze nie jest najgorsze.

Ja: To co jest najgorsze?

Patryk: Myślałem, że może dzisiaj cie gdzieś jeszcze zabiorę, ale chyba nici z tego. To jest właśnie najgorsze 

Ja: Hehe faktycznie, chyba tego nie przeżyję.

Patryk: Ale obiecuję, że ci to jakoś później wynagrodzę.

Ja: Trzymam cie za słowo :D

Patryk: Spoczko, jak tylko wyzdrowieje, to jestem cały twój :D Okej ja muszę lecieć pa :*

Ja: Oki pa <3

Jak tylko odłożyłam telefon zaczęłam skakać z radości. Normalnie jak jakieś małe dziecko biegałam i skakałam po całym pokoju. W końcu do mnie napisał, a już myślałam, że ma mnie gdzieś, ale na szczęście napisał.

„Gabryśka jesteś świrnięta, ogarnij się” pomyślałam i od razu przestałam wariować. Wzięłam się za odrabianie lekcji, na szczęście nie było dużo więc pomyślałam, że pouczę się do matury, przecież to już za niecały miesiąc. W ogóle to strasznie się boję, że nie zdam albo napisze najgorzej z całej szkoły. Rodzice mnie trochę pocieszają, ale w szkole to jakaś katastrofa. Ciągle o tym wspominają, straszą, że będzie w tym roku jakaś trudniejsza. Ledwie można wytrzymać.

Po kilku godzinach wkuwania musiałam zbierać się do kościoła. Pojechaliśmy dzisiaj do innego bo w naszym ostatnia msza jak dla mojej osoby była za późno, nie zdążyłabym.

Po mszy było już późno i na nic nie miałam czasu, więc położyłam się wcześniej spać, oczywiście rozmyślając o Patryku.

 

Dzisiejszy poranek był okropny! Zaspałam na pierwszą lekcję co oczywiście było spowodowane rozmyślaniem do późna o Patryku. Nie zdążyłam zjeść śniadania, a na dodatek spóźniłam się dodatkowo na tramwaj. Na szczęście rodzice wyjechali chyba do pracy dużo wcześniej niż zwykle, więc nie będą wiedzieć o tym malutkim incydencie.

Stwierdziłam, że pójdę na autobus, co prawda jedzie on dosyć późno i będę nieco spóźniona na drugą lekcję, ale co mam innego do wyboru?

Musiałam przejść na inny przystanek, który jest jakieś 5 minut drogi stąd. Szłam powoli, nie spieszyłam się bo wiedziałam, że mam jeszcze sporo czasu, wtedy usłyszałam jak ktoś krzyczy, wypowiadając moje imię:

- Gabi! Gabi zaczekaj – spojrzałam na drugą stronę ulicy i zobaczyłam Mateusza, który trzymał za rękę Zuzę. Po chwili już przechodzili po pasach w moją stronę. Zatrzymałam się i czekałam, aż dojdą do mnie.

- Hej Gabi, nie mów, że ty też urywasz się z lekcji – powiedział i pocałował mnie w policzek. Widziałam, że Zuzkę to trochę wkurzyło, ale nic nie powiedziała.

- Nie, zaspałam na pierwszą lekcję i teraz idę na autobus. A co? Wy na wagary?

- Postanowiliśmy zrobić sobie małą przerwę od szkoły, a tak w ogóle to przedstawię was sobie. Gabi to Zuza, Zuza to Gabi. – uścisnęłyśmy sobie dłonie. Nie wiem czemu, ale czułam do niej jakąś taką niechęć.

- Jestem dziewczyną Mateusza – powiedziała i pocałowała go w usta. Teraz to ma u mnie duuuuży minus. Widać było, że jest zazdrosna i chce się podlizać, bo oczywiście ja jestem głupia i nie wiem, że są parą.

- Trudno nie zauważyć – odpowiedziałam i krzywo się uśmiechnęłam. Ta sytuacja zaczęła mnie trochę irytować.

- Może się do nas przyłączysz? – zaproponował Mateusz. Ach ci faceci, czy oni nigdy nie wiedzą jak się zachować w danej sytuacji? Chociaż Mateuszowi zdarza się to rzadko. Ale bezcenna była mina Zuzki gdy usłyszała tą propozycję. To oburzenie na jej twarzy mówiło, że nie ma ochoty spędzać ze mną ani minuty dłużej, zresztą ja też nie miałam. W innej sytuacji zgodziłabym się na złość jej, ale dzisiaj jakoś nie miałam na to ochoty.

- Nie, raczej nie, muszę wracać do szkoły.

- Na pewno? – zapytał.

- Na pewno – odpowiedziałam. – Muszę już zmykać, bo się spóźnię, pa.

- No cóż, szkoda. Pa – uśmiechnął się i znów pocałował mnie w policzek, a zazdrośnica z niechęcią podała mi dłoń. Szybkim krokiem podążyłam na przystanek, bo teraz zostało mi mało czasu do odjazdu autobusu.

 

Tak jak myślałam spóźniłam się na drugą lekcję, którą był polski. Oczywiście nie obyło się bez kazania Żyletki, ale i tak jej nie słuchałam, tylko wpatrywałam się w zegar mając nadzieję, że wskaźnik minutowy będzie krążył wyjątkowo szybko, jednak nie zrobił dla mnie tego wyjątku.

Po skończonej, przedłużającej się na wieki lekcji, udałyśmy się z Pauliną na lunch. Wzięłam puszkę pepsi i zrobioną już kanapkę. Usiadłyśmy same przy jednym stoliku. W końcu mogłyśmy pogadać.

- Spotkałam się dziś z Mateuszem i Zuzką. – zaczęłam.

- No i co, polubiłaś ją? – zapytała zaciekawiona.

- Żartujesz? To chyba największa jędza jaką do tej pory spotkałam. W ogóle zastanawiam się jak ty możesz ją lubić

- No, ale co ci się tak w niej nie podoba?

- Po pierwsze była o mnie zazdrosna i to nie wiem czemu, przecież nie próbuję jej odbić Matiego. Po drugie była chamska, a po trzecie specjalnie się przy nim podlizywała.

- A mówiła coś?

- Tak, przedstawiła się oczywiście jako jego dziewczyna, jakbym o tym nie wiedziała i specjalnie go pocałowała, jakby nie mogli sobie odpuścić chociaż na chwilę lizania przy mnie.

- Ale, aż tak bardzo to pokazywała?

- Aż tak bardzo.

- No to nieźle. Chyba faktycznie jest o ciebie zazdrosna, bo w stosunku do mnie była spoko.

- Chyba tak, ale dobra, opowiedz coś o waszym sobotnim wieczorze. – Paulina wygłosiła mi streszczenie szczegółowe z ich podwójnej „randki” i chwile po tym musiałyśmy wracać na lekcję, która tak jak wszystkie inne potem dłużyła się niemiłosiernie. To chyba przez Zuzkę, która dziś rano do reszty zepsuła mi humor, ale na jego poprawę na szczęście umówiłam się z Pauliną na kawę do Prymusa.

 

Przepraszam za długą przerwę. Ten rozdział trochę krótki ;-)

Proszę o liczne komentarze :D

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Neli 20.06.2015
    *tę propozycję. ,,Usiadłyśmy same w jednym stoliku" nie powinno być: przy jednym stoliku? Ogólnie poprzednie rozdziały bardziej mnie wciągnęły, ale ten jest okej ;) Nie podobało mi się zachowanie Zuzki. rzeczywiście to lizanie na oczach Gabi było... wręcz żałosne. Czekam na kolejne rozdziały ; )
  • Judy 20.06.2015
    Dzięki za komentarz :-) Nie wiem dokladnie ale być może masz racje co do tych bledow. Mam nadzieje ze następne rozdzialy będą cie bardziej wciagaly bo historia z Patrykiem na bierze większego tempa. I dzięki ze wylapujesz bledy :-)
  • Judy 20.06.2015
    I proszę wszystkich czytających o więcej komentarzy :-)
  • Kalina0034 25.06.2015
    Jeśli zależy ci na napisaniu w przyszlości książki, to nie używaj skrótów i slangu,bo nie każdy cię zrozumie...pozdrawiam 4
  • Judy 25.06.2015
    Dziękuję za komentarz :D
  • Judy 26.06.2015
    A o które skróty ci konkretnie chodzi?
  • Slugalegionu 01.07.2015
    Faktycznie licznik czytań nagle spada: O I to w jakim tempie: O Ale nie poddawaj się. 5; )
  • Judy 01.07.2015
    Na razie nie zamierzam :D
  • Slugalegionu 01.07.2015
    To dobrze: )

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania